• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum listopad 2003

< 1 2 >

kolor radości

teraz placz, teraz płacz, póki czas.....

jush mi lepiej, jednak to nie dobrze jest tak odrazu poznawać swoje wady...

 

próbowałam zmienić szablon,ale mi się nie udało...niby robiłam tak samo,ale ...on sę nie pojawiał...nie chcę iść od budy, nie chcę widzieć p.

 

może jednak warto pokochać życie???

jaki kolor ma szczęście??żółty czy zielony??a jaki radość??sądzę,że pomarańczowy taki jaskrawy,ale nie rażący oczy

30 listopada 2003   Komentarze (1)

KOLOR SMUTKU....

dzisiaj nie będzie rzadnych opisów sytuacji, tylko skojarzenia.wczoraj w pewnej chciwli zrobiło mi się strasznie smutno :( wysłałam smska do moich dwóch przyjaciół,chciałam żeby chociaż odpuścili sygnałka na znak,że o mnie pamiętają.niestety, pomyliłam się...dzisiaj dostałam jednago sygnałka, ale było jush za późno...dlaczego tak jest??może ja źle rozumiem słowo przyjaźń??dla mnie ono znaczy,że w każdej chwili możemy na sobie polegać i jest to obustronne...tak samo z moim pojęciem dobroć i prawda...zarzucam teraz moim rodzicom,że mnie zbyt dobrze wychowali..nie umiem sie bronić, nie chcę nikomu mówić,że coś źle robi..boję się,żeby nie obrazić...a oni mają mnie po prostu za naiwniaka.rzadko się wqrzam,ale jak się wqrzę to na chwilę,ale potężnie...wczoraj tak było.dziękuję ani i pawłowi,za to,że chcieli ze mną gadać.dorocie tesh :].

qrq ja wczoraj do 24 kurtkę prałam, bo mi ją podeptali...nie,ale gdybym wczoraj zaczęła ochrzaniać wszystkich, to by niezła chaja była,bo nie dałabym rady się powstrzymać...............trochę jeszcze tego we mnie pozostało...gdzie by to jakoś wyrzucić??żałuję,że nie gram w kosza tak jak kiedyś,  co tydzień o okreslonej porze..przydawało się takie wyrzycie się na piłce, na własnych nogach,a później loooz.....i satysfakcja.

czemu ja ciągle jestem takie dziecko?????czy ja zawsze jush taka pozostane??mam świadomość,że nie uda mi się nie popsuć mojego życia...zbyt mało mam siły.gówno mnie obchodzi,co o mnie sobie ktoś tam myśli...niech se swoje myśli w dupe wsadzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ciągle w tej głowie mam pytanie:CZEMU JA NIE PORAFIĘ NIC ZROZUMIEĆ??

nie cierpię tego miasta, tych ludzi tak podobnych do siebie zanjących się nawzajem, czepiających się wszystkiego, tej rutyny, tego zasmarkanego ryneczka...tu się tylko reklamy na słupach zmieniają..czy tak jest wszędzie??????

I DON'T THINK YOU UNDERSTAND........TO NIE MISIA PUCHATKA TAK ŚLICZNA CHATKA...

I NIE MA SKRZYDEŁ,KTÓRE BY NAS UNIOSŁY WRAZ Z UCZUCIAMI GDZIEŚ, GDZIE JEST TYLKO ŚWIATŁO..........

 

P.S. JAKI KOLOR MA SMUTEK??CZY ABY NA PEWNO SZARY??????

30 listopada 2003   Komentarze (1)

łzy....

Może i nie jestem taka, jaką chciałbyć abym była
Czasem jestem jestem próżna i potrafię być niemiła
Często zmienna jak pogoda i za bardzo pewna siebie
Ale przecież to nie powód aby dzisiaj stracić ciebie

Wczoraj mi obiecywałeś będę z tobą do końca twych dni
Dzisiaj płaczę świat się śmieje co się z tobą Aniu dzieje

Moje serce krwawi bo mój chłopak się nie zjawił
Stoję sama w sukni białej przed ołtarzem






Obiecuję że po ślubie zmienię w sobie wiele rzeczy
Twoja miłość z moich wad szybko mnie wyleczy
Będę grzeczna jak aniołek zawsze twoja tak jak zechcesz
Niebo ci otworzę wreszcie tylko gdzie ty teraz jesteś...

28 listopada 2003   Komentarze (2)

.....

zagubiona w LabiRyNCie wWŁASnyCH MyŚlI ZGubiłAM WąTek MYŚli......

