• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Tadaku(okrzyk nowopowstałego budownika szklanych...

Dziewczyna. Chodzi po mieszkaniu w bieliźnie jak gdyby nic. Słucha muzyki, pianą poezji obmywa własne ciało. Przegląda się w lustrze. Z uśmiechem stwierdza, że się zmieniła. Następnie ubiera długaśną koszulkę ulubionego zespołu i zasiada przed telewizorem obserwować czyjeś życie zmuszając się do emitacji uczuć.

A w głowie ironiczna myśl: zamknęli mnie w domu i nawet całego paśca nie dali, a tylko pół. No właśnie takie małe nieestetyczne obce ciałka na moim brzuchu. I próbują mi wmówić, że na nerwach, jeśli się za dużo gra, to potem bolą.

Ale nie o tym chciałam. Już dobrze. Zauważyłam u siebie taką dziwną przypadłość. Objawiającą się mniej więcej tym, że raz na miesiąc muszę z kimś otwarcie porozmawiać nie zgrywając z siebie silnej dziewczynki, mogę nawet załkać, wbijać paznokcie w ciało, ale mogę także racjonalnie wymieniać argumenty, tylko dajcie mi człowieka. Nasuwa się na myśl, że akurat wybierając tą pracę, na którą ja się już zdecydowałam, ale bardzo chciałabym mieć jeszcze aprobatę Taty, do szczerych rozmów będę miała okazję codziennie.

Może właśnie jest etap, żeby zamknąć drzwi. Takie szklane. Bo przecież to, co było, tego już wiadomo, że nie będzie. Trzeba się cieszyć, że to było, kształtowało mnie, w wyniku czego jestem. Siedząc cały czas na progu między było, a jest nie daję okazji temu, co ma być.

Zabawne, ten krótki rok, a tyle we mnie zmienił. Tam, gdzie nikt nie miał dostępu wszedł czas, poodkurzał, może i poodkrywał stare rany, ale tylko po to, żeby później nie gnoiły. Piszę to dzisiaj, żeby mieć postanowienie, że fakt taki był,  kiedy jestem szczęśliwa. Wiem, chwilę. Ale gdyby szczęście było lbrzymią krówką do ciągnięcia, to moim zębom napewno by się w którymś momencie znudziło.

Nie chce się już winić. Ani nikogo innego. A co z tego wyniknie, to pokaże Czas. Ale ja go nie lubię. To jest niemiłość wzajemna.

I dobrze mi! A co?!

30 maja 2005   Komentarze (21)
Nadzieja.
31 maja 2005 o 21:39
ten rok jakiś taki niesamowitości pełen.. myślałam że zmian we mnie a to zmiany w całym świecie! :) dajcie człowiekowi człowieka a nawzajem się zezwierzęcą :P (nie odbierać pejoratywnie) :*
Dotyk_Anioła
31 maja 2005 o 20:56
Paśća pół? Półpasiec? Oj... Oj... Oj... Jeśli dobrze odczytałam... To się kuruj... Zamykając szklane drzwi trzeba być ostrożnym, bo inaczej mogą się roztrzaskać w szklany pył... Czas nie leczy... Czas zabliźnia... A rany krwawią...
bestia_scarf
31 maja 2005 o 20:34
czas.. czas... ech...
Kumcia
31 maja 2005 o 18:11
tak take drzwi trzeba zamykac..jezeli przeszlosc nie pozwala \'byc\'!tak!
neila
31 maja 2005 o 18:04
Czas nie leczy ran. czas zabija. powoli, ale skutecznie...
indywidualistka
31 maja 2005 o 16:05
...tak... czasem każdy ma taki dzień kiedy pragnie, by ktoś pogłaskał go po ramieniu i powiedział, że życie \"pomimo to\" nie jest takie straszne... a potem wstaje i otrzepuje się z brudów życia, które niekiedy potrafią niźle przygnieść... wręcz rozłożyć na łopatki...
...i żyje. już spokojniej.
Ava
31 maja 2005 o 15:29
Czas potrafi wszystko radykalnie obrócić. I jeżeli Ci dobrze to gratuluje, a co!
awe_anka
31 maja 2005 o 13:14
też się zmieniłam. ja tak samo jak i ty winić nie chcę. bo ja chcę zapomnieć. zapomnieć raz na zawsze.
czytając twoją notkę przypomniała mi się bardzo ładna ksiązka \"samotność w sieci\".
czarna-róża
31 maja 2005 o 12:45
przez rok może się wiele zmienić i wiele wydażyć... Czas szybko mija, kiedy dzieje się wiele... Co ro potrzeby rozmowy, wiele osób tak ma. W szczególności ja, a kiedy nie mam z kim porozmawiać, przychodzi tzw. Dół... chwilowy, ale on lubi powracać.

Co do patrzenia w lustro, to dobrze, że akceptujesz samą siebie. Dużo łatwiej jest wtedy w życiu. Pozdro
Dziadek
31 maja 2005 o 11:22
To prawda -wiele można przez rok zmienić...
InnaM
31 maja 2005 o 09:49
Tak się zastanawiam... moje szklane drzwi są chyba ze szkła mlecznego i pancernego...:)

PS: To ja dziękuję:*
freak_like_me
31 maja 2005 o 09:12
Rok to naprawde dużo czasu. Wiele może się zmienić przez rok, zwłaszcza, kiedy bardzo namna tym zależy...
death_world_
31 maja 2005 o 08:55
hmm czas..potrafi uleczyc stare rany, a także je na nowo rozdrapywać w połączeniu z naszym chorym żalem do nas samych..eh:] przypadłośc zaiste dziwna..ale..pozyteczna..przynajmniej nie dręczy Cie to przez większy okres..czas jest naszym największym wrogiem..powodzenia na tym nowym etapie..po zmianach..zmiany zawsze sa konieczne..najlepiej te na lepsze:) chociaz nie zawsze tak jest..życze Ci tych pierwszych:D pozdrawiam
unloved.one
31 maja 2005 o 01:06
Czas zabija powoli.
kindziorek
31 maja 2005 o 00:34
...jak dobrze to dobrze... :* a człowiek się zawsze znajdzie :P chociażby na gg

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Moje | Blogi