• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

A rzeczywistość swoje.

Dzień...Oddałabym dużo, żeby go przespać. Może nie to najcenniejsze, co mam, ale naprawdę dużo. Po słowach najgorsze jest przejście do czynów. I potem uniknąć momentu natrzaskania po palcach.

Chyba zaczynam umieć( a można tak) przekazywać własne poglądy w niezaawoalowany sposób.Cieszę się, że z bratem L. się wyjaśniło. To było dość ważne i późniejby mnie truło.Dobra, bo ja idealizuję ludzi. Dzielę ich na dobrych( z którymi rozmawiam), złych( z którymi nie), a reszta jest po środku. Ale tak jest od kiedy siebie pamiętam-to znaczy bardzo długo.

Poza tym okazało się, że to miejsce w olbrzymiej sieci przestało być tym, w którym mnie znają tylko z literek i zdań pisanych codziennie. Może by mi to i przeszkadzało, ale z drugiej strony, jeżeli mam być, jak to ktoś zapewne mądry powiedział, odpowiedzialna za to, co odczuwam, to niech tak pozostanie. Nie przeniosę się stąd, za bardzo jestem przywiązana do tego miejsca i ludzi wokół.

To dzisiejsze spotkanie było w dużej mierze wymuszone. A było tak rodzinnie. Ale..mimo to chciałam wyjść. Właściwie chciałam dwie rzeczy. Jedna wymagała kasy, a druga tylko krótkiego telefonu z wymienieniem godziny. Choć z drugiej strony nie chciałam człowieka obok...Bo z takim trzeba rozmawiać, albo udawać, że się chociaż słucha...Daruję sobie. Poszłam w to miejsce, gdzie chciałam być już bardzo dawno. Posiedzieć, poczytać.Spotkałam niesforne dziecko i jego matkę bez autorytetu. Miejsce utraciło magię. Poszłam na huśtawki. Wyciągnęłam książkę. Przyleciał ptak. Gołąb. Dałam mu drożdżówkę mamy, noszoną w torbie od rana. Ten to się ucieszył, że mnie spotkał. Był tak blisko, że prawie wchodził mi na buty. Spotkałam skina. Łypnął na mnie tym wzrokiem i poszedł dalej. Przeczytałam następne kilka kartek. Weszłam w osiedle, gdzie mnie jeszcze nie było. Kapnął deszcz. Wbiegłam do autobusu. Chciałam zmoknąć okrężną drogą do domu. Deszcz przestał. Godzina 20. Mój przystanek. "Za 10 minut pod Twoim blokiem, co?"

Jakby nie patrzeć to jego ramiona chciałam. Las. Jedyne miejsce w tym całym mieście do dupy, które lubię. I to jeziorko. Z zimową twarzą w pamięci. "Kocham Cię." "Paweł wiesz, że jak ja powiem to samo, to skłamię."Bo, do cholery jasnej, co miałam mu powiedzieć? Jestem świadoma jego kruchości. Imponuje mi delikatnością. Tym, że się troszczy itd. Ta rozmowa, tydzień temu, była ważna. Powiedziałam mu, jak uważam. Zostawiłam wyjście. Mógł przestać się odzywać."chodź, odprowadzę Cię już do domu". "Nie, wiesz, chcę jeszcze być sama"

Ja bardzo lubię noc. Jest mroczna i łagodna. Uwielbiam miejskie uliczki wieczorami. Nienawidzę spotykanych ludzi.Dlaczego tym całym osiedlem nie można przejść nie usłyszawszy zaczepki??? Przecież, ja tylko bardzo lubię noc...tylko tyle...

Pamiętam, wtedy, noc o wieczorze i o poranku i o północy. To poczucie bezpieczeństwa. Bo on jest obok, bo on obroni choćby nie wiem co, bo poniesie na rękach, bo mu ufam. Tak bardzo mi tego brakuje. Wtedy, w te kilkadziesiąt godzin, było jak dawniej...

Ja wiem, że bezradność mam wypisaną na twarzy. I chętnie zmienię tą twarz.