 

 

 

............brakMi sŁóW............

 

 

 

 

28 listopada 2003   Dodaj komentarz

komedia:P

wczoraj byłam w teatrze. nie powiem było fajnie:ja się zgubiłam, omało nie poszliśmy do galerii, puchatk, którego znam od niedawna miał ze mną ten sam numerek na kurtki,p. tak nie chciał...w drodze powrotnej dowalił się do nas jakiś pijak i zaczął nas wyzywać.nie wiem w końcu czy mateusz pokazał mu moejsce dla takich śmierdzących gnojków jakim on był.wracaliśmy i na dymitrowie zosatliśmy tylko z pawełkiem, jakiś młodzian stweirdził,że chłopak ma powodzenie:D zgadzam się...

dzisiajszy dzień też był spoko...dopóki...w dolomitach było nudno i zimno,ale lepiej to niż szkoła:]z powrotem daleko zasuwaliśmy i nóżki bolały, więc na gapę jechaliśmy tramwajem...w realu jest dużo fajnych rzeczy, a ja nie mam kompletnie kasy....w autobusie jechałam z bardzo fajnym synkiem...ale....nagle p. rzważył moją propozycję i stwierdził,że jednak weźmie ode mnie zeszyty..za co taka kara??????niech se zasówa do magdusi:] przyszedł jego starszy...czułam się prześwietlana, zaczął się wypytawać o różne szkolne rzeczy, chciałam żeby już sobie poszedł, więc w końcu się go pozbyłam..qrq czemu ten synek już wyzdrowiał???jutro  go muszę zobaczyć.za co taka kara??

właśnie wczoraj poznałam całą masę osób...było zarąbiście, tylko nie pamietam jak połowa się nazywała:] czemu się nie dziwię??puchatek stwierdził,że z nim kręcę.moja odpowiedź:czemu o wszystkim dowiaduję się ostatnia??

czemu??

28 listopada 2003   Dodaj komentarz

....warum??:...

no i dzień chyli się ku zachodowi, a ja sobie siedzę i podsumowuję i mam takie pytanie:czemu wszyscy wiedzą o mnie więcej niż ja o sobie?????

26 listopada 2003   Dodaj komentarz

...::jupiejąca jeny jupieje z radości

 A JA MAM GLANY!!!!!!!!!!!!!JUPIEJĄCA POCAHONTAS JUPIEJE PRZED SWPIM BIÓRKIEM I DZIELI SIE TA JUPIEJĄCĄ WIADOMOŚCIĄ Z INNYMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 a takiego dziwaka jak ja dzisiaj w budzie nie było. byłam na konferencji o AIDS jak stwierdził ostatni prelagent nudno było i fotele nie wygodne.

a jutro teatr.

26 listopada 2003   Dodaj komentarz

CZAS GRY

Bóg stworzył czwarty świat w zapamiętaniu, które niosło mu ulge.kiedy stworzył człowieka oprzytomniał.Im głębiej sięgał wzrok Boga w ludzkie wnętrze,tym gorętsza rozpalała się w Bogu miłość do człowieka.Lecz człwoek okazał się niewdzięczny,zajął się uprawą ziemi, płodzeniem dzieci, i nie zwracał uwagi na Boga.(...)"Pozwól mi odejść.daj mi poznać świat na mój własny sposób i zaopatrz mnie  na drogę."Nie poradzisz sobie beze mnie-rzekł Bóg człowiekowi-nie odchodź" "daj spokój"powiedział człowiek,a Bóg z żalem przychylił mu gałąź jabłoni.(...)

"daj spokój poradzę sobie"

właściwie to nie wiem czemu,ale to właśnie te fragmenty książki wywarły na mnie największewrażenie, chociaż nie jest ona łatwa, to polecam do przeczytania.

25 listopada 2003   Dodaj komentarz

hiob

w piattym świecie Bóg rozmawia sam ze soba,gdy szczególnie doskwiera mu samotność.przygląda się z upodobaniem ludziom,a szczególnie jednemu z nich,zwanemu Hiobem."gdybym mu tak zabrał wszystko,co ma, to na czym opiera tę swoją pewność,gdybym odebrał go ze wszystkich dóbr, wartstwa po warstwie, czy wtedy dalej byłby tym, kim jest teraz?czy nie jąłby mi złorzeczyć i bluźnić?czy szanowałby mnie i kochał mimo to?"

spogląda Bóg z góry na Hioba i odpowiada sobie:"z pewnością nie.on mnie pwoaża tylko dlatego,że obdarzam go dobrem.zabiorę Hiobowi to, co mu dałem"

I Bóg obiera Hioba jak cebulę.I płacze nad nim ze współczucia.Najpierw pozbawia go wszytskiego, co Hiob miał:domu,ziemi,stada kóz...Potem zabiera mu tych, których kochał:dzieci, kobiety, bliskich i krewnych.Wreszcie odejmuje Hiobowi to, co czyniło go tym,kim był:zdrowe ciało, zdrowe zmyśły, nawyki i przywiązania.

