to wciąż ja :P
niop więc tak.to było trochę nudne...powiedzmy,że jaklo tako dokulałam sie do szkoły...:)) na polski przerabialiśmy odwieczny problem literatury antycznej mianowicie :walka świata bogów ze światem ludzi na przykładzie pojedynku Apolla z Marsjaszem. na drugiej lekcji się wyłączyłam...powód okazało się że z niemiola, o którego istnieniu w moim planie przypomniało mi się dopiero zrana było 40 zdań do przetłumaczenia...zajęło mi to całe 25 min!!!!lekcji z polskkiego:P
Ha! ale za to na lekcji religii wcale nie musiałam się wyłaczać:po podaniu tematu:CZY CECYLIA PÓJDZIE NA BEZROBOCIE???? wszedł brat leszek...ona zawsze umie nas rozbawić. przez chwilę słuchaliśmy sobioe muzykę z musicalu, później brat wybył a my przeszliśmy do lekcji.byłam zaskoczona istnieniem pięknej rockowej piosenki o tematyce religijnej.fiza...ostatnio zagadaliśmy faceta i nam sie umknęło,ale nie mieliśmy pomysłu co zrobić dzisiaj.faxcet sam rozwiązał problem:zaczął opowiadać o zaaniu domowym.kiedy ja już byłam przekonana,że mam 2, góra trzy,okazało się,że mam 5-normalnie myśłałam że nie wytrzymam....
a teraz jestem sobie i ....myślę!!!!!
wiem,że moje notki nie są zaciekawe,ale cóż, jeżeli ja coś napiszę to późżniej jest mi tak lepiej bodajrze,a dzsiaj sie jeszcze zobaczymy.papapa
Dodaj komentarz