To co ważne jest...
Więc tak. Wysłałam emaila do Stanislawa Barańczaka, pseud. Barbara Stawiczak, brata Małgorzaty Musierowicz. I nie wiem czy przeczyta, ale dla mnie to i tak wyczyn.
Poza tym biorę się w garść i do przodu. W końcu życie, to kurka, tylko jedno jest, a czasu...tego czasu tak cholernie mało. Już minęło mi pierwsze poranne przerażenie. Teraz tylko radość, że w całości jestem sobą, we wszystkich moich częściach i każda działa, oprócze zepsutego wcześniej kolana.
"Niech mnie Pan błogosławi i strzeże. Niechaj Pan daje pokój mi. On radością wypełnia serce me. Zawsze ze mną jest."
Najważniejsze to mieć przyjaciół.
Niespodzianka, naprawdę nie wiedziałam...a przeczytałam chyba wszystkie jej książki, kiedy byłam młodziutka :] najważniejsze, by mieć przyjaciół :)- śliczne!
O tak, czymże byłoby nasze życie bez przyjaciół :). Oni są prawdziwym skarbem :).
Dodaj komentarz