podmiot naprawy
Jeśli chodzi o usterkę, to brzmi ona następująco: ta szczęśliwsza "ja" nie wzięła pod uwagę, że choć punkt widzenia się zmienił, smutek i zło na świecie pozostało. Jest przygotowywany program naprawczy.
Moja ekipa widząc co się dzieje wyciągnęła mnie na imprezę. Spóźniłam się 2 godziny- mam talent. Świetnie było. Przydałaby nam się hurtowa spowiedź. Ale to są chyba grzechy lekkie...Zauważyłam, że kiedy nie miałam u swojego boku przedstawiciela płci brzydszej, to faceci traktowali mnie jak kumpla. A teraz...nawet na rękach mnie noszą. Nie powiem, przyjemnie...Doszłam do wniosku, że niektórzy mają takie oczy, w których idzie się utopić...
Mój skarbek za mną się stęsknił i wyciągnął mnie na spacer. Powiedział,że jestem niezwykła. Miałam dobry humor. Ale mu się podobało. Cieszę się, że jest. Mi wystraczy to. Nie chcę od niego żadnych deklaracji...
Zacznie się kolejny tydzień. Znów skreślanie życia w kalendarzu.
Dodaj komentarz