Patrzy teraz na swe dzieło i musi zmrużyć boskie oczy.Hiob jaśnieje tym samym światłem, którym jarzy się Bóg.(...)Olga Tokarczuk "prawiek i inne czasy" c.d.n.

25 listopada 2003   Dodaj komentarz

HAPPILY

trochę pozmieniałam swoje poprzednie notki...ale wspomnień zmienić się nie da.właściwie to wszystko jest wspaniałe.dostałam pierwszą 5 zmaty w tej budzie, i ogółem jest prawi zarąbiście........czasami trzeba o czymś zapominać :]

trochę zmienię bloga, nie chodzi o zewnątrz,ale wewnątrz,ale to wkrótce..czyli jeszcze dzisiaj...:P

25 listopada 2003   Dodaj komentarz

FIND ME!!!!!!!!

jeszcze tylko małe pytanie:jakby to było gdyBY TAKIEGO PIEPRZONEGO LUDZIAK JAK JA NIE BYŁO????RAZ LEPIEJ RAZ GORZEJ....qqqqqrq....

człowiek z pęknieta głoqwą niech nic nie pisze

wniosek z dzisiaj:CZŁOWIEK NIE MA PROBLEMÓW PÓKI SOBIE SAM ICH NIE WYMYŚLI!!!!!!!!!!

I'M SO HAPPRY COS TODAY MY FRIEND FIND ME!!!!!!

24 listopada 2003   Dodaj komentarz

are you??no, i'm not

świniak próbował popełnić samobójstwó sacząc z półki,ale żyje.to jest moje ukochane zwierze, mój świniaczek...:]

a mój mózg rozwalony po obrzerzach czaszki chce z niej wyjść i dlatego głowa mi pęka :-(

....are you hearing that??

24 listopada 2003   Dodaj komentarz

I'M NOT SO HAPPY,ale ujdzie...

Wczoraj byłam u kaśki na przedurodzinowej imprze.byłó zarąbiście, mimo,że był tylko jeden facet i to w dodatku małolat-jej kuzyn (hmmm)nawet polubiłam basię,kóra stwierdział,że mam jeszcze dziwniejsze pomysły niż ona.

dzień zaczął się wspaniale,ale ...

zbierając sie doszkoły byłam pewna,że nie zdąże, to prawda jechaalm już ostatnim autobusem, który zapewniał mi dojazd,ale dostałam smska od prz. i tak nagle fajnie się zrobiło.w smsie pisałó,że jest chory i nie może iść do szkoły,ale liczy się to,że się odezwał.fakt, dramatyzowałam przez ostatnie dni,ale tylko dlatego, że nie wiedziałam co mam myśleć :]

ale będę trzymać za niego kciuki.zapowiada się wspaniały tydzień.w środę będę na 1 lekcji, w czwartek na 2 nie będę ,a w piątek wcale(oby wszystko się ułożyło)

źle się czuję jeszcze w dodatku niekótre problemy...jutro będzie trzeci dzień, w kótrym powędruję do budy z gorączką....

p.s. zbyt dużo ludzi mi się ostatnio podoba...hhmmmm ciekawe, co z tego wyniknie???(pytanie retoryczne)

24 listopada 2003   Komentarze (1)

ODDALAM SIĘ

poprostu.inaczej.....zbyt.....wściekłość???....qrde.. ......miałam się nie przejąć....kaj tam wcale......QRRRRQQQQ to na tyle, nie mam już nic do powiedzenia.jestem za bardzo ufna.to zawsze prowadzi do katastrofy,jak walka z przeznaczeniem w starożytnej grecji.dzisiaj zasypiam pod evanescense.     wszystko inaczej......

jednak jeden pozytywny wniosek dnia:zdałam sobie sprawę,że przyjaźń z mareczkiem zawarta w gimnazjum przetrwała.on został MINISTRANTEM!!!!osobiście mu współczuję,ale to był jego wybór.z nim to zawsze idzie pogadać.kiedyś.........nawet fajnie było......:D

będziemy je rozdzielać na pół?????marzeniami??pomysłami??przyjaźnią??co????????????????????

