• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Wolne nie, nie żarty.

Sobotę zajęło mi pranie, pranie i jeszcze wybieranie rzeczy, bez których niby nie mogę się obejść. Niedzielny poranek zajęło mi pakowanie tych rzeczy bez względu na konsekwencje mięśniowe.
Mój pokój już nie mój. Te obce palce, obcych rąk wszytsko poprzesuwały, poprzestawiały, poukładały. Moje było miejsce w kącie, przy biurku i komputerze. Komputer ze mną. Biurka już nie potrzebujesz, tak? Bo ja bym je zabrał.
I ten wachlarz na ścnianie. A po (filolog nie używa) mi on? Brzydactwo wszystkich czasów. Do odganiania natrętów. Tylko kiedyś powiedziałam, że nie chcę, to ona na złość, na wyrażenie swojej woli, ciup gwóździem na moja ulubioną ścianę. Ten pokój staje się pobojowiskiem historii ludzkiego życia. A, łóżko zamierza w ogóle wyrzucić, bo nie wygodne, bo kupiła sobie inne, jakby życie na nowo zaczynała, pani na włościach.

Kilka naszych godzin. Bo to jest tak, że przecież tutaj nie napiszę, że jednak oczy innych, a to nawet nie moje jest, tylko nasze. Za pisując na karteczkach ciągle gubię, w pamięci mojej własnej się wszystko zawierusza. I pociąg "Wanda" taki domowy był i przytulny, aż można było się zapomnieć.
Potem, gdy już wyszedł, a my kawałek już pojechaliśmy w stronę Kra. całyt czas czułam, że coś mi nie pasuje, że Kra. bez niego to właśnie taki niepełny jest.

Wychodząc z WC w pociągu spotkałam kolegę z LO, z którym w ciągu trzech lata ani razu nawet na cześć, a tu o studiach i o wszystkim chyba z 15 minut rozmawialiśmy. Co te studia robią z ludźmi.
Poranna kawa. Poranne przyuczanie się do 1. w życiu kolokwium.
23 października 2006   Komentarze (8)
*linka*
24 października 2006 o 17:14
Mam nadzieję, że to pierwsze kolokwium świetnie Ci pójdzie i przekonasz się, że nie taki diabeł straszny :).
Często sobie myślę, jakie to szczęście móc wrócić po męczącym dniu do własnego, przytulnego mieszkania...
Pozdrawiam gorąco :*.
black.rainbow
23 października 2006 o 19:36
powodzenia:*
serducho
23 października 2006 o 18:52
tak wlasnie jest na studiach-okazuje sie ze ludzie ktorych nawet na \"czesc\" nie znalismy - staja sie nam blizsi niz \"przyjaciele\" :P
a po studiach tez podobnie - utrzymuje sie kontakty z ludzmi, z ktorymi czasem wcale na m po drodze nie bylo przez te 5 lat... :)
powodzenia, polam pioro/dlugopis/olowek czy czym tam piszesz:)
noel
23 października 2006 o 17:26
hmm...pamiętam pierwsze kolokwium, i pamietam, ze oblalem przez 1 punk, a co do reszty to jakos bedzie, fajnie jest na studiach co?
poza_czasem
23 października 2006 o 12:25
Teraz doceniem jak to dobrze, że u siebie w mieście studiuję.;
mrrs
23 października 2006 o 11:26
podziwiam ludzi, którzy decydują się na studia w innym mieście, naprawdę.
_^^sLoNeCzKo^^_
23 października 2006 o 11:04
a gdzie studiujesz kochanie?
carnation
23 października 2006 o 09:24
a kto zamieszkuje teraz twoj pokoj? Swoja droga, takiego wachlarza tez bym nie przezyla :)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi