• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum lipiec 2004

JADĘ

Plecak spakowany. JADĘ!!!! Tylko,żeby się nie spóźnić.

Bawcie się dobrze!!!!

22 lipca 2004   Komentarze (23)

więcej słów niż treści. więcej myśli...

Kocham więc nie muszę się bać
Zabierz mój strach, zabierz mój strach....

W mojej głowie tylko te słowa. Moja modlitwa. Bardzo długa i treściwa. Przecież skoro wszystko zależy od Niego, to czemu nie potrafię się modlić? mam zamknięte gardło i nieruchomy język Zagłuszają wszystkie myśli...nie muszę się bać, ale mogę, no nie? tylko komu to potrzebne?
Chwilę przed wydawało mi się,że wychodzę już na prostą. Teraz sama nie wiem.
Jakoś to będzie.
   ***
Mama jest jeszcze w szpitalu. Wyjdzie albo jutro, albo w piątek.
A ja? Ja gotuje niedosolone potrawy.
Rano:sprzątanie zakupy;wieczorem pranie pieluch - rajskie wakacje.

Szaro-niesmialy dzien
  Zaglada spózniony przez zamkniete drzwi
  W nieprzemakalny plaszcz
  Ubierasz swe mysli nie mowiac nic
  Przechodzisz obok znudzona
  Robiac dobra mine do pustej gry

Idę już.

...i pomyśl,że na drugie nie masz szans...

21 lipca 2004   Komentarze (8)

Wiedzieć więcej niż dziś wiem...

Pisalam notkę, ale się zamyslilam i ona poszla sobie ode mnie. Nie byla za ciekawa. Może tylko trochę za smutna. Mama powinna jutro wrócić do domu.

Nie będę się zamartwiać. Niech się dzieje co chce, nam nei może być źle.

Do wyjazdu coraz bliżej. Trochę sie obawiam,że dozwyczaiam się od towarzystwa tylu ludzi. Obecnie przebywam prawie tylko i wylącznie na wysypisku śmieci.

Czas...kurde, chcialabym być takim Czasem. Wiedzieć wszystko do przodu i do tylu. Piękne uczucie.

20 lipca 2004   Komentarze (9)

czy to... ja czy może miłość??

Mówisz o miłości i sprawiasz mi ból
Ja śnię o wolności i bardzo chcę żyć
Podaj mi, podaj mi swoją dłoń
Mimo wad, mimo zła wielki krzyk

        Nasze dzieci płaczą                    
        Szczęście drogie jest
        Bo kto im pomoże
        Tylko ty, serca dar, mały gest        
        Życia takt, duszy znak, wybierz sam   
     
        Chcę znów wierzyć w miłość             
        Mieć siłę by wstrzymać łzy   
        Mieć prawo do walki    
        Znów dotknąć gwiazd                    
        Zatrzymać czas                         

Znowu go widzialam. Tym razem to nie byl sen. Mam big ochotę wsadzić tą glowę w jakieś ciemne miejsce,żeby już przestala być moja, żeby przestala wydawać mi poelcenia, których nie rozumiem. Nie chcę już tak dlużej. Niech coś się zmieni. Czy ja chcę tak dużo? tylko jego wzrok skierowany na mnie...A w oczach...w oczach nie tylko ironia...To za dużo, to za trudne...to się nie mieści w kategorii życzenia, które można spelnić. Latwije chyba jest wielblądowi przejśćprze ucho igielnie niż...POradzę sobie. Jakoś. Nie pierwszy i nie ostatni raz...

Smutno mi... Czy to jest milość?

