Z głową pełną marzeń.
Nigdy nie myślałam, że będziemy z M. tacy podobni do siebie. Tacy poważni inaczej, równie zmienni. Ma pokłady wrażliwości i zrozumienia. "M., bo widzisz, Ty czasami coś do mnie mówisz i jak tak staram się zapamiętać, że przychodząc do domu zapominam podwójnie." Chęć zatrzymania czasu. "Gdy tak aptrzę na Ciebie...nie zasnę dzisiaj." Żeby nam nic nie uciekło. Ale czy to prawda, że lepiej teraz niż później? Mówi, że jestem pesymistyczna. Czasami szukam najwygodniejszego wyjścia. " Bo wiesz ile godzin jest do poniedziałku?"
Nie wychodzą mi liczki. Mam na głowie kasztan. Za 5 dni studniówka, za tydzień wyjeżdżam..."trwaj przy mnie".Jadę do mamy. I tak bardzo się cieszę na nią i na Darka. Tak bardzo, że tylko przyśpieszyć czas. Bo doceniasz coś, jeśli tracisz od dawna. A ja...czasem myślę, że mam tyle rzeczy utraconych, że cenię prawie wszystko.
Mama i Darus pewnie tez sie ciesza, ze w koncu cie zobacza
Dodaj komentarz