• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Zmęczona.

No jestem. Oczy kleją się. Coraz bardziej chora. Nie ma układu, któryby nie szwankował w ostatnim tygodniu choć raz. Skłonna jestem powiedzieć, że najbardziej ze wszystkiego potrzebuję zdrowia. Nawet jeśli to nie dokońca tak.

Znów przez chwilę myślałam nie w tym języku.

A najśmieszniejsze jest to, że wszystko, co nie zrobię jest jednakowo złe. A z tego nie wynika tym razem, że jednakowo dobre, bo o wiele więcej w tym negatywów. Po spaniu ostatni raz w noc na niedzielę i to jako tako, gdyż mój nieprzewidywalny organizm postanowił zastrajkować nadmiar stresów, poszłam dzisiaj do szkoły. Na sprawdzianie z maty, nawet dosyć ważnym, nasunęło się jedno zdanie o pomocy Ducha Św., a mianowicie, że powiedział nie tym razem.

A my przemijamy. Jakoś daremnie poszukując szczęścia.

Tym, co ciągle jeszcze skleja mój świat jest nadzieja.

03 października 2005   Komentarze (11)
szukajaca_prawdy
04 października 2005 o 21:30
Nadzieja... Bóg dał nam ją na te nasze najgorsze chwile.
Ava
04 października 2005 o 19:45
A nadzieją ważną jest i dobrze, że zkleja. Wszystko złe i negatywne? Nie wierzę. Kochana, Tyś dobrą jest więc dobro czynić także musisz!
Kumcia
04 października 2005 o 12:35
powinno byc \"Ludzi bezdomnych\":D
poza_czasem
04 października 2005 o 08:32
Więc niech nadzieja będzie tym czego Ci nie odbiorą. Bróń jej jak skarbu i wierz dalej. Na Biblii się nie znam ,ale może te ciężkie dni to tylko próba ,podobna do tej jakiej poddany był bodajże Hiob (dobrze mówię?)
ERRAD
03 października 2005 o 22:34
Nadzieja zawsze nas mami, ale dobrze, że jest... Życzę zdrówka!
neila
03 października 2005 o 21:34
zdrowie czasami jest najwazneijsze. ale podobno człowiek szczęśliwy nie choruje w ogóle, bo jego organizm jest pełen przeciwciał. o!

:kicha i kaszle:
Nadzieja.
03 października 2005 o 21:28
bo nadzieja wiecznie żywa.. u mnie tez nie najlepiej i wieczorem jakaś nostalgia nachodzi. Zbierajmy się na jesień w tych czerwieniach i przyoblekajmy radośnie bo jak nie to... nie wiem co. :*
MD
03 października 2005 o 21:14
Kułacki tłuk?
Dotyk_Anioła
03 października 2005 o 20:46
Ja tez chora... Jakas grypa zoładkowa sie przyplatała do mnie i odejsc nie chce... Bedzie dobrze, damy rade... Trzymaj sie kochana :)
isaac
03 października 2005 o 20:13
odpocznij, moja droga... szczęścia i tak nie znajdziesz ale lepiej się szuka gdy się jest wypoczętym...
Kumcia
03 października 2005 o 20:09
wiesz czasami tak bywa,ze wszystko wydaje sie jednakowo zle..ze jakos barwa nie ta:) ale czas uplywa i wszystko sie zmienia i szczescie powraca:) rowniez jedem zmeczona a 70 stron \"Bezdomnych Ludzi\" na mnie czeka na jutro,do dziela;)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi