TRAKTAT O ZARZUTACH
właśnie taki wniosek interprtacyjny:nigdy nie posłucham się kogos, kto mi nakazuje ciszę.na złość bede głośniej, a w sytuacji odwrotnej ciszej.bezsensu.toleruje tylko nakazy,albo prośby mojej mamy,oraz te, których niewykonanie mi czymś zagrozi.to nikogo nie obchodzi,ale.......
wiem,że to przeczyytasz, bo jest to personalnie do ciebie panno A.poprostu chodzi, o ten mój niegdysiejszy wniosek,że najtrudniej jest coś powiedzieć właściwej osobie.jeżeli Ci powiem:dzięki za obecnośc w moim życiu, to jest to szczere,a nie tak jak dzień dobry do niektórych osób.
wiesz, czas pomaga docenić różne rzeczy...także przyjaźń...wiem, to już na dwóch przykładach, i najbardziej chciałabym podziekować,za to,że umiesz słuchać.tak,teraz zbyt mało każdy z nas ma czasu, kiedy komuś chcę powiedzieć, co mnie trapi, to ktoś nie ma czasu,albo akurat gada o swoich problemach.a Ty nie.ja też czasami zaxchowywałam się jak tamci,ale jak coś potrzebujesz ode mnie, to jak będę móc to z całego serca, anie bo tak wypada.wiesz napewno o czym mówię.racja, może i ten tekst lepiej byłoby wysłać na gg,ale ten program mi nie odpowiada do przekazywania jakichś ważniejszych rzeczy.
taki wniosek,co do mojego wychowania(proces ten, przecież praktycznie si juz skończył):czasami żałuję,że zbyt mocno wzięłam sobie do serca słowa babci, że mówiąc mamy uważać na ludzkie uczucia.staram się to robić i nawet jestem zadowolona z wyników,ale inni chyab nie mieli takich babć,albo też olali ich słowa.tak mi się wydaje, po dzisiejszym kółku AT,a czy się mylę to pokaże czas.może jestem jeszcze gorszym ludziem od nich??nie mi o tym sądzić.ale od jakiegoś czasu staram się żyć tak,aby później wspominając o czyms nie wstydzić się za siebie.
zapachniało patosem, więc już konczę.zresztą i tak musze się zbierać.
p.s. jak ktoś ma co do mnie ajkieś zarzuty, to niech pisze, bo dzisiaj WYJĄTKOWO mogę je przyjąć do wiadomości.
Dodaj komentarz