Homo sum,humani nihil a me alienum esse puto. no właśnie jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce.fragment dialogu:
(tu była inna treść,ale zostałą zredagowana, bo zbyt pesymistyczna) :-)
a wogóle to kurde mi się to ciągle w głowie nie mieści..już mając 8 lat nie mogłam zrozumieć co znaczy zazdrość...i co z tego,że jakaśtam miała lepszą lalkę niz ja, skoro ja takiej nie moglam miec, to trudno, trzeba sie cieszyc tym co ma.w wieku 12 lat nie mogło do mnie wciąż dotrzeć,że można zazdrościć wiedzy, kolezanki,znajomosci, przyjaźni....teraz jestem bardziej jeszcze odległa do tych tematów(wciąz mi się w głowie nie mieszczą).....tak samo nie rozumiem tego, dlaczego, jeżeli nie wiem kto, co robi, gdzie kiedy i jak, to moja wina=wada???????co mnie to g....obchodzi???niech nawet stoi sobie na głowie....mi może to nawet nie odpowiadać, ale jeżeli komuś to pasuje to prosze bardzo.....nie?dlatego nie rozumeim czemu ich moje sprawy aż tak obchodzą????????????po cholere, co im z tego?????????chyba mnie zbyt porządnie wychowano.....racja, ja pomijam niektre zasady(typu jeżeli jestem zła to wole nie mowic komus dzien dobry,albo nie wiem tak konkretnie ...)i własnie to mi fest przeszkadza.
ale wracając do domu doszłam do wniosku,ze wolę gdzieś w samotności przeżyć życie i mi to będzie mniej przeszkadzało niz gadka z takimi nadętymmi p. ludxmi, którzy sądzą wszystkich wg siebie i nie widza nic poza cudzymi sprawami, mogliby godzinami tylko innych obgadywać.
ale czuję się perfidnie. gdzie ten wczorajszy optymizm,ale coż nie am siły ju ż to znieśc.może wszystko zbyt mocno biorę do serca.... krzys on się do nikogo z klasy nie dozywa i poprostu wszyscy wiedzą, ze jest dziwny i dali mu spokój...........a gdyby tak zrobić dziurę we własny swiecie i uciec??????????
może kosmos to jedyne miejsce gdzie nadawałabym się???????????k.mam to w dupie.
wczorajszy sen...chociaz chwilę przed nim byłam taka szczęśliwa, to gdyby mi dano ściane waliłabym o nią pięsciami,żeby poczuć fizyczny ból, zagłuszajacy ten inny wewnętrzny.otworzyły mi się oczy:stwierdziłam,ze jezeli u mnie w ciągu jednego tygodnia tyle rzeczy sie zmieniło, to czemu ja marze,że coś bedzie tak jak przedtem??????a stwierdziłam tylko,że szkoda,że z olkiem(mój kuzyno-najlepszy przyjaciel)nie pogadam, nie powiem mu co mnie dreczy????????nigdy nie kogo nie znałam tak na wylot praktycznie jak jego, nikt też nie mógł o mnie tak powiedzieć oprócz niego.......a teraz???nawet nie moge powiedzieć,że kogokolwiek znam od urodzenia.................
DUPIE TO!!!!!!!!!!!!!1GÓWNO MNIE OBCHODZI TO CO MYŚLI O mnie ktoś iny (NIECH SIE CIESZY,ŻE NEI UMIEM MÓWIĆ TEGO,CO O KIMŚ SĄDZĘ NA GŁOS)IDE.ZA CHWILE BEDZIE LEPIEJ JAK MI ZŁOŚC PRZEJDZIE(NAPRAWDĘ NIE JESTEM TAKA ZŁA) JUŻ LEPIEJ...MUSZE SIE UCZYĆ PA:-)
ALE NIE KTÓRZY SĄ SPOKO, I ICH LUBIE BARDZO LUBIE,A INNI???NIE WIEM, POPROSTU JEŻELI SIE ODWALA ODE MNIE, TO NIECH SOBIE ROBIA CO CHCA.
uff o wiele lepiej.dobrze,że jest takie coś jak mój blogasek, moge sie wyzalic nie wpływajac na niczyje emocje i moge sie juz nawet śmiać, bo czemuś się dzieje tak,że czuje się szczśliwa:-) tak ma być!!!!!!!!!!!!!!to przez ciebie.....(kaja)
a w budzie w porzo(z bioli sprawdzian przelozony na przyszly tydzien), z angola poszlismy na chor(spiewalismy koledy(lulajże, do betlejem, raduje sie i inne) nawet mi to spoko szło.wniosek: NIE MUSZE BYC TAKA JAK INNI, JEZELI MI TO ODPOWIADA!!!!!!!!!!!
ide sie uczyc,teraz lekko mi to pójdzie:-)