Chore urojenia

 

19 lipca 2004   Komentarze (12)

Nawet chcieć się nie chce

     ***
Jak wskazuje tytuł notki ogarnęło mnie nic chcenie. Rano nawet poszłam do kościoła, chociażnie pamiętam po co. Ochoty na modlitwę nie miałam żadnej-nie nadawało się do tego ani miejsce, ani czas...Właściwie to chyba wyczerpały mi się baterie.
Potem przyszłam do domu i zaczęłam gotować obiad dla mamy[ja od 3 dni nie ejm praktycznie nic oprócz ciastek i bułek].Zajęło mi to całe 1,5h. Potem pojechałam do mamy. Bo nie wiem czy wiecie, ale raczej nie wiecie moja mama i mój brat są od piątku w szpitalu.
   ***
Tam to wogóle nic nie można: nie można zosatwiać pampersów w śmietniku na sali, nie możne przechodzić z sali do sali, nie można ładować komórek, a pielęgniarki jak coś robią to z łaską. Darek dostaje w kroplówce sól fizjologiczną zmieszaną z glukozą. No i oni niektórym dziecią powbijały te kroplówki do głowy. I z tym trzeba leżeć o 4do 8 godzin. No i wogóle nie zaciekawie :/
   ***
Jestem wycieńczona i nie mam na nic siły.
Jutro się znów nie wyśpię. Pikuś. Mam śliczne wakacje. W piątek wyjazd.
   ***
Tak sobie myślę...no i dochodzę do wniosku, że znów nie umiem się modlić. To u mnie chyba chroniczne.... i myslę, że czas za szybko leci... i myślę,że mienie dziecka to nie lada problem... i jeszcze myślę, że muszę się zakochać, żeby sie odkochać...i cośtam jeszcze myślę...i muszę klauna z mojego opowiadania wysadzić z pociągu, bo ju tydzień jedzie... i muszę spakować rzeczy dla mamy na jutro...i nauczyć się jakiejś porzadnej piosenki na gitarę...i się muszę opalić...i muszę się uśmiechać...
i przestać siebie zadręczać, i krytykować siebie, za każdy zły....nikt nie jest idealny, więc ja nawet jak stanę na nosie to też taka nie będę... no i wogóle- będzie dobrze, kiedyś przecież musi.
   ***
Czasami wydaje mi się,że jestem cholernie niewdzięczna. ZamiaSt dziękować,że jest u mnie w porządku- nie ejstem chora, mam co zjeść, moi rodzice mnie kochają, nie muszę uciekawać z domu....to ja narzekam i nie umiem się tym cieszyć...dlaczego jest tak, że człowiek non stop chce więcej niż ma??

18 lipca 2004   Komentarze (10)

A ciągle tylko słowa, słowa, słowa

Dzisiejszy dzień był jednym z tych, które zapadają w pamięć.
Nie chcę pisać, że znów mi coś nie pasuje, że znów się nad sobą użalam, bo tak nie jest. Wreszcie wzięłam się za siebie. Jako tako mi to idzie. Krok do przodu, dwa do tyłu, ale to nic.
Trochę za dużo spraw zależy ode mnie. Spróbuję sobie poradzić. Może to będzie tak,że te problemy przesłonią mi problemy myśleniowe.
 W pokoju obok sterczą moje ubranie, które muszę poukładać. Trochę ich jest.
KIlka pięter wyżej boli moja głowa, która się trochę przemęczyła. W pokoju z ubraniami czatuje an moje wejście głodny, przebrudzony śmierdziel, który miał mieć dzisja wymienioną ściółkę.
A ja siedzę z głową opartąo kaloryfer i filozofuję...Dosyć tego, biorę się do roboty!!!
p.s. jak Wam się podoba mój szablonik? jeszcze kilku rzeczy brakuje, ale...

16 lipca 2004   Komentarze (9)

eh, ludziq się rozmarzył :)

Marzyłam...Śniłam.Ostatnio coraz częściej mi się to zdarza. Błękitne lekkie obłoki buszują w mojej głowie,czuję się jak piórko, oczy widzą tylko kolorowe obrazy. Wystarczy pokręcić głową,żeby wszystko powróciło na swoje miejsce. Iluzja znika. PO jakimś czasie nawet w mózgu zanika jej ślad. Znów się robi tak jakoś "niestrawnie"...

