Zimno wszędzie...ale ciepło tam, gdzieś...
Tak bardzo mi zimno. Ciągle. Pomimo tego,że się ubieram. Ja i rękawiczki. A jednak. Przykrywam się dobrze kołderką...Póki się śpi, to jeszcze ciepło. A jak się obudzi...pierwsze kroki prawie jak na jakiejś Syberii.Szybki prysznic. Herbatka na pobudzenie gardła. Wskakuję w golf-taki ciepły. Słucham jakiejś miłej muzyczki i na dwór...Ale tam też jest zimno. Jejku. Jeszcze śniegu nie ma. Mam taki pomysł- może by tak kurtkę zimową kupić? Może i można, ale z kasą krucho...Ale jutro ubiorę mój płaszcz, i szalik z tamtego roku, który wg Cogito jest już nie modny-bo w kolorze kawy ze śmietanką...No cóż, nowy dopiero się robi u mamy w rękach. Bo moja mama posiada tę zdolność robienia na drutach. I ubiorę długie czerwone zakolanówki i pasiaste rękawiczki i spodnie z kieszonką na komórkę. Ale i tak mi będzie zimno.
A potem przyjdę na przystanek. Na przystanku będzie ktoś, do kogo się przytulę. I zrobi mi się cieplej. Ciepło będzie też z powodu słów, które będą przypominać letnie motylki beztroski. Ciepło będzie w autobusie. Ciepło będzie w drodze do szkoły.
W szkole też będzie ciepło, ale już nie z tego samego powodu. W szkole też będą lekcje. Już mnie przed nimi nie uchorni nawet dzisiejszy dzień bez pytania. Uczyłam się.Chyba.
Robię się chora. To taki stopniowy proces. Mam już katar i kaszel...Dziś uświadomiłam sobie, że miałam bardziej dbać o moje drogi oddechowe-ale one takie niewdzięczne...tu im za ciepło, tu za zimno.
Chyba napiszę petycje o przywrócenie wiosny. Ale komu ją dać?
A teraz. Teraz pójdę do mojego łożeczka. Które dziwnym trafem nie będzie zimne, bo niewiadomo z jakiego pokoju zajęła mi je mama. A jak mama zaśnie( co stało się jakieś 10 min temu) to później trzeba prowadzić długie negocjacje, które będą miały na celu uświadomienie jej,że to wygodne dwuosobowe łoże jest moje i tylko moje(mojego pluszakowatego ukochanego misia pomińmy, pomińmy też moją komórkę, która lubi się odzywać, kiedy śpię)...no cóż...a potem mi mówią,że mam dar przekonywania... :-)
Dodaj komentarz