Morze. Nie było pogody, ale jej brak był najlepszym doswiadczeniem przyrody w moim życiu.
Trudno to opisać. Tę długą jazdę pociągiem z pięcioma torbami-jedną będącą największym rozmiarem torby podróznej, trzeba plecakami i jedną torebką. Moje próby wsiadania do pociągu wyglądają bardzo komicznie.
Mogę powiedzieć, że wiele się zmieniło.
Mama i ja.
Byłyśmy razem w knajpkach. To niesamowite doświadczenie, kiedy kelner powiedział do nas: "Dziewczyny podać coś jeszcze?"
Mój Bratek i ja. Na początku wielka złość, że mój ukochany złotowłosy niegdyś słodki Braciszek stał się wredniakiem. Później odnaleźliśmy drogę do siebie, jednak czuję, że nie wszystko jest jak ma być. Mówi już wiele, ale moje imię ciągle w jego ustach brzmi" Ja!".
Lubiłam przychodzić nad morze. Mimo zimna przejść się plazą, dotknąć ręką fali. Uspokoić się. Ciągle mam w sobie cząstkę tego spokoju. Może pokory-że morze-taki żywioł może być zarazem łagodne jak człowiek. Przypominają mi się smsy przesiąknięte zdziwieniem morza wysyłane bliskim mi ludziom.
Potrzebuję czasu dla siebie. Ale wiem już jak go wykorzystać. Przeżyłam także jeszcze jedno niesamowite doświadczenie, ale najpierw musi ono zagnieździć się w mojej głowie.
Swoją drogą, jeżdżac pkpowskimi ciuchciami poznawałam historie życia osób do tej pory mi nie znanych. Czy pociąg noc i drugi człowiek to naprawdę otwierające usta doświadczenie? Długo się zastanawiałam dlaczego to było mówione akurat mi.
Teraz jestem u przyjaciółki. Będę u niej mieszkać tydzień. W sumie spędzimy razem miesiąc. Nosem czuję, że będą to jedyne takie wakacje. Dziś, po obiedzie, zapytałam się jej: "Czy wyobrazałaś sobie tego dnia, kiedy usiadłaś ze mną w jednej ławce w lo, że będzie to tak wyglądać?"
Dobrze się czuję odkrywając drugiego człowieka.
Jaka piękna notka... W życiu najpiękniejsze jest to, że potrafi nas tak zaskakiwać. Często, kiedy coś się dzieje w naszym życiu czy kiedy kogoś poznajemy, nie mamy pojęcia, jak to wszystko się rozwinie. Wspaniale, kiedy prowadzi do odkrywania piękna świata, zawierania nowych przyjaźni itp. Myślę, że to będą dla Ciebie niezapomniane wakacje :).
Musisz mieć w sobie to coś, co pozwala ludziom sie przed Tobą otwierać. Ja chyba sama zmuszam ludzi do nie robienia tego, nie przepadam za rozmowami z nieznajomymi, zbyt mnie to krępuje :)
cici
22 lipca 2007 o 21:26
morze ma w sobie cos, co potrafi tak pozytywnie wplynac na czlowieka... zastanawiam sie jak Ty to robisz, ze poznajesz tylu ludzi w pociagach... ja tez bardzo czesto korzystam z uslug pkp, a jakos nigdy nie udalo mi sie nawiazac itneresujacej rozmowy... przewaznie wiekszosc zajeta jest czyms innym...
Dodaj komentarz