 A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE.....

lepiej zapomnieć przyjaciela...jak to się rozchodzi z wczorajszym wniosekiem, a chodzi o dwie różne osoby.....

SZUKAM PUNKTU OPARCIA.....

WŁAŚNIE TERAZ MOGĘ SPIEWAĆ TYlko i'm so happy....

ale fajne jest tłumaczenie:jestem szczęśliwa, odanalzłam przyjaciół są w moim mózgu....kocham cię, nie załamię się, lubię to, nie załamie sie

chociaż wolę nirvanę w oryginale, przynajmniej nie musze myśleć o śpiewanych okrucieństwach....lubię ją za głos i za muzykę, słowa mnie nie obchodzą.

pogrążona w smutku oddalam się.....

23 listopada 2003   Dodaj komentarz

pustka

a jednak mnie wzięło......

zamiast ciepła, które mnie wypełniało i niosło radość, czuję pustkę,a jednoczęśnie ciężar

23 listopada 2003   Dodaj komentarz

za potłuczone szkło......

właśnie wracająć do domu, stwierdziłam,że uwielbiam miasto w nocy, tak koło 2-3, szło się wtedy z centrum do dom, wszędzie ciemno, nawet te niebezpieczne dzielnice już śpią, a ty przemierzasz miasto w towarzystwie najlepszego przyjaciela(qsine)...właśnie to bym powturzyła wciągu tego czasu, każdy kamyk spotkany po drodzę starająć sie zapamiętać.....każde.......słowo....

czytałam,że :"to straszne zapomniec przyjaciela" doczuwam to...zapomnieć zapach, głos,ulubione powiedzenia, nie wiedzieć już nic o ulubionych zespołach, nie chodzić wspólnymi ulubionymi ścieżkami,nie wiedzieć o sobie już praktycznie nic......dlaczego stwierdzamy prawdziwą wartość tego co posiadamy, dopiero wtedy, gdy nie jest to już nasze??????DLACZEGO?????

                       ......gorzej niż starszne

i wonna only one.......

............... ZA POTŁUCZONE SZKŁO, ZA TO BY DALEJ SZŁO......NAPIJMY SIĘ!!!!!!!!!ale czy to takie proste???????czemu mi zawsze tak wali na ten łeb?????????

22 listopada 2003   Dodaj komentarz

TRAKTAT O ZARZUTACH

właśnie taki wniosek interprtacyjny:nigdy nie posłucham się kogos, kto mi nakazuje ciszę.na złość bede głośniej, a w sytuacji odwrotnej ciszej.bezsensu.toleruje tylko nakazy,albo prośby mojej mamy,oraz te, których niewykonanie mi czymś zagrozi.to nikogo nie obchodzi,ale.......

wiem,że to przeczyytasz, bo jest to personalnie do ciebie panno A.poprostu chodzi, o ten mój niegdysiejszy wniosek,że najtrudniej jest coś powiedzieć właściwej osobie.jeżeli Ci powiem:dzięki za obecnośc w moim życiu, to jest to szczere,a nie tak jak dzień dobry do niektórych osób.

wiesz, czas pomaga docenić różne rzeczy...także przyjaźń...wiem, to już na dwóch przykładach, i najbardziej chciałabym podziekować,za to,że umiesz słuchać.tak,teraz zbyt mało każdy z nas ma czasu, kiedy komuś chcę powiedzieć, co mnie trapi, to ktoś nie ma czasu,albo akurat gada o swoich problemach.a Ty nie.ja też czasami zaxchowywałam się jak tamci,ale jak coś potrzebujesz ode mnie, to jak będę móc to z całego serca, anie bo tak wypada.wiesz napewno o czym mówię.racja, może i ten tekst lepiej byłoby wysłać na gg,ale ten program mi nie odpowiada do przekazywania jakichś ważniejszych rzeczy.

taki wniosek,co do mojego wychowania(proces ten, przecież praktycznie si juz skończył):czasami żałuję,że zbyt mocno wzięłam sobie do serca słowa babci, że mówiąc mamy uważać na ludzkie uczucia.staram się to robić i nawet jestem zadowolona z wyników,ale inni chyab nie mieli takich babć,albo też olali ich słowa.tak mi się wydaje, po dzisiejszym kółku AT,a czy się mylę to pokaże czas.może jestem jeszcze gorszym ludziem od nich??nie mi o tym sądzić.ale od jakiegoś czasu staram się żyć tak,aby później wspominając o czyms nie wstydzić się za siebie.

zapachniało patosem, więc już konczę.zresztą i tak musze się zbierać.

p.s. jak ktoś ma co do mnie ajkieś zarzuty, to niech pisze, bo dzisiaj WYJĄTKOWO mogę je przyjąć do wiadomości.

