• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Kobieta w podrozy zbiera...

A ja na to :kolorowo.
Kiedys odpowiedz byla inna. Teraz, kiedy sie zdenerwuje mowie sobie wlasnie to i wpadam w smiech.

Od polowy wakacji mniej wiecej jezdze z nazwa choroby w- jak ja to nazwalam- zawiasach. Jesli jest to byc moze na cale zycie. Mialam zrobic badania, ale nie starczylo mi czasu, zeby sie zatrzymac w jednym miejscu. Moze i nie.

Pamietam kiedy sie dowiedzialam, wtedy pierwszy raz od dawna wydawalo mi sie, ze snie, ze to nie moze byc moje zycie, ze to ktos inny. Plakalam. Bardzo.

Niedawno dostalam zastrzyk. Zadzialaly skutki uboczne na tyle, ze wydawalo mi sie, ze moje cialo pokryte jest lodem i ze jakby w mrowkach stoje. Zimno, dreszcze i przede wszystkim strach. I znowu czy to na pewno wlasnie moja historia sie toczy?

Bo ja sie bardzo boje.

Naprawde bardzo Jutro wyjezdzam. Znowu. Kwestia przyzwyczajenia.

09 września 2007   Komentarze (25)
indywidualistka
12 października 2007 o 20:23

Gdzie się podziałaś?!
Płateczek
09 października 2007 o 12:23
nie dość, że kurka szata całkiem inna, to w dodatku adres zmieniony :)
Dobrze, żeś mi go napisała, bo bym klapsa chyba musiała dać!
Nastrój też inny u Tulipanki mej, czy wszystko po staremu? :)

A jak Kraków mój cudwony? Ech... muszę w końcu pojechać, bo tęskno mi :)
Yongpadre
07 października 2007 o 09:00
Wsyztskiego Bożego, zdrowia i sił. Z darem modlitwy i pozdrowieniami:
rebeliantka
07 października 2007 o 00:29
hej, hej, gdzie jesteś?
linka-1
05 października 2007 o 10:55
Coś długo Cię nie ma...
baranek
01 października 2007 o 19:19
Kurczę, mam jednak nadzieję, że nic z tego nie będzie. A z drugiej strony, takie rzeczy mogą sprawić, że wchodzimy na wyższy poziom życia. I nie chodzi mi wcale o Przejście ;-)
dotyk-aniola
29 września 2007 o 10:30
Ej kochana, a kiedy wrócisz? Ja już się stęsknilam za Twoimi notkami...
ka
28 września 2007 o 19:06
wracaj;*
serducho
25 września 2007 o 02:05
slonecznie sie trzymaj. mocno.
madziulllka
17 września 2007 o 21:49
Tulę mocno, trzymaj się, wwierzę, że wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam.
safety
15 września 2007 o 12:13
heh. podobno wszystko jest kwestia przyzwyczajenia...
aquila
12 września 2007 o 19:11
trzymaj sie cieplo kochana!! najważniejsze jest wierzyc w to że będzie dobrze......
among_the_dead
12 września 2007 o 18:51
strach jest ludzki. nie ma się co oszukiwac. :*
ka
12 września 2007 o 14:27
Ja też się nastraszyłam..Moje, co jest..? Zadbaj o siebie Kochana, proszę! trzymaj się
angelicorusso
11 września 2007 o 19:59
Życie, po prostu życie...

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Moje | Blogi