• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Dni, tydzień, czas

Tydzień z gatunku tych koszmarniejszych się skończył.W moim świecie tydzień ma 5 dni.Od poniedziałku do piątku. Dwa pozostałe są zawieszeniem. Jeżeli są wakacje nie ma tygodni, miesięcy jest czas. Najpierw mija powoli, zajmuję się szukaniem nowego miejsca. Kiedy je znajdę i przyzwyczaję się czas się rozkręca, biegnie dwa razy szybciej. I później od nowa.

Tydzień był troszkę inny, bo o feriach trzeba już mówić w czasie przeszłym. Do wakacji daleko. Rano widok za oknem, albo jego chwilowy brak nie zachęca do niczego. Poranna kawa pierwszymi łykami dodaje sił, aromat porusza się przełykiem, czasem wydaje się,że do aż do płóc. Ale to chyba drogą oddechową już. Kiedy już chcę jeszcze, i jeszcze okazuję się,że kawa wyszła. Co znaczy,że pozostało mi 10 minut do opuszczenia domu.

W drodze do szkoły najlepiej z nikim nie rozmawiać, myśleć i przekonać siebie do dobrego humoru. Po pierwsze dodaje pewności( dwie 5 z najtrudniejszych przedmiotów0, po drugie pozwala lepiej znosić niepowodzenia(oceny czastkowe z w-f 4,6,5 a ocena semestralna 4). I w dodatku można się jeszcze okazać komuś potrzebnym.

Kiedy tak wracałam dzisiaj wieczorem autobusem, zastanawiałam się. Było mi zimno i trzeba było odwlec od tego uwagę. Myślałam o Darku. Rok temu to był jeszcze jeden wielki znak zapytania. Jak to będzie, kiedy pojawi się malutkie dziecko w domu. Ja i 17letnia siostra. Dzisiaj wiem jak to jest. Ten przebłysk miłosci w niebieskich oczach powoduje,że wszytskie problemy umniejszają swoją skalę. Znaki zapytania, ruchy głowy, przytulenia, uśmiechy...Tak, nie tylko pozytywy-krzyk w nocy, kiedy warto byłoby się wyspać, siedzenie z nim, kiedy mam zamiar robić coś nowego. Ale nie tracę na tym. Zyskuję.

Doświadczenie dnia: w długiej spódnicy bez rozporka chodzi się jeszcze gorzej niż w związanych sznurówkami butach( w szkole dzień przebierańców. Przebrałam się niefortunnie za poetkę)

04 lutego 2005   Komentarze (20)
Dotyk_Anioła
08 lutego 2005 o 09:55
Niefortunnie? Ty wcale nie musisz przebierać się za poetkę! Ty nią jesteś...
Pocahontas
05 lutego 2005 o 21:51
O qrcze, nie wiedziałam, że tak wyglądają poetki, nie rozpoznałabym takiej na ulicy ...
aquila
05 lutego 2005 o 21:48
i sama widzisz??????????? jestes komus potrzebna. ten ktos potrzebuje cie i sama nawet nie wiesz jak bardzo. to ten maly szkrab, ktory uczy sie zyc.
naamah
05 lutego 2005 o 21:28
Z tym 5-dniowym tygodniem mam to samo, tyle, że z nieco innego powodu... ale doskonale to rozumiem.
agulinka
05 lutego 2005 o 21:25
poetka powiadasz ?? :) chciabym Cię zobaczyć
InnaM
05 lutego 2005 o 19:45
Myślę, że mając takiego szkraba w domu, można się niezwykle wiele nauczyć...
Dziadek
05 lutego 2005 o 18:25
Mój tydzień też ma 5 dni. Spędzam go na odliczaniu do soboty -spotkaniu z ludźmi ,którzy mnie mimo wszystko cenią. A potem znów poniedziałek ,szkoła ,sobota...rutyna.......
madelle
05 lutego 2005 o 16:50
dzień przebieranców... musisz mieć naprawde fajną budę, u mnie nikt by na taki dzień nie przyszedł:) A co do spódnic, muszę Cię pocieszyć i powiedzieć że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Kiedyś chodziłam tylko w dżinasach, teraz półki uginają się pod ciężarem długich spódnic:)...bez rozporków
kaisaa
05 lutego 2005 o 13:36
od poniedzialku czekam tylko na weekend. kołowrotek.
*Delfi*
05 lutego 2005 o 12:47
dzień przebierańców? faaajnie;] ja odliczam dopiero czas do ferii..jeszcze tydzień,ach:)
kasia_ef
05 lutego 2005 o 12:32
ahhh jak ja bym chciala zyskac, majac takiego malego brzdaca za siostra czy tam brata :) no niestety pozostaje mi juz tylko czekac na siostrzencow lub bratankow ;) no ja tez bardzo lubie w samotnosci , w drodze do szkoly rozmyslac tak naprawde o wszystkim i o niczym... pozdrawiam :) :*
Dafne
05 lutego 2005 o 12:13
z tymi tygodniami to u mnie podobnie...
carnation
05 lutego 2005 o 12:11
chyba wuefiste powinniscie wyslac na jakis kurs liczenia czy co? Albo w prezencie dac kalkulator, zeby nie mial watpliwosci jaka ocene wystawic :)
Asiulek
05 lutego 2005 o 11:40
Z czasem to ja mam bardzo podobnie :-) bardzo bardzo... Mi tez ucieka kiedy juz sie zrobi dobrze... dłuży kiedy tego nie potrzebuję... a czasem poprostu brakuje mi doby. A co do spodnic... ie przepadam.. wolę moje spracowane sztruksy ;)
noa
04 lutego 2005 o 23:16
najbardziej spodobał mi się pierwszy akapit:)

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Moje | Blogi