• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Prawda jest jedna choć są prawd tysiące....

I właściwie moje dzisiejsze samopoczucie można opisać cytatem jedynego przeczytanego opowiadania Sapkowskiego:   -Twoja rana krwawi.
-Większość ran ma taką własność.

Potrzebuję wyspecjalizowanej opieki medycznej do tamowania krwi. Tylko niech nie trzeba się rejestrować. Nie będę czekać na badania aż do maja. Wtedy nie będzie czyjej krwi tamować.

Tylko wiem, że jeżeli choć trochę się lubię, to nie moge się poddać. Nie dlatego, że za punkt honoru wzięłam udowodnić mu, że się myli. Albo dlatego też. Ale przede wszystkim chcę mieć łatwiej. Czyli pozbyć się tego kamienia w środku.

Nienapisane na piątek wypracowanie zostało nienapisane na poniedziałek.

Darek przeszedł pierwsze kilka kroków. Oczywiście w kierunku ukochanej siostry. Wylądował z uśmiechem w moich ramionach. Sprawia, że warto czekać na kolejny dzień.

Rzucam się w wir pracy, bo tylko nawał obowiązków zwalnia od nawału myślenia.

06 lutego 2005   Komentarze (13)
Dotyk_Anioła
08 lutego 2005 o 10:14
Pierwsze kroki maleńkiego dziecka... Tego się nie zapomina...
panna-nikt
07 lutego 2005 o 21:46
tak im mniej czasu tym mniej sie mysli jedak nie w glowie lecz w sercu wciaz kolacze sie jedna mysl nie pozwalajaca normalnie egzystowac....
adrastea
07 lutego 2005 o 19:02
życzę powodzenia i powrotu do zdrowia... wiesz kiedyś dostałam takiego esemesa w podobnej chwili \"lećmy i nigdy od tąd niezniżajmy lotu...\"
Dziadek
07 lutego 2005 o 18:33
Ja mam siostrę i wcale nie jestem szczęśliwy - istnieje między nami spora przepaść światopoglądowa i co chwilę się o coś kłócimy
witchgirl
07 lutego 2005 o 12:11
to Twój braciszek juz taki duży jest??a pamiętam jak pisałaś że dopiero co się urodził..ale ten czas leci...
madelle
07 lutego 2005 o 11:05
A ja jestem niestety jedynaczką i nie mam takiego fajnego powodu zeby żyć przez kolejny dzień- zazdroszczę Ci!
*Delfi*
07 lutego 2005 o 10:55
a mi się dzisiaj śniło takie małe dziecko..
Asiulek
07 lutego 2005 o 07:12
Tez masz czasem wrażenie, że mysli jest za dużo, a wszystko tak jakoś wiruje...z tym, że wiruje wokół wszystkiego prócz Ciebie, a w tym wszystkim, siebie samą odnaleźć jest najtrudniej...? Chciałabym umieć znaleźć tyle obowiązków, żeby sprawiły, że przestnę mysleć ponad normę krajową.
paulita
06 lutego 2005 o 23:00
i dlatego właśnie o tej porze sie ucze:/ nie moge połozyc sie do łożka bo myslenie pojawia sie jak na zawloalnie, a ja go wcale nie wzywam:(
anioleq
06 lutego 2005 o 22:47
obyś nie zapomniała myslec o sobie, i siebie czasem niezaniedbała... bo tak nie mozna.
kindziorek
06 lutego 2005 o 22:19
podpisze sie pod slowami Madzi :)
InnaM
06 lutego 2005 o 21:54
To fakt... że zaczyna się myśleć dopiero wtedy, kiedy ma się na to czas.
slonecznik
06 lutego 2005 o 21:52
bardzo duzo ran ma tez te wlasnosc, ze sie goja... a wir pracy to ryzykowna sprawa. zapomina sie o problemach ale i o tym co naprawde wazne. a Twoj braciszek musi byc cudowny... :)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi