• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Szczęscie

A dzisiaj jestem szczęśliwa. I nawet mi nie brakuje dzwoneczka u szyi. Co nie znaczy, że go mam. Po prostu nie potrzebuję ( a motyw dzwoneczka pochodzi z wieży babel Szymborskiej).

Wrócił od dawna nieobecny tata(ostatni raz go w tamtym roku widziałam). Mało tego, że wrócił, zrobił to nie z pustymi rękami. Mam nowy aparat fotograficzny. No i wreszcie w naszym domu jest porządny ekspres do kawy. Nie muszę mówić, że jedno i drugie już wypróbowałam.

Powinnam częściej pić wino, bo jeszcze zapomnę jak smakuje. A swoją drogą jeszcze nigdy nie pisałam szkolnego wypracowania po spożyciu alkoholu(co znaczy, że czas zaczać). A poza tym tak jakoś mi lekko na sercu. I tak mi coś za uszkiem cichutko szepcze, że chyba pakuję się w opaly, bo liczba zajęć zaplanowanych w piątek na zbliżające się dni była o wiele większa niż ta wykonanych. Ale nie pamiętam, albo nie znajduję nic, co chciałabym zrobić w chwili obecnej. Oprócz obudzenia się ponownie w sobotę.

O i nawet przejawiałam chęć obecności na rekolekcjach stanowych dla młodzieży dzisiaj o 19. Ale prowadzący je karmelita nie brzmiał na tyle przekonywująco, żebym po 435 minutach kazania o trochę za dużym natężeniu decybeli chciała go słuchać ponownie. Ufam, że "nasze" rekolekcje przeżyję owocnie.

 A tak wygląda zajmujący część moich myśli mężczyzna o pseudonimie literacki Kłuciołek.

A i jeszcze. jedna obserwacja. Cieszę się, że kogoś znam

13 lutego 2005   Komentarze (15)
kobieta zamężna
15 lutego 2005 o 07:16
śliczne cudo :)
adrastea
14 lutego 2005 o 20:56
tak właśnie wino...
madelle
14 lutego 2005 o 17:03
Ja też nigdy nie próbowałam pisać po alkoholu :) Ładnego masz braciszka... A co do szczęścia, to życzę żeby trwało jak najdłużej...
witchgirl
14 lutego 2005 o 15:34
ja lubie pisać po uprzednim spozyciu małej dawki alkoholu, jakos wtedy łatwei mi odczytac swoje myśli :)
anioleq
14 lutego 2005 o 15:02
i takich chil jak najwiecej ;)
*linka*
14 lutego 2005 o 13:40
I niechaj to szczęście trwa wiecznie... Tak wspaniale czuć, że niczego więcej nam do szczęścia nie potrzeba, prawda :)? Szkoda, że nie zdarza się to zbyt często... Czyli skoro dostałaś nowy aparat fotograficzny możemy się spodziewać wielu zdjęć braciszka i Twoich własnych :]? Powiedz, że tak :P! A ja wina nie lubię, więc nie pijam. Nawet pomimo tego, że do obiadu podobno dobrze robi na żołądek. Och jaki on śliczny :). Możesz stworzyć na blogu całą galerię zdjęć swojego braciszka :>. Trzymaj się cieplutko, kochana :*.
Dotyk_Anioła
14 lutego 2005 o 09:20
Jakie kochane maleństwo! I niech stan Twojego szczęścia trwa jak najdłużej...
Kumcia
14 lutego 2005 o 00:21
wiecej takich notek:) Slicznego masz braciszka:)
M_agdusi_a
13 lutego 2005 o 22:34
Ja też się cieszę, że jesteś szczęśliwa...Pozdrawiam...:)
*Delfi*
13 lutego 2005 o 22:30
bądź szczęśliwa częściej:)
kindziorek
13 lutego 2005 o 21:56
:)
kasia_ef
13 lutego 2005 o 21:51
jaki kochany dzieciaczek :)
carnation
13 lutego 2005 o 21:43
no, to tata sie postaral :) Milo dostac prezent od bliskiej osoby po tak dlugiej nieobecnosci. A braciszek jest slodki :)
InnaM
13 lutego 2005 o 21:42
Braciszek?:) Przesłodki:)
Asiulek
13 lutego 2005 o 21:35
to się uśmiechnę tylko :]

Dodaj komentarz

Moje | Blogi