• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Przed.

Bo to dziwne takie urodziny były. Dwa lata temu w ten dzień umarł mój Śmierdziel. Bo przyjaciele umierają. Śmierdziel dwa w przednoc moich urodzin też mógłby zginąć. Jego klatka na wis na dworze stała, Mama chciała zamknąć w domu okno i zauważyła kręcącego się wokół klatki psa.
Kiedy ja tam przyszłam, klatka była rozszarpana. Usiadłam i zaczęłam płakać. Pomyślałam, że to jakieś fatum, ale od razu, jak to ja zaczęłam go szukać. Jeszcze łzy nie obeschły, a zauważyłam, gdzie się ukrywa. Bał się na tyle, że uciekał przede mną. Ale kiedy już wreszcie miałam go w ręce, idąc z nim w mojej koszuli nocnej, nie odczuwałam chłodu, ani gryzień komarów.
Następnego dnia, Śmierdziel jakby zaczął życie na nowo, był bardziej żywy, niż kiedykolwiek, jadł nawet jeżyny.
Więc ja i mój podopieczny wiemy jak to jest prawie już nie być.

Wczoraj, kiedy wracałam, myślałam tylko, żeby dojść do tego pokoju i się upić. Potem, uznałam to za nierealne, i w związku z dzisiejszym wyjazdem, i w związku z tym, że to nie pomoże zapomnieć.
Siedziałam na przystanku, kiedy przyszła taka rodzinka:mąż, żona i mama któregoś z nich. Zastanawiałam się, kto w tej trójce najbardziej dyryguje resztą.POtem obie panie o coś się mnie spytały, a kiedy zostawili babcię na przystanku, to wywiązała się między nami rozmowa. Matka dzieci wykształconych przez UJ, jej córka też zakończyła rusycystykę, więc pani powiedziała,że z moim wyborem nie jest tak źle.O tym, jak jej syn sał na dworcu, bo zagubili mu podanie o akademik i kilka innych ciekawych rzeczy.Wcześniej jechałam stopem ze wsi do wsi, pierwszy raz sama, a tamten pan był jakiś taki zamyślony, ze omało mi z torbą w bagażniku nie odjechał!
Lubię rozmawiać ze starszymi ludźmi, kiedy jeździmy stopem, poznajemy tych, którym bardziej się udało i tych, którym mniej.

Ale dzisiejsza podróż będzie tradycyjna, przez Kraków i dalej.
Do czego? dokąd? zaprowadzi.
Piję poranne łyki kawy, za chwilę wychodzę.

22 sierpnia 2006   Komentarze (9)
her-soul
22 sierpnia 2006 o 23:06
do mnie kiedyś dosiadł się siwiuteńki pomarszczony pan w mpk-u, spojrzał na mnie i powiedział cos w stylu \'taka nasza pielgrzymka życiowa, codzinna tułaczka, zawsze gdzieś podróżujemy\' - do dziś mam go w pamięci...:)
poza_czasem
22 sierpnia 2006 o 22:20
Szerokiej drogi ,uważaj na siebie...i na śmierdziela też! :>
szukajaca_prawdy
22 sierpnia 2006 o 21:12
ciekawe zycie prowadzisz.. im wiecej wrqzen sobie dostarczasz tym pragniesz wiecej.
calaja
22 sierpnia 2006 o 20:04
tacy przyjaciele na chwilkę.
InnaM
22 sierpnia 2006 o 11:55
Szerokiej drogi, ale ostrożnie tam... No. I wracaj szybko :*
*Delfi*
22 sierpnia 2006 o 10:07
dobrze, że wiesz, że upicie się wcale nie pomoże, ale te Twoje podróże są jakimś rozwiązaniem..to chyba pomaga chociaż trochę nie myśleć o tym, co nam przeszkadza..a więc udanej podróży :)
unsafe
22 sierpnia 2006 o 09:55
uważaj na siebie:*
kobieta zamężna
22 sierpnia 2006 o 09:37
wiesz... ja wczoraj tez miałam ochotę popić. Też zrezygnowałam... miłej podróży
carnation
22 sierpnia 2006 o 08:37
w takim razie udanej podrozy! :*

Dodaj komentarz

Moje | Blogi