Trochę.
Od drugiego dnia P. mi to przeszkadza. Nie, nie uważam, żebym robiła wcześniej cośzłego, ale teraz chcę inaczej.
Choćby to, że spokojniej, bardziej w drugiego człowieka, w słuchanie tych najbliższych, w przerywanie własnych monologów.
Do momentu? do momentu aż ktoś nie zrani.
Jestem takim trochę kotem. Do głaskania i drapania, do własnych ścieżek. I miała ona rację, nie, nie w moim przypadku, tylko mówiąc swoje spostrzeżenia. Co ja z tego wyniosę?
Tak mało wiem.
Uczę się gotować. Następuje taka potrzeba.
Planuję wyjazd. Jest trochę ryzykowny. Choćby to, że jego start zależy od skarbówki, i to, że w inny niż zwykle sposób. Potem będzie znowu niespana noc, poranek w kolejnym mieście i dalej. Ale Bóg swoje zobowiązanie wypełnił. Dla mnie to też będzie przyjemność.
Kiedy kogoś tracisz doceniasz jego wartość.
Ja już tam jestem, w tych ulicach, w mglistych porankach, nad jeziorem. Może stąd ta apatia.
Nigdy nie chciałam być ziarenkiem piasku, a jednoroczną rośliną. Od kiedy takie jedno trafiło mi pod powiekę, minęło już kilka godzin, a ja dalej nie wiem, co z tym fantem począć.
Kiedy dzwoniła Babcia, powiedziałam jej o tym jak o fakcie dokonanym, dopiero jej głos uświadomił mi na nowo jakie to było ważne, jaką pokładała we mnie nadzieję.
Wczoraj uderzyło mnie pewne podobieństwo, kiedy się patrzy na nasze zdjęcia.
Kiedy o mnie małej mówili, że jestem podobna do Babcia, ona mówiła, że nie, bo do swojego ojca. Chyba jednak do Babci. Ta jednocześnie stanowczość w postawie i łagodność spojrzenia. Niekiedy to widać. Lekki uśmiech. Głos mam po Mamie. To dobrze, włosy też.
Mój charakter jest wielką mieszaniną, ale niekiedy znajduję w nim cechy mojej Cioci. Ona też lubi bawić się słowami, jest ciepła i kilka innych cech.
Co nas łączy? Wszystkie nie umiemy się wypłakać. Tak do końca. Po chwili pojawienia się łez pojawia się aktywność, szukanie rozwiązania z sytuacji łzy wywołującej.
Wiem, jak bardzo we mnie wierzą. Ta wiedza czasami jest siłą.
Czy dawne czasy były dobre?
Czy ja wiem? Zamienne z tymi napewno.
Myślę, że to ważne, żeby mieć w sobie ciekawość życia.
ale przecież wszystko jest w ciągłym ruchu... zawsze możemy wrócić do stanu pierwotnego spojrzeć na wszystko z boku i wreszcie móc potrafić się uśmiechnąć.
uśmiech jest zawsze.
czy tego chcemy czy nie..
- a chcemy zawsze.
:*
Dodaj komentarz