Plan.
Papież jest. Podświadomie nie chciałam, żeby to był on...
Wczoraj w parku kilka zdjęć:ja bardzo lubię drzewa...
Wypluta jestem ze wszystkiego. Może dlatego wzięłam się za sprzątanie? Typowo kobiecy odruch. Brakuje mi go. A jeszcze w sobotę myślałam, że to nic takiego. Tylko nie wiem czy brakuje mi go jako faceta, czy jako konkretnie jego...Nieważne zresztą. Do soboty jeszcze daleko. Maturzyści...w tym roku ich lubię-dzięki nim wolne. Za rok ja...Starzeję się...Jak każdy. Może dlatego wszystko się zmienia, że zmieniają się poszczególne osoby? Ja też. Bo chcę być. I chcę dojść do czegoś realizując własne marzenie. Ambitny plan. Mój.
Dodaj komentarz