Rodzina. Tylko rąbek mojego widzenia.
Czy możesz wyobrazić sobie życie zupełnie bez rodziców? Uzasadnij swoją odpowiedź.
Kiedy usłyszałam, że ja mam na to pytanie odpowiedzieć, zaniemówiłam w sensie faktycznym. Czułam jak nie mam czym oddychać, czerwienią mi się uszy i aczynam płakać. Mój organizm nigdy mi aż tak nie odmówił posłuszeństwa. Widziałam tylko S. Że się na mnie patrzy i wie o czym ja myślę.
O! Dzisiaj własnie minęło 4 miesiące i 1 dzień od kiedy rodzice się wyprowadzili. Jak jest? Nie radzę sobie i płaczę(ten w radiu właśnie śpiewa, że chłopaki nie płaczą. no cóż, kobietą jestem). Mówili, że mamy ich budzą i robią śniadanie. Budzik nastawiam dwa razy. Śniadania nie jem. Piję kawę. Czasami musi być maksymalnie gorzka. Jest cicho i ciemno. W pokoju obok śpi babcia. Szybko wychodzę z domu, słuchawki na uszy. I myślę. O tym jak mało mi forsy zostało,c o nie zrobiłam, jak będzie z maturą, jak długo będę jeszcze mieszkać w tym miejscu i że fajnie byłoby być przytulonym przez mamę. Tak. Mam te 18 lat i jestem samodzielna. Tylko sobie nie gotuję, bo to jest czasochłonne. Najbardziej boję się wieczoru, kiedy będę wychodzić na studniówkę. Poza tym przyzwyczaiłam się do niewitania mnie i nieżegnania jak wyjeżdżam.
Mam zawsze mówiła mi coś słodkiego, samo patrzenie się na nią poprawiało humor. Mama przytulała i rozmawiała. Mama nieodłącznie kojarzy mi się z Darkiem.
Dopóki nie wzięłam Darka na ręce nie chciałam mieć dzieci. Miał całe pół roku, już siadał, kiedy pierwszy raz wylądował u mnie na rękach. Teraz, jak przyjeżdżają na ten jeden dzień pierwsze, co robimy, to wtulamy się w siebie. Ja wiem, że on tęskni. Nie wiem jak jest z małżeństwami. Za bardzo w nie nie wierzę. Jestem samotnikiem. Zrezygnowanie z własnej wolności i części zasad jest dla mnie conajmniej niepokojące. Do tego dochodzi jeszcze wiernoścć i chociażby te skarpetki.
I nie wiem czy będę potrafić kiedyś znów zamieszkać z rodzicami. Jeśli dojdzie do tego, to będzie oznaczało, że nic mi się nie udało, że nie mam pracy, pieniędzy, mieszkania i miłości.
Tulę.
Zawsze masz Dziadka :] ... internetowo ,ale zawsze coś.
wyobrażam sobie zycie bez matki, bo wolałabym momentami, żeby jej nie było. ale to momenty są tylko przecież...
ale twoja tęsknota zostanie doceniona. Poza tym z biegiem czasu przyzwyczaisz się do sytuacji.
Czasem potrzebny jest taki dzień żeby nic nie robić, po prostu przemyśleć, czego chce sie, zaplanować .. ułozyc cały scenariusz.
Wiesz. ja zaraz na łyżwy idę. A później... później z Nim do A. I wiesz że dużo się zmienia? I dom cynamonowy wciąż się marzy. Panno moja droga piszę bzdury, a tak naprawdę nie wiem jak pocieszyć. Jak powiem że będzie dobrze i że ciepło i że ktoś będzie jeszcze TAK przytulał i że pewnie nie tylko w święta, długie weekendy to uwierzysz?
co nie znaczy ze sobie bez niej nie radzę, bo radzę sobie bardzo dobrze :) tylko tesknie:)
Wazne, ze mieszkam z swietnymi i kochanymi kobitami, z ktorymi nawet nie mam kiedy ani jak się nudzic/dolowac/dobijac [chyba ze chodzi o moje wzrastające kompleksy ;)]
Poradzisz sobie... Madzia tez sobie poradzi. Zobaczycie. CMOOOOOOKAS :***
Dodaj komentarz