• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Przemienia lęk w odwagę.

Dzień się zaczął jakkolwiek dziwnie. Otworzyłam oczy. Przedtem była zupełna ciemność. Umyłam się. Zadzwoniłam do Babci. Ma dzisiaj urodziny. Ciągle jeszcze nie umiem mówić o tym, co najważniejsze, a już tym bardziej nie przez telefon....Smutno.

Teraz myślę o namiestniku św. Piotra na ziemi. O ludziach, którzy się modlą. O tłumach w kościołach. I o chorym człowieku. O nim przede wszystkim. O tym, który swoim uśmiechem wprowadza Bożą łaskę w życie wiernych. I chcę, żeby był. Każdego kolejnego dnia. Tak jak zawsze, odkąd pamiętam. Żeby Bóg...Ale to Jego wola jest najważniejsza. Tymczasem można z Nim rozmawiać, prosić, wznosić modły...

Na nic innego dzisiaj mnie nie stać, choć głowa pełna myśli.

01 kwietnia 2005   Komentarze (22)
unloved.one
01 kwietnia 2005 o 22:46
Na pewno nigdy nie zostanie zapomniany.
InnaM
01 kwietnia 2005 o 22:16
Smutno mi i przykro z wiadomego powodu...
outside
01 kwietnia 2005 o 22:14
chcialabym w tej sprawie miec wiele do powiedzenia, ale
*Delfi*
01 kwietnia 2005 o 22:13
moi dziadkowie mają dzisiaj 49 rocznicę ślubu..a za Papieża modlę się,naprawdę się modlę,mimo że ta moja wiara jest ostatnio słaba..ale Taki Człowiek to wielki autorytet,trzeba o Nim pamiętać..
kindziorek
01 kwietnia 2005 o 22:03
Jak kolwiek to zabrzmi - taka jest kolej rzeczy...jedni sie rodza inni umierają...smutek po stracie człowieka, który tyle dobrego robi jest ogromny, jednak należy się z tym pogodzić :( ja mam tylko nadzieję, że jego ostatnia droga nie będzie ciężka i bolesna i będzie mógł połączyć się z Bogiem, w którego tak wierzy i spotkania, z którym wyczekuje z utęsknieniem...
kasia ef
01 kwietnia 2005 o 21:58
Bóg zrobi co należy... ale to takie przygnębiające :(
madelle
01 kwietnia 2005 o 21:39
Módlmy się... chociaż i tak odejdzie, jak będzie chciał, to módlmy się, bo może to coś da...?

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Moje | Blogi