22 listopada 2003   Dodaj komentarz

BO....

to nie jest tak.....tak jak miało być nigdy nie było(pytanie:jak miało być nie było zadane nigdy)........tak nie może być....dlaczego są słowa....chociaż.....ja nie mam prawa się rozżalać......archetypy jak zwykle działają.......nie mam prawa....

interpretacja siebie tak jak wiersza, mimo poprzednich skutków nie wiele pomogła....bo co z tego,że ja znam cel autora i jego psychologiczne przyczyny skoro nie wime do czego to doprowadzi????co?????

22 listopada 2003   Dodaj komentarz

nirvana

śpiewając prawie non-stop: I'M SO HAPPY 'COS TODAY.... czuję się szczęśliwa,jednocześnie wiem,że to I LOVE YOU....I LIKE YOU... I MISS YOU...I KILL YOU... wiem jednak już, że to nie prawda, znów jak zwykle dzieciniada..coś niedorosłego,bo jak coś posrednie takie jak właśnie my może zrobić coś poważnego????????????I KNOW IT'S MY FALL, BUT.....THESE WORDS CANN'T PRZEJŚĆ THROUGH MY HALS....no właśnie :-(

ktoś się przeprowadzil,a mi przykro z tego powodu..

idę spac nastawiając nirvane, ja zasypiam a kurt śppiewa:where did you sleep last night, ja się wsłuchuję, płyne tą melodią: ripe me i I'm so happy i zaypiam z uśmiechem.szkoda,że zrana to się nie włacza razem z budzikiem, miałabym wyśmienity humor.

dobra,lece.narq

22 listopada 2003   Dodaj komentarz

lekcja.temat:tematu nie ma

kapa z maty,a mnie aż zatkało.pieprzona mata.JM!!!!!wochenende,a jak pomyślę o zadaniu to mi się nie dobrze robi.

mam jush wilhelma.mój blog wygląda coraz gorzej, jak jakieś badziewie,ale nie znalazłam wciąż  żadnego podobającego mi się szablonu:(

21 listopada 2003   Komentarze (1)

zazdrosny???!!!!!!!!

zazdrosny??!!!!!!jasne!o blondyna z niebieskimi oczyma! nie myślałam,że bedzie aż tak.rozumiem,że słowa często zbyt trudno sie używają,ale daczego nie chce pogadać na konkretne tematy???chociaż dobrze,że jest jak jest.każdy ma prawo robić co mu się podoba, a potem oprzeć się o drugiego.mi czasem nawet taki układ odpowiada, chociaż myślę,że.......

21 listopada 2003   Dodaj komentarz

POCAHONTAS

obrazilimy się na siebie.z powodu księgi gości.a konkretnie pewnego mojego ideału.

p.s. niedługo sobota :-) ale jeszcze sprawdzian z histy.życie może i jest piękne :P(ale tylko może)

pocahontas,albo jakkolwiek to się pisało,czy komuś to się kojarzy ze mną?? 

20 listopada 2003   Dodaj komentarz

nie warte uwagi

hej to jak zwykle ja sprawdzając stan czcionek dostępnych w panelu administracyjnym

19 listopada 2003   Dodaj komentarz

NARQ

no i hej :-) gorączka znikła i gardło już nie boli, więc spoko.z chemii 2 poprawiałam,ale dostałam tą samą grupę i nie wiem jak mi poszło.rodzice zamiast zakup.ow spożywczych kupili coś o wiele bardziej innego,ale dobra.przyjechali dzisiaj i zaś ta sama gadka co zwykle:ty nic nie jadłaś-zjadłam tyle,bymi się nie chciało jeść.

