Behind blue eyes nie ma nic
Nie wrócę więcej! NIech mnie Bóg odrzuci
Daleko w gwiazdy!...
Nie wrócisz?
Po raz kolejny...Ja wiedziałam.Niech chcę słyszeć,że jestem oryginalna.Że można ze mną porozmawiać. Nie!!! Chyba chciałabym być pustą.Beztroską.. Nie umiem.
Do spowiedzi idę w czwartek. Mogę więc jeszcze wyzywać, kłucić się, mieć zbereźne myśli, uciekać...Mogę, ale czy chcę?
Uciekłam.
To nie tak miało być. Chcę się przytulić, wypłakać na czyimś ramieniu i usłyszeć,że jestem ważna.
Przepraszam,zapomniałam, za dużo chcę.
Stłukłam. Nie dzisiaj. Stłukłam delikatny kryształ zwany przyjaźnią.Jego odłamki wciąż tkwią w moich palcach. Bolą. Przy każdym przyśpieszeniu rytmu serce bolą coraz mocniej, pieką. Krzyczę, ale nikt nie słyszy. Pytam, ale nie ma odpowiedzi. Przykro mi. Chce tylko wiedzieć dlaczego.Przykro mi?
Moja wina?
Znów jego ręka w mojej dłoni. I co? I nic.
Nawet nie puste słowa. Brak słów.
Dla odmiany: tata się o mnie martwi. Nie powiem mu...
Dlaczego??
Dobra, odpowiedź wiadoma- nie nadaję się. I nad czym tu jeszcze myśleć?
Cholera?!
Dodaj komentarz