Wróciłam!!!
"Macie, macie czego chcecie..."
No tak pora wrócić na stare mury do ludzi z mojego podwórka :) Dziękuję wszystkim serdecznie za komentarze. Tak po krótce opowiem, co u mnie się działo.
Powód mojego zniknięcia może i wydaje się błachy, no ale...mój szanowny monitor postanowił przenieść się do krainy zmarłych sprzętów. Jak postanowił tak i zrobił. Nie pomogły moje prośby i błagania, wręcz nawoływania o powrót rozumu. Wynikiem tego jest moje posiedzonko teraz przy własnym komputerze z nowiutką drukarką, płaskim ekranem monitora, cichą klawiaturką, 40razy większą pamięcią...no i w ogóle.
Faktem jest,że nie mogłam przyzwyczaić się do braku okna ze światem(to okno, które jest w mojej ścienie mi nie odpowiada). Smutki topiłam w książkach różnego rodzaju:"Miłość w czasach zarazy","Pamiętnik pisany miłością", "W krainie kota","Samotność w sieci" i wiele innych Doszło do tego,że książkę połykałam w jeden wieczór. Może się zdziwicie, ale w szkole mam same piątki:Albo Duch Święty działa, albo zmądrzałam. Choć nadal jestem przekonana,że mam więcej szczęścia niż rozumu.
Teraz jestem pewna,że lubię mojego braciszka.Przedtem tylko go akceptowałam. Ma już 4 miesiące. To jest bardzo dziwna sytuacja,mieć takiego malutkiego szkrabeusza w domu...
Jeśli chodzi o kontakty towarzyskie, to w miarę kwitną...Chociaż nie wiem. Ale jest ciekawie. Pozdrawiam was. Do zobaczenia jutro. Idę nadrabiać zaległości!!!
Dodaj komentarz