                          ~~~~

Trochę mam planów na te wakacje:
primo: wycieczka krajoznawcza do gliwic
due: wycieczka sklepoznawcza do krakowa
po trzecie: wycieczka wsioznawcza na więś obok częstochowy.
Tylko jedna z atrakcji ma datę:
spoleto- 23.07-31.07 znając życie trochę za krótko

                         ~~~~

A  jakoś mi się  nic nie chce. Coś bym zjadła - nie wiem co,poszłabym z kiomś nie wiem z kim; kupiłabym sobie bluzę, ale nie ma takiej jak obmyśliłam. Przez przypadkę znalazłam muzykę, która mi się zaczęła podobać:david bowie-reality
NIe wiem nic na temat faceta, ale muzyka jest super. płytę wybrałam [po okładce.
Jakby tak się przyjżeć moim zdjęciom, to nie ma żadnego takiego, które by mi się podobało. O nie, przepraszam jest jedno, ale ja wtedy miałam jakieś 7 lat, więc się nie liczy. Mam na nogach śliczne żółte rajstopy, białą spódnicę a na niej rudy kotek, rozpuszczone włosy, piękny uśmiech i czerwoną kurtkę. Trzymam za rękę przybranego dziadka. To było nasze ostatnie spotkanie.

                        ~~~~

Rozmawiałam z mamą na temat wspomnień z dzieciństwa, pytała się mnie co pamiętam:
-szpital jak wsadziłam palec między drzwi, stan przed narkozowy
-jkak mi zdjęcia robił fotograf i dostałam taką zabawkę
mama:
a pamiętasz jak uszyczypłaś babkę w dupę w autobusie?
-a no tak, ale ona mi siedzenia zasłaniała
       dobra byłam (i jestem) prawda??

14 lipca 2004   Komentarze (15)

:)

jestem tu.troche się w ostatnim czasie zabiegalam. w domu ciągle jakieś dziwne odglosy.czasami rafia się duet dziecięco-niemowlęcy. Jakoś tak wszędzie jestem i nigdzie mnie nie ma.

Wczoraj z detkiem wymienialiśmy struny gitary.niezla mordęga polączona z super zabawą do późna.Jak wrócilam do domu to już wszyscy spali. I dobrze im tak. Teraz liczę dni do wyjazdu. Zacznę odkurzać pośmierdzielowskie wybryki i znów lece. Znając życie troszkę się spóźnie :]

Dobra no to ja dźwigiam kiecę i leće. sorki za tak malo estetyczne notki, ale chyba się trochę już odzwyczailam od mądrego gadania :)

AHOJ!!! zamiarzzema zostać filologiem czeskim, ale to nie jest jeszcze pewne.

13 lipca 2004   Komentarze (12)

Wszystko się zmienia w zbyt szybkim tempie...

Irytuje mnie to wszystko coraz bardziej. Prowadzę jakąś wewnętrzną walkę ze sobą tylko nie potrafię określić co jest jej podmiotem. Dni jakoś mijają bezbarwnie. Czuję się niby w jakiejść dziwnej bardzo lepkiej pajęczynie.

Ponoć stara przyjaźń nie rdzewieje.Obadamy. Czasem się psują różne rzeczy, które potem trzeba naprawiać.

Wielkie dzięki za komenty. POdnoszą na duchu :] i przepraszam za to,że moje są takie rzadkie.

No to trzymajta się : P

10 lipca 2004   Komentarze (12)

moje ucho :=)

Znowu mi bylo dane dosiąść podlogi i zapatrzeć oczęta w monitor. NIe ludźmy się-szczęście nie będzie trwalo za dlugo-może jakieś 40 minut. Wczoraj mnie aż trzęślo-chyba jestem uzależniona od neta, a jego braki dają się we znaki. Nie jest aż tak dramatycznie.Codziennie siedzę sobie z darkiem. Dzisiaj pierwszy arz wzięlam go na ręce-on w przyplywie podświadomej milości chwycil z calej sily moje ucho.

Jest dobrze. Prawie. Ale nie narzekam. Trzeba się cieszyć tym,co mam, bo mogę mieć jeszcze mniej. JUż za 2 tygodnie sobie wyjadę!!!Yupi!!!!No i to byloby na tylke tej mojej urozmaiconej i ciekawej notki.

