• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Świętowanie niedzieli

Nie potrafię przypomnieć sobie powodu, który kazał mi iść na nieszpory do kościoła. Może dlatego, że ferie. Zważywszy na moje kryteria niespzorów(podział na dwa chóry i śpiew gregoriański) było to nie lada poświęcenie.W kązdym bądź razie jako nawiązanie do tradycyjnych nieszporów było tylko "Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu". Śpiewać mnie nie nauczyli, więc darowałam sobie. Przynajmniej dzisiaj. Natomiast przyglądałam się odkrytemu dopiero niedawno ołatrzowi ukazującemu otrzymanie stygmatów przez świętego Franciszka.Dla ogólnego wprowadzenie-nasz kościół jest z neobaroku(rok produkcji 1917),przeważają brązy mieszane ze złotem. Ołtarz sam w sobie ciekawy, po bokach nawiązujące do średniowiecza ilustracje życia św. Franciszka. M.in. rozmowa z ptakami. Swoją drogą, gdyby żył w naszych czasach musiałby rozmawiać z komputerami, bo to dla  naszego pokolenia stanowi najwyższą wratość...Przyznam się do niekompetencji w biografiach świętych, także w tej od Franciszka-film, który mogłam obejrzeć na jego temat został nazwany przez autoprytet za słodko-pierdzący, więc w tym czasie zajmowałam się problemami natuiry duchowej-moimi i Kwiatuszka. Teraz nadrabiam. A zwłaszcza jakoże jestem MF TAU. Poza tym w naszym kościele jest pełno aniołków. I wbrew mojej miłosci do nich, te mi się nie podobają-za pulchne, za złote, za mało ludzkie i w dodatku bez uśmiechu. Jedyne pulchne anioki, które mi sie pdobały były na reprodukcji pewnego obrazu Maryi i Dzieciątka. Może dlatego, że dominował błękit i były kwiatki. Poza tym wtedy byłam dzieckiem i na świat patrzyłam raczej w sposób mityczny. Później obrazu już nie było. To-to wszystko zdążyłam przemyśleć w niecałe półgodziny,ilustrując w pamięci obrazami. Co nie znaczy, że obyło się bez kolizji- w pewnym momencie zamyślona byłam na tyle,że zapomniało mi się klęknąć.A potem to już można było iść do domu.

W domu pokładałam się z bólu. W czasie relaksującej w zamiarze kąpieli zdażyło mi się wyskoczyć z wanny, ociekając wodą skręcając się z bólu cierpieć fizycznie i psychicznie-nie powiem podwójna przyjemność-zamów teraz...

Później, kiedy już ochłonęlam, wydało mi się nie tak źle-do tego kim jestem trzeba byłoby dodać trochę pewności siebie, odporności psychicznej i umiejętności fałszowania-nie tego w śpiewie, tego w rozmowie z niektórymi.

A tymczasem nadejście nocy kończy mój strudzony lenistwem dzień...

16 stycznia 2005   Komentarze (15)
imaginacja
17 stycznia 2005 o 23:06
Tez raz uczcilam czas wolny Mszą. Ale mysle, ze bylam ustatysfakcjonowana. Poswieceniem i bliskością :)
_^^sLoNeCzKo^^_
17 stycznia 2005 o 21:46
mi wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy na nieszporach nie byŁam :P ale za to na msze regularnie co tydzien 9.30 ostatnia Ławka na chÓrze ze znajomymi zajmujemy :P i normalnie beka na maxa tam jest:P hehehe :P
pann-nikt
17 stycznia 2005 o 21:35
tak jutro zdecydowanie mozna poleniuchowac od nowa:]
indywidualistka
17 stycznia 2005 o 21:32
...i oby jutrzejszy dzień nie był niczym strudzony! ;)
outside
17 stycznia 2005 o 21:07
\"misku\" jak najwiecej takich leniwych dni.... lubie czasami atmosfere w moim kosciele, ale lubie tez czasami zniego szybko wychodzic ;)
Pocahontas
17 stycznia 2005 o 18:09
Ja mam teraz parafię u Franciszkanów, ale mamy na razie tylko kaplicę, kościół dopiero w budowie ...
malusia-zabcia
17 stycznia 2005 o 15:34
A mi jeszcze do ferii 2 tyg.zostały :( P.S.Mam nadzieje ze juz nic Cie nie boli:) Buziaki!
Iluzja....
17 stycznia 2005 o 15:20
Bidactwo..mam nadzieje ze juz wszystko w porzadku
Dafne
17 stycznia 2005 o 14:42
MAM NADZIEJE ZE JUZ NIC NIE BOLI:*
Asiulek
17 stycznia 2005 o 13:04
mój kościół jest wielki i pusty... nie ma aniołów... Tylko olbrzymi krzyż nad ołatarzem... wszystko ciemne i mroczne. Ale mimow to czuej sie tam jak w domu :-) Jesteś MF TAU ? :-) Ja jestemw oazie u nas nie ma ruchu frańciszaknskiego.. :-( (to nie przeszkadza mi w naszeniu Tauki :-) A co do dnia to chbya jednak dokonałaś w im więcej niż sądzisz :-) trzym sie ciepło :*
kasia_ef
17 stycznia 2005 o 12:24
u mnie w kosciele wisza anioly, ktore tez mi sie nie podobaja - yh, takie bez wyrazu... lenistwo? moje marzenie na dzis...
madelle
17 stycznia 2005 o 11:36
ja też nigdy nie lubiłam chodzić do kościoła. Jestem katoliczką, ale mój system wartości nie opiera się na coniedzielnej mszy. Dobranoc
*Delfi*
17 stycznia 2005 o 07:20
ja tam wczoraj chodziłam z zamkniętymi oczami po sobotniej studniówce..nawet do kościoła nie poszłam..
M_agdusi_a
16 stycznia 2005 o 23:57
Wydaje mi się, że Twój dzień wcale nie był taki leniwy. Dobranoc...:)
InnaM
16 stycznia 2005 o 23:48
Dobranoc. :*

Dodaj komentarz

Moje | Blogi