• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Zimno wszędzie...ale ciepło tam, gdzieś...

Tak bardzo mi zimno. Ciągle. Pomimo tego,że się ubieram. Ja i rękawiczki. A jednak. Przykrywam się dobrze kołderką...Póki się śpi, to jeszcze ciepło. A jak się obudzi...pierwsze kroki prawie jak na jakiejś Syberii.Szybki prysznic. Herbatka na pobudzenie gardła. Wskakuję w golf-taki ciepły. Słucham jakiejś miłej muzyczki i na dwór...Ale tam też jest zimno. Jejku. Jeszcze śniegu nie ma. Mam taki pomysł- może by tak kurtkę zimową kupić? Może i można, ale z kasą krucho...Ale jutro ubiorę mój płaszcz, i szalik z tamtego roku, który wg Cogito jest już nie modny-bo w kolorze kawy ze śmietanką...No cóż, nowy dopiero się robi u mamy w rękach. Bo moja mama posiada tę zdolność robienia na drutach. I ubiorę długie czerwone zakolanówki i pasiaste rękawiczki i spodnie z kieszonką na komórkę. Ale i tak mi będzie zimno.

A potem przyjdę na przystanek. Na przystanku będzie ktoś, do kogo się przytulę. I zrobi mi się cieplej. Ciepło będzie też z powodu słów, które będą przypominać letnie motylki beztroski. Ciepło będzie w autobusie. Ciepło będzie w drodze do szkoły.

W szkole też będzie ciepło, ale już nie z tego samego powodu. W szkole też będą lekcje. Już mnie przed nimi nie uchorni nawet dzisiejszy dzień bez pytania. Uczyłam się.Chyba.

Robię się chora. To taki stopniowy proces. Mam już katar i kaszel...Dziś uświadomiłam sobie, że miałam bardziej dbać o moje drogi oddechowe-ale one takie niewdzięczne...tu im za ciepło, tu za zimno.

Chyba napiszę petycje o przywrócenie wiosny. Ale komu ją dać?

A teraz. Teraz pójdę do mojego łożeczka. Które dziwnym trafem nie będzie zimne, bo niewiadomo z jakiego pokoju zajęła mi je mama. A jak mama zaśnie( co stało się jakieś 10 min temu) to później trzeba prowadzić długie negocjacje, które będą miały na celu uświadomienie jej,że to wygodne dwuosobowe łoże jest moje i tylko moje(mojego pluszakowatego ukochanego misia pomińmy, pomińmy też moją komórkę, która lubi się odzywać, kiedy śpię)...no cóż...a potem mi mówią,że mam dar przekonywania... :-)

15 listopada 2004   Komentarze (9)
noa
16 listopada 2004 o 17:09
co tu dużo mówić-notka po prostu świetna:)bardzo fajnie się ją czytało :)))w wielu momentach jakoś tak przypominała moje własne życie;) heh,no może nie jest do końca świetne,no ale... ;) a mi mama robi sweter na drutach:] 3maj się cieplutko i wygraj z przeziębieniem;)
adrastea
16 listopada 2004 o 16:03
witaj w klubie ogrzanych i zmarzniętych.. ;)
Tabaska
16 listopada 2004 o 15:53
mi też zimno, bardzo często, jednak są takie momenty, że się rozpływam z gorąca :D
anioleq
16 listopada 2004 o 15:26
ja tez chce wiosne juz!ma byc i tyle... bo ja zamarzam... a propo (czy jak to tam sie pisze) łózka to ja tez mam dwuosobowe i jest ono tylko moje.. :))) bardzo wygodnee :))
d2ieciak
16 listopada 2004 o 15:25
Eh:( nie Lubie jak tak zimno na dworze,ale co zrobic wsawać 3ba:) doczekamy CiepŁa:)...JeśLi Ci w Środku CiepŁo:)....Moze..Ogrzejesz..tez...troche,..mnie? :) pozdrÓwki,buziaki i zapraszam do siebie:*
Dafne
15 listopada 2004 o 23:28
co do zimna to calkowicie popieram.... najgorsze jest wstanie z lozka... jak ja tego nie lubie..:/ ech.... chodze po domu i tez mi zimno... mimo ze niby grzeja... wrrr... ale w szkole tez zimno... tam raczej oszczedzaja na ogrzewaniu..:/ osz ta zimna... jak bedziesz petycje wysylac to ja sie pod nia chetnie podpisze... ale amsz racje... co dalej z nia..??: echh.. no pozostaje nam chyba tylko czekac cierpliwie na wiosne... oby szybko nadeszla... 3maj sie... i milego jutra w sql... buziaki:*
carnation
15 listopada 2004 o 22:43
wyobraz sobie, ze ja w pokoju mam tak zimno, ze siedze w bluzie i jestem owinieta kocem i dalej sie trzese. Jak ide spac, to mija pol nocy zanim zagrzeje sobie pierzyne i moge w koncu powoli, stopniowo rozprostowywac nogi. Tak jest u mnie od zawsze, wiec juz przywyklam. Dlatego tez malo choruje :)
*Delfi*
15 listopada 2004 o 22:32
zrobilo mi sie cieplo,kiedy przeczytalam ta notke,ciekawe dlaczego;)
ja_w_moim_swiecie
15 listopada 2004 o 22:16
U mnie tez zimno... dzis nawet spalam w rekawiczkach [ciut mi tylko dlonie zafarbowaly:D]

Dodaj komentarz

Moje | Blogi