Aha, jeszcze jedno-jak to lato dalej będzie takie dziwne, to mu wkopie :P

08 lipca 2004   Komentarze (18)

Bez tytułu

Jeśli nie uda ci się za pierwszym razem, spróbuj ponownie. Potem zrezygnuj,po co masz robić z siebie durnia.

04 lipca 2004   Komentarze (22)

Jadę na shreka :P

01.07
Próbuje zmieniaĆ akordy na gitarze.Jakoś mi się to zaczyna udawać.
Troszeczkę opiekowałam się braciszkiem -. opowiadałam mu wymyślone historie.
02.07
Dzień to głównie oczekiwanie na położną, która spóźniła się tylko 3 godziny.Potem moja wyprawa po pampersy-mama stweirdziła,że potraktowali mnie jak młodą mamę...
Heh, a aj nawet nie umiem, nie potrafię, nie chce(niepotrzebne wykreślić) zbudować jakiś poważniejszy związek. Zresztą, nie ważne.
Byłam w ksigarni. Kurcze, jak mi się marzy "mienie" własnej księgarni, takiej przytulnej połąconej z czytelknią. Chyba bym wtedy nocami czytała różne ciekawe powieści. Najbardzije podoba mi się zapach księgarni.
Czuję się kompletnie wypoczeta, chyba dobrze?
03.07
zrobiłam zakupy -> zamieniam się w kurę domową, ale to nic :].Opowidałąm dzisiaj bajkę o kocie, który grał w ksoza z myszami, a darek wziął i leciutko uścisnął moją rękę. jakoś nie wierzę, że onn ma  dopieor tydzieńi jeden dzień. Za półgodzinki jade sobie na shreka, a potem...

    ~~~~
Nie potrafię pisać notek, odzwyczaiłam się od internetu, wpadam co 3 dni na półgodzinki, mam zaległości w komentach no i wgóle, fest się wszystko pozmieniało.
Pozdrawiam gorąco.
Chyba dopiero w  środę coś napiszę.

03 lipca 2004   Komentarze (10)

Lubię móić o niczym. Jest to jedyna rzecz,...

Po krótkiej nieobecności spowodowonej przerobieniem mojego biurka na przewijalnię a mojego pokoju mlodzieżowego na pokój niemowlęcy udalo mi się tu pojawić. Braciszek jest fajny :). W domu jakoś wszyscy jeszcze ustawiamy się na swoje nowe miejsca.

29.06.

Bylo jakieś święto, ale mi się zapomnialo zlożyć życzenia kilku piotrom i pawlom. Wieczorem byla impra króciutka co prawda, ale elpszy rydz niż nic( czy jakoś tak). Wyrzucilam wtedy wszystkie kumulowane przez jakiś czas emocje,bylo wesolo. W każdym bądź razie mi się podobalo, nie wiem jak innym.

Humanistka na wakacjach:
-Poproszę 3 soczki.
-Jakie?
-Dwa takie i dwa takie
-?? :)

30.06.

Brakuje mi głośnej muzyki.[ze wszystkich hałasów najznośniejszym jets muzyka]Chciałam sobie w spóźnionym tempie kupić offspringów, ale znając moje szczeście będę kupować przynajmniej 3 tygodnie.
Siebie nie lubię coraz bardziej( wypadek przy pracy). Nie wiem dlaczego tak się dzieje. mama mówi,że wreszcie mam się obudzić i chyba ma rację, tylko jest jedno ale- jakoś nie potrafię się zmobilizować. Nie pomaga żaden zimny prysznic.
Z moją gitarą poznaję się coraz bardziej. Ona się przywyczaja domojego brzdękania, a ja do dźwięków, które wydobywa.
Byłam u babci. Tam jest przynajmnije w miarę cisza i mogę sobie pograć.

01.07.
Siedzę sobie.Mama:
-Co robisz jutro?
-To co dzisiaj
-??
-tzn. NIC
-No to jedziesz do kerfa po pampersy
I jak tu mam nic nie robić?? :-)
Później będę znów męczyć moją gitarę.

No następny raz nie wiem kiedy będzie :( mam wygania.

01 lipca 2004   Komentarze (13)
Moje | Blogi