Powrót do domu zajął mi ponad 4 godziny. To był jeden z tych okrężną drogą. Teraz najchętniej najdalej od ludzi. Wszystkich. Noc, a potem nowy dzień. O każdym następnym, który się zdarzy, będę mogła powiedzieć, że jest lepszy niż ten.

22 kwietnia 2005   Komentarze (16)
Dotyk_Anioła
26 kwietnia 2005 o 21:26
Chcę przespać dzień... Przespać i noc... Po prostu zasnąć głębokim, spokojnym snem... Niestety nie czuję się bezpiecznie...
shit_happens
24 kwietnia 2005 o 14:23
Poruszajace, ale brutalnie szczere. Pod wzgledem Patryka. Ja zawsze klame, heh. Nie wiem co powiedziec, czuje teraz swoja nizszosc bo.. a, zreszta niewazne.
czarna-róża
24 kwietnia 2005 o 10:55
uwierz mi, lepiej powiedzieć im prawde, bo i tak prędzej czy później go zranisz. Nie można próbowac kochać kogoś na siłę. Ja próbowałam, ale tak się nie da...
outside
24 kwietnia 2005 o 10:49
nie lubie dzielic ludzi, nie lubie podzialow, neutralnosc w stosunku do innych... dla mnie liczy sie tylko.... on... powodzenia...w ...w... wlasnie w czym?... w zyciu:)
szukajaca_prawdy
24 kwietnia 2005 o 08:06
Czasem zaowalowane myśli są lepsze... Ale czasem lepiej mówić wprost zeby nie było niedomówień... Ja też, dziele tak ludzi... To źle? hmmmm
sitex.blog.pl
24 kwietnia 2005 o 01:52
słuchaj, przybiłaś uwagę takiego gówniarza jak ja... bardzo ciekawe notki... pozdrawiam gorąco... ;(
indywidualistka
23 kwietnia 2005 o 19:53
podoba mi się ta notka, jest taka... mhmm.. przyjemna, łatwo mi się ją czytało... i... nie potrafię jej w żaden sposób skomentować...
carnation
23 kwietnia 2005 o 12:11
ja, dopoki nie poznam kogos, kazda noc wole przespac. Im dluzej spie, tym mniej mysle, im mniej mysle, tym mniej sie doluje, im mniej sie doluje tym....
Ava
23 kwietnia 2005 o 11:11
Noc ma swoją magię, ale tylko w samotności. A niestety ludzi można teraz spotkac już wszędzie.
kasia ef
23 kwietnia 2005 o 10:07
kocham noc... mogłabym spacerować przy świetle księżyca, tylko że sama to się boję ;)
*Delfi*
23 kwietnia 2005 o 09:52
nocą wolę patrzeć przez okno... w moim mieście... poza nim mogłabym godzinami spacerować... a takie jeziorko chciałabym mieć,a nie mam,szkoda..
madelle
23 kwietnia 2005 o 08:57
noc... jest piękna... gwiazdy świecą, a ja czuje się taka malutka, taka newielka wobec ogromu świata...
kindziorek
22 kwietnia 2005 o 23:30
...dobrze że mam osobę z którą tylko pomilczeć mogę...kiedy trzeba ale czasami należy wypowiedzieć: \"posiedźmy w milczeniu\" - buziaki...jutro będzie lepszy dzień :*
unloved.one
22 kwietnia 2005 o 23:17
No tak... osiedlowe realia. Okrężna droga, czasem taka jest najodpowiedniejsza. No i była w tym przypadku:).
Ludzi dzielę tak samo.
Zostawiłem się u ciebie na gg (parę dni temu, chyba dwa.) Zostawię się jeszcze raz.
Dziadek
22 kwietnia 2005 o 23:09
Tak... noc jest piękna... taka refleksyjna pora dnia (w sensie 24-godzinnego cyklu) A zaczepki? No tak ,zapomniałem ,że kobietą jesteś :/ Uważaj na siebie! Nie lepiej posiedzieć na balkonie lub w oknie obserwując noc? A przesypianie dnia... hmmm... kolejna znajoma sprawa :]

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Moje | Blogi