• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Rachunek sumienia

Dochodzę do siebie. To nie jest takie trudne. Chciałabym...Nie, to nie tak miało być. Więc napiszę po kolei. Po kolei to znaczy od początku. Trzeba go gdzieś odszukać.
Głównie chodzi o to,że ja dalej chcę być obok. Przez większość mojego życia nie pakowałam się w żadne układy. Byc obserwatorem jest łatwiej. Nie chodzi o to,że nie rozmawiałam z nikim, tylko o to,że czasem od zabaw na placu, albo spacerów po lesie wolałam posiedzieć sobie sama. To jest dość przyjemne odczucie.
Zawsze gdy jest się zaangarzowanym, to trudniej się wyrwać. Wtedy jest się powietrzem. Ja wolę być parą wodną. Widać ją, ale tylko czas od czasu. Może dlatego,że nie boję się samotności.
Wierzę w tą moją pozorną wolność.
Wolność bo:
nie muszę robić tak jak robi moja przyjaciółka. Całe szczęście,że nie próbuje mnie zmieniać;
nikt za (ze) mną nie chodzi, wtedy kiedy chcę pomyśleć;
umiem pomagać;
w konfliktach jestem neutralna;
jak ktoś potrzebuję pomocy to chętnie mogę pomóc;
jak ja chcę pomocy, to też znajdzie się ktoś, kto jej udzieli;
nie myślę cały czas o facetach;
nie muszę dzielić z kimś mojego wolnego czasu;
mogę skręcić i dojść tam, gdzie mi się podoba, a nie konsultować się z towarzyszem;
do czarnej spódnicy i białej bluzki ubieram glany, chociaż mam całkiem ładne wyjściowe buty;
mówię zawsze prawdę, tylko inni nie chcą mi wierzyć, bo szukają jakiegoś podstępu;
czasami ze wzglęndu na poprzednie zdanie powstają nieciekawe ploty (jak np. od niedawna wg małych miników chodzę z moim kumplem/gdyby on mi się chociaż podobał, to pół biedy, ale ja sobie ostatnio olewam facetów/);
doprowadzona do ostateczności mówię,że mi wszystko "zwisa", albo raczej zwisałoby gdyby mogło;
lubię śpiewać mam wszystko w tyle.
Pozorna, bo:
chciałabym,żeby część ludzi odkryła jak się sprawy mają, ale nikt nie wykazuje takich chęci - więc o ile się nie mylę nadali mi maskę błazna;
ukrywam swoje uczucia, do tego stopnia,że jak chcę je wypowiedzieć, to potem nie umiem;
Właściwie to nie mam pojęcia po co to piszę, ale to się tak gromadziło.
Nie wiem czy chciałabym codziennie chodzić gdzieś w kila(naście) osób i robić od cholery larma.Czas od czasu mi wystarczy.
Nie wiem czy mi to przeszkadza. Hasła :dobrze jest jak jest i zawsze mogło być gorzej mam wpojone na tyle,że się nie zastanawiam nad innymi propozycjami.

Śmierdzielo-Brudasek zaczął jeść. Wygląda tak jakby uczył się chodzić. Rano było strasznie. Zaklinałam go:żyj
Chyba umiem się modlić, albo Bóg ma na tyle wolnego czasu,że zrealizowanie prośby na temat życia świnki morskiej nie wydało mu sie błahostką. To dobrze.
Każde wejście do domu przepełnione jest strachem - czy usłyszę jeszcze to kwilenie? czy może trzeba było zostać i go pocieszać. Myślę,że mój przyjaciel da radę. Powinien.
I tak jeszcze się boję.


Ponoć ważne jest bycie sobą. Słysząc to zawsze zadaję sobie pytanie: sobą to znaczy kim?? to jest ważne odpowiedzieć na pytanie: Kim jestem. Ale ma to być odpowiedź zaawansowana. Ja mam już niejakie pomysły na nią. Ale nie odpowiem na to pytanie, póki z lotu nie będę potrafić je wymienić. Stanie się to za jakiś czas. Jak do tego dorosnę.

Jestem chora. Chrypka, bule gdzieś w okolicach puc, bóle gardla i ciągly katar. Ma się ten talent.

11 maja 2004   Komentarze (18)
witchgirl
12 maja 2004 o 21:06
talent masz....do pisania :)
naamah
12 maja 2004 o 20:47
Moja wolność jest ograniczona jedynie wolnością drugiego człowieka...
anioleq
12 maja 2004 o 18:52
no... już sie martwiłam za tego twopjego śmierdzielka... dobrze że już jest goood :D
www.loris.prv.pl
12 maja 2004 o 18:51
czy to są poziomy ewolucji? Twoja wolnośc ujęta w 100% zgodnie z moją filozofią życiową!! pozdr. lorizzzzzz
noa
12 maja 2004 o 17:12
bardzo interesująca notka..pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę..a co do małego,to dobrze,że jest lepiej;)
under_cover_of_night
12 maja 2004 o 13:11
według mnie nasza wolność przejawia się w możliwości podejmowania decyzji. Podejmujesz decyzje kiedy chcesz być sama kiedy z ludźmi.A maskę pozorności każdy z nas przywdziewa.Czasem ukazujemy innym tylko to co chcą w nas widzieć. Pozdrawiam :)))
D.N.A.
12 maja 2004 o 10:33
Bycie w środku zainteresowanie wcale nie jest takie fajne. Jak się jest na uboczu to ma się pewność, że przyjaciele są prawdziwi, i że cię nie obgadują za plecami. Przynajmniej ja mam tą pewność i się nie rypię do tzw. \"towarzystwa wzajemnej adoracji\". Też próbuje sobie na pytanie \"kim jestem\" odpowiedzieć, a to polega na tym, że wymyślam się od początku :D Ze Śmierdzielkiem będzie ok. Moją Szarę też już parę razy na tamten świat wysyłali, a ona się 3ma. I też tak będzie ze Świnką. A, i zdrówka życzę! Buźka!
żyleta=)
12 maja 2004 o 08:23
mądrze myslisz... :)
z innej planety
12 maja 2004 o 00:42
powiem krótko \"ciekawe przemyślenia\"
karotka
11 maja 2004 o 23:18
pytanie nie kim jestem, ale kim chce byc.. a czemu ostatnio olewasz facetem? jakies przedawkowanie?
Myje-Gary
11 maja 2004 o 23:17
Do rachunku sumienia nie jest potrzebna znajomość matematyki.A życie w singlu tylko na krótką metę jest dobre.
*linka*
11 maja 2004 o 23:06
Ojej... Tak mi przykro, że z Twoją świnką nie jest dobrze... Oby wkrótce wydobrzała! Pamiętam, jak ciężko przeżywałam śmierć swoich myszek... Masz rację, człowiek niestety stosunkowo szybko się przywiązuje. I to nie tylko do ludzi, ale też zwierząt, przedmiotów... A ja przywiązuję się do ludzi (zwierząt zresztą także) bardzo szybko i bardzo mocno i nie uważam, że jest do dobre... Bo zbyt wiele kosztuja mnie wszystkie rozstania i pożegnania... Cieszę się, że coraz łatwiej przychodzi Ci rozmowa z ludźmi na ważne dla Ciebie tematy :). Oby to dochodzenie do siebie ciągle postępowało naprzód :). Wiesz, co do glanów, to najchętniej zrobiłabym dokładnie tak samo :D - do eleganckiego stroju zamiast w cholernych szpilkach, poszłabym w glanach, gdyby tylko było to możliwe... No ale niestety - to w końcu matura i trzeba się poświęcić (chociaż dzisiaj myślałam, że odpadną mi nogi i wracałam do domu dosłownie tiptopkami :P, a jutro ciąg dalszy męczarni!). Ludzie
Johny B,,anan
11 maja 2004 o 22:39
O tak samotnosc..wyobcowanie..odizolowanie sie od reszty to swietne uczucie...ale rownie fajne jest przebywanie w gronie najblizszych mnie osob...ale to zalezy od nastroju...no mam nadzieje, ze twoj ukochany swiniaczek dojdzie do kondychy jakiej nigdy dotad nie mial...Mocz bananow zycze ;o)
kamciarka
11 maja 2004 o 22:37
Heh,przyjaciel bedzie zyl, ja w niego wierze;)Przypomnialo mi sie wlasnie jak ja mialam podobnego..tyle, ze chomisia:P Co do pytania o wlasne istnienie..hm.. kiedy spytam siebie sama kim na prawde jestem i co chcem na tym swiecie osoagnac..mowie sobie \"pomyslimy pozniej, teraz masz tyle do zrobienia..\". I tak w kolko..eh;/ Pozdrowka serdeczne:*
jA.maRzYcieLka..!!
11 maja 2004 o 22:35
nom to na wstepie duzo zdrooofka....!! ja tez jeszcze jestem chora... ale z gardelkiem u mnie juz lepiej...:P a Twoja swinka na pewno tez wyzdrowieje.. i wszystko bedzie dopshe..... bardzo podoba mi sie to, co o sobie napisalas... na pewno jestes niezwykla osoba... i nikt tego dospeh ze nikt nie stara sie tego zmienic... trzeba byc tym kim sie urodzilo.... nie mozna na sile zmieniac swojego charakteru, zachowania, osobowasci... Ty potrafisz przebywac i w samotnosci i w towarzystwie... i nawazniejsze ze Tobie to odpowiada... 3maj sie... jeszcze raz zycze zdrooofka...:) buziaczki:*:*:*

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Moje | Blogi