Pozytywna sobota.
Dokucza mi brak kasy. Fakt, z tym się da żyć. Potrzebuję mieć jeszcze raz tyle kasy ile mam. Ale wiem, że nikt nie ma za dużo i się nie podzieli.
Moje domowe przedszkole w liczbie jednego wychowanka prawie doprowadziło mnie do szału, a już napewno zmęczyło psychicznie. Ja mu kiedyś powiem.
Od kilku dni w mojej głowie piosenka "Prowadź mnie". Przede wszystkim jej głos. Potem słowa. Nikt na mnie tak nie patrzył.Prowadź mnie... Zawsze zwracam uwagę najpierw na głos, potem na słowa.
Skarbek ciągle chory, jak tak można? Zastanawiam się ciągle nad pewnymi sprawami. To jest dość takie pogmatwane. No bo dziewczynka czyta bajki o księciu, który sie pojawia. Facet, może czasem sobie pomyśli o Kopciuszku i gdzieś tam głęboko jest pragnienie-mieć kogoś takiego, kto przytuli, pobiegnie za zgubionym bucikiem...I własnie nie wiem czy jestem dla tej osoby czy z powodu tego pragnienia. Wygląda na to,żebym wierzyła w te wszystkie bajki. Ale nie jest to do końca tak. Powiedziałam: wiesz, to normalne, że każdy kogoś sobie ma. W końcu hormony, presja otoczenia, pragnienie, bliskość..więc czemu się dziwić?
Dobrze, dobrze, wiem...idę już. Dobranoc, miłego dnia i w ogóle...
P.S. mam nowe zdjęcia. W ogóle uwielbbiam mój aparacik. I bawić się w różnych programach...
Dodaj komentarz