• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Zabierz to, co boli, by wróciło do mnie....

I co? Leży przede mną ten cholerny wniosek mający wreszcie zrobić ze mnie kogoś normalnego i z rodowodem. Mam napisać własny życiorys. Im więcej faktów pozytywnych tym lepiej. Nie wystarczy ta krew, która we mnie płynie. Minie jeszcze tydzień i wreszcie ro zrobię stając się tym samym dla urzędników na okres dwóch lat numerkiem. A później tak, nie, ewentualnie warunek.

I gdybym miała wymieniać problemy, które właśnie dzisiaj się najaskrawiły trochę bardziej-pewnie po to,żeby mnie postraszyć, to wyszłoby ich trochę za dużo.

Do piątku żyję nadzieją. Od następnego poniedziałku tęsknotą.

Myłam sobie twarz, kiedy przypomniał mi się słoneczny Lwów. Przyjacieskie opatulenie i bezpieczeństwo. Wyłapałam tam pewny stan ducha. Taki sam jak w Krakowie i jeszcze jednym mieście mojego żalu.

Chwytam się jako ratunku słów" Wszystko mogę w tym, Który mnie umacnia". Sprawdzę, czy tym razem wypłynę na powierzchnię.

06 listopada 2005   Komentarze (10)
Charisma
07 listopada 2005 o 18:51
może chcesz koło ratunkowe?? :)
kobieta zamężna
07 listopada 2005 o 18:14
wypłyniesz... napewno...
Leluchowo
06 listopada 2005 o 22:26
zabrzmi banalnie, ale jestem przekonana, że będzie dobrze :+
_^^sLoNeCzKo^^_
06 listopada 2005 o 22:15
złe chwile przeminą... niedługo wyjdzie słońce;*
ci
06 listopada 2005 o 20:28
numerek...eh...dlaczego z ludzi robi sie numerkow...
*linka*
06 listopada 2005 o 20:23
Wypłyniesz na powierzchnię, kochana... Wypłyniesz... Inaczej po prostu być nie może :). Nawet nie wiesz, ile siły, uporu, wytrwałości i samozaparcia jest w Tobie :). Czasami problemy i zmartwienia wydają się przytłaczać... Ale podobno przydarza się nam ich tyle, ile jesteśmy w stanie udźwignąć... Poradzisz sobie ze wszystkim :*.
calaja
06 listopada 2005 o 20:18
stan ducha, który pojawia się tylko w niektórych miejscach, jest warty aby na niego czekać.
kiciek
06 listopada 2005 o 19:31
ten tytul.. wiesz.. chyba go nie zrzoumialam :P bardziej bym zrozumiala jakby pisalo..Zabierz to, co boli, bo wróciło do mnie. albo by odeszlo ode mnie.. ale ja nie musze rozumiec.. bo ostsnio ejstem nie kumata :P pozdrawiam :))
poza_czasem
06 listopada 2005 o 19:21
Własny życiorys... Nie cierpię życiorysów ,bo przypominają mi przeszłość.
my_space
06 listopada 2005 o 19:12
Nadzieja,tesknota...Obco mi to brzmi.
Pozwolisz,ze sie takze chwyce ratunkowych slow...

Dodaj komentarz

Moje | Blogi