nnie wiem czy coś ma sens,ale moja wychowawczyni przegięła.normalnie niemcol mamy w grupach,ale dziisaj wyjątkowo był razem.no i zaimki osobowe tak na wyrywki pytane.p. siedzi z madzią na lekcjach w rzędzie obok mojego. i prof. mówi do nich:no bo ja was za chwilę umówię na randkę jak mi tego nie powiecie.no jak tak można??czy ona chce klasę ze sobą skłucić????mojego p. umawia z jakąś....:]ale było zabawnie:Dw zasadzie to niewiadomo co nas łączy:p. jest ostatnio bardzo bliską mi osobą i w hierarchii społecznej stoi wyżej niż inni kumple,ale czy najwyżej??tak se myślałam i doszłam do wniosku,że małżeństwo nie ma sensu(wniosek na przyszłość).no bo jak:pobiora się licealiści, to studia gdzieś w różnych miastach nie wchodzą w rachubę, ludzie bardziej dorośli-ok.30-no to mogą się już niedopasować, różne miejsca pracy, i czas godzin, nie będzie służył kontaktowi,a jeszcze starsi-no to już za późno na dzieci.więc zosatje tylko przelotna znajomość*.

nie wiem co będę myśleć o tej sprawie za kilka lat,ale narazie tak wygląda moje zdanie.

chciałabym,żeby coś było tak,a nie inaczej.....chciałabym......:-

Aneto...ja nie daję oznak życia, bo poniosłam śmierć życia towarzyskiego dla nauki....cały tydzień pracy, to nie lada sztuka, zero wolnego,a do piątku jeszcze masa czasu.jeszcze jak pomyślę o której kończę, to......wiesz,że średnio się uczę od 17-20 i nadal nic nie wiem, a później jeszcze od 21-22.jedyne co lubię w moim rozkładzie dnia, to kołysanka nirvany,zasypiam jak mały dzidziuś jeszcze tylko smoczka brakuje,a zresztą ciebie też często nie ma przy necie.

w ciagu ostatnich 3 dni pojawiałam się w gazecie całe 2 razy:D óż za powód do dumy.1. raz pokazali na zdjciu w bardzo dużym pomniejszzeniu moje plecy z dyktanda"g.w.",a 2. raz z powodu kółka teatralnego, jednak ja uważam,że s.m. zrobił to fest chamsko, bo cały artykuł jest nawijaniem o nim, ale według mnie to powinno być jeden za wszystkich,a wszyscy za jednego, no ale jak ktoś nie zna poczucia solidarności, to.......już nie moja wina:P

p. się wpisze do mojej księgi gości :Pciekawe co odpowie na pytanie:męski romantyzm to..znam jego poglądy,ale jak je ukształtuje słownie......

może ja już pójdę???????narq wszytskim. miłych snóff

19 listopada 2003   Dodaj komentarz

ŻOŁĄDEK

serdeczne podziękowania wszystkim, którzy odwiedzają moją strone, jednak nie jestem sama, o czym w ferworze mojej walki z zyciem czasem zapominam.

kawa mi nie smakowała i spać się chce..ogólnie to moje kubki smakowe mi się rozstroiły.mój ulubiony napój mi nie smakuje...mimo różnych napoi dostepnych na światowym rynku coca-cola smakuje mi najbardziej...nie musi być wcale zimna, wazne,żeby była rozgazowana,pych, jestem w stanie zrobić wszystko za łyk takiego nektaru,ale dzisiaj mając sama całe 2.5 litra tego nie chcę pić,a jak piję, to mi nie smakuje....

chciałam coś powiedzieć,ale po tym może już nie być przyjaźni,a chyba jednak na niej mi bardziej zależy, chciaż nie wiem...mam goraczkę...

i love you i kill you.te słowa obok siebie pokazują całą nature ludzkąm tą sprzeczność wynikającą z...no właśnie z czego??????

noc w pustym mieszkaniu...w tym roku chyba całe 20 dni w domu bez rodziców...mój żołądek : wczoraj przychodze do domu, wpdama do kuchni,a tam garnki podpisane co gdzie jest,w lodówce tak samo....przecież wiadomo,że dopóki jest amkaron i herbata to nei zginę, jedynie żołądekk przestanie pracować...

w stanie nirvany padnę w obięcia morfeusza(właśnie buzek też coś gadał o matrixie,ale ja tego nie cierpię!!!!znów chciałam wyjść z sali).przed snem nastawiam sobie zawsze na 20 min nirvanę i po drugiej piosence ukołysana zasypiam, cudnie:-)

więc dobranoc:i wonna only one :-)

my girl, my girl tell me where did you sleep last night???

18 listopada 2003   Dodaj komentarz

KAWA

no i dupa......bo jak to inaczej nazwać?????

więc tak z chemii 2, pierwsza dwa w zyciu.chamstwo się szerzy.jutro poprawiam.ta buda mnie wq....chociaż dzisiaj były trzy lekcje(aż) to jednak siedzielismy tyle czasu ile mieliśmy, bo na pