• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Przemienia lęk w odwagę.

Dzień się zaczął jakkolwiek dziwnie. Otworzyłam oczy. Przedtem była zupełna ciemność. Umyłam się. Zadzwoniłam do Babci. Ma dzisiaj urodziny. Ciągle jeszcze nie umiem mówić o tym, co najważniejsze, a już tym bardziej nie przez telefon....Smutno.

Teraz myślę o namiestniku św. Piotra na ziemi. O ludziach, którzy się modlą. O tłumach w kościołach. I o chorym człowieku. O nim przede wszystkim. O tym, który swoim uśmiechem wprowadza Bożą łaskę w życie wiernych. I chcę, żeby był. Każdego kolejnego dnia. Tak jak zawsze, odkąd pamiętam. Żeby Bóg...Ale to Jego wola jest najważniejsza. Tymczasem można z Nim rozmawiać, prosić, wznosić modły...

Na nic innego dzisiaj mnie nie stać, choć głowa pełna myśli.

01 kwietnia 2005   Komentarze (22)
None
22 maja 2007 o 09:26
Not much on my mind to speak of, but whatever. Nothing seems worth thinking about. My mind is like a complete blank. jewish museum grapefruit diet plan fat fetish diabetes diet recipes rice diet diabetic diet menu grapefruit diet vegetarian diet fad diet ass fetish
agusia z blog_agusi
03 kwietnia 2005 o 16:59
ja na spotkaniu z papieżem byłam w Sosnowcu :(
kiciek
02 kwietnia 2005 o 21:56
telefon to nie wszytsko....ale umiec trzeba.. chociaz czasmi sie nie da.... :(
[*] nadzieji dla papieza :(
_^^sLoNeCzKo^^_
02 kwietnia 2005 o 18:57
modliłam się wczoraj w kościele....jednak skłoniła mnie do tego wewnętrzna potrzeba, a nie jakieś głupie łańcuszki na gg, czy przez sms-y.. jakby dopisanie swojego imienia do listy i przesłanie dalej miało coś pomóc.. wszyscy piszą na gadu opisy dotyczące Ojca Świętego, a jestem ciekawa ile osób naprawdę się pomodliŁo.. cieszę się, że sporo osób myśli o Nim, jednak myślenie to czasem za mało... On pomagał nam całe życie... PomÓŻmy teraz i my Mu... Tak bezinteresownie.

Nie odchodź.. Potrzebuję Cię..
Dziadek
02 kwietnia 2005 o 17:02
Ja się nie wypowiem ,bo mnie zlinczują...
death_world_
02 kwietnia 2005 o 16:29
eh szkoda ze tylko w obliczy Takiej sprawy potrafimy sie zjednoczyc:(
www.kaisaa.blog.pl
02 kwietnia 2005 o 15:24
chce zeby byl...chce zeby byl szczesliwy
anioleq
02 kwietnia 2005 o 15:10
to niebywałe jak wiele ludzi przejmuje się Tą sprawą... jkaby wszytkie sprawy nagle nie mialy znaczenia... niebywałe ale i piekne zarazem.
witchgirl
02 kwietnia 2005 o 14:41
Niektórzy nie moga pojąć tego co się dzieje, że niby dlaczego Papież ma umrzeć?? a przecież jest On tak samo kruchy i śmiertelny jak każdy z Nas...kiedyś i jego kres nadejdzie..oby jak najpóźniej.
fyfka
02 kwietnia 2005 o 14:28
każdemu smutno. ale przecież On będzie żył. w naszych sercach i w naszej pamięci. a to Bóg wybrał czas i miejsce, w którym zabierze nam papieza. a On(papież) nie chce widziec ze się smucimy! nie wolno nam! :*
Dotyk_Anioła
02 kwietnia 2005 o 14:24
Smutno... Modlę się, czuwam... Zatracę swą wiarę jak on odejdzie... Dzisiaj spędzę noc w kościele... Czuję, że muszę tam być... Za dużo myśli... Zbyt wiele...
Kumcia
02 kwietnia 2005 o 13:54
Cuda sie zdarzaja...modlitwa jest potrzebna,konieczna..przynajmniej w takiech chwili ludzie staja sie jednosci [prawie wszyscy]..szkoda,ze w tak smutenj!
szukajaca_prawdy
02 kwietnia 2005 o 12:32
Stanie się jak będzie chciał Bóg... Sądze, że media wykorzystują sytuacje:(
Tabaska
02 kwietnia 2005 o 11:22
ja też się modlę, aby Bóg dał Mu sił, by walczył, bo to nikt inny jak On zjednoczył ten świat i gdy jego zabraknie nie wiem co będzie... :(
Asiulek
02 kwietnia 2005 o 09:48
Ale przecież On będzie żył!! Przed Nim rozpościera się to co najpiekniejsze to czego my w takiej pełni byc może nie osiągniemy..! Ten człowiek będzie żył wiecznie w naszych sercach w naszej myśli! Najważniejsze jest to co sam napisał: Szczęście! Szczęściem jest wieczność przy Bogu... przecież właśnie do tego każdy z nas dąży... chociaż rozumiem też ten smutek żal i rozgoryczenie iż ktoś TAKI tak wielki i cudowny odchodzi... i świat się zmienia i milknie...

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Moje | Blogi