• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

w moim domu mieszka ktoś...

Lubię słowa...Słyszeć ich sens, rozwazać ich znaczenia, stwierdzać czy są nacechowane pozytywnie, jakiego można by było użyć o pobliskim znaczeniu.Ze wszytskich spisanych przeze mnie słów jedno zdanie spisałam bez akceptacji go. Dlatego,że pięknie brzmi, choć się z nim nie zgadzam. Może inaczej rozumiem.

Idąc przed siebie daleko nie zajdziesz.

Dla mnie jest to podążanie w kierunku patrzenia oczu. Nie koniecznie cały czas prosto. Wypada omijać wzniesienia, ściany lub inne takie nie do przejścia. Jeśli się je widzi, oczywiście. Tym sposobem można zajść daleko, póki ma się sprawne oczy. Zależy też, co jest naszymi oczyma. Czy generalnie siatkówka, rogówka i te sprawy, czy jakieś zwierciadło serca. Zależy też, co nasze oczy chcą widzieć. Potocznie określa się to celem. Cela nie uświęca środki( bo do dobrego nie można dojść zlą drogą).Cel daję nam nadzieję. To wlaśnie ona jest potrzebna do życia. Do tego,żeby nasze życie nie wyglądało jak przymarznięte drzewo...

Właśnie, ta lipa, którą mijam codziennie nie ma już prawie liści. Pood nią, na ziemi leżą żółte ślady tego lata...Starość. Kolejny rok odznaczył się krzyżykiem w kalendarzu przyrody.

Nie wiem, czy jestem szczęśliwa, ale wiem, kto jest...

Ma na imię Darek. Liczy sobie 4 miesiące i 3 dni...Szczęśliwy jest 75% czasu swojego życia. W moich myślach jest określany jako"to dziecko,które mieszka w moim domu". Nie jest to negatywne połaczenia wyrazów. Dla mnie posiada bardzo pozytywne znaczenie. ewentualnie mogę go nazywać Chłopczyk. Ze wszystkich możliwości jego nazywania najbardziej odpowiadają mi te.

Otóż ten Chłopczyk...uśmiecha się codziennie na mój widok. Chyba mnie lubi intuicyjnie. Ten Chłopczyk, którego kocham, ma tak szcześliwe oczka...W moim rozumieniu jest posiadaczem prawdziwego szczęścia. Tzn. Takiego niedokońca osiągalnegodla nas. Nie materialnego. Szczęścia-beztroski, pogody ducha, braku zmartwień. Szczęście łagodne.Tak bardzo się cieszę,że to czteromiesięczne dziecko mieszka w moim domu.

Jestem.

28 października 2004   Komentarze (13)
niewidzialn-a
29 października 2004 o 21:38
a słowo brat do niego nie pasuje?
Myje-Gary
29 października 2004 o 20:23
Idąc przed siebie istnieje obawa,że wyprzedzą nas sznurowadła,pewnie dlatego trochę ludzia na tym padole miewa buty na rzep[y].Howgh!
InnaM
29 października 2004 o 19:07
Lubię dzieci, ale chyba brak mi do nich cierpliwości...:)
adrastea
29 października 2004 o 17:59
to ważne i podtrzymuje na duchu:)
*Delfi*
29 października 2004 o 16:16
chciałabym mieć takie dziecko w domu..uwielbiam dzieci..
aucher
29 października 2004 o 15:41
życie jest chwilą więc pamiętaj to tak długo i tak trwale spędzaj z nim dużo czasu!bedziesz miała co wspominać
_^^sLoNeCzKo^^_
29 października 2004 o 11:45
piękne stwierdzenie./.. nadzieja rodzi się z celu...
sea_breeze
29 października 2004 o 11:40
Takie male dzieci maja w sobie cos magicznego.. :) Ja jestem nadzieja dla wielu osob wiec Tobie tez ja ofiaruje :*
Kumcia
29 października 2004 o 10:39
az przyszedl mi na mysl moj siostrzeniec..Tylko,ze on ma juz 2 larka:) ale jeszcze nie zatracil tego szczescia..jeszcze za maly jest :)
witchgirl
29 października 2004 o 08:30
Ten Chłopczyk pewnie uśmiecha się tak często, bo widzi jaką cudowną i kochaną siostrę ma :)
lifesucks
28 października 2004 o 23:37
hehe a co to bedzie za 4 lata.. jak ten Chłopczyk bedzie starszy i juz bedzie sie wymadrzac :).. no no.. zobaczysz.. a narazie ciesz się tym ze tylko sobie guga pod noskiem i jedynym zmartwieniem sa jego wydostajace sie ząbki :) kocham te nasze dzieciaczki.. a mojego bratanka najbardziej.. on ma prawie 4 latka Arturek się nazywa.. ale pyskaty jest, i nawet ciocie bije juz :(.. w nosa od niego ostatnio dostalam!! łobuz :) ale taki kochany :))
Dafne
28 października 2004 o 22:28
ten mally chlopaczyk moze sobie tak beztrosko cAle dnie lezec w lozeczku.... ale mu zazdroszcze....:(
carnation
28 października 2004 o 22:14
male dzieci sa takie kochane i pocieszne :) Ostatnio jak mialam na rekach dziecko \'szwagra\' to wszyscy stwierdzili ze mam jakis dar do dzieci, bo u mnie dzidzius byl spokojny a u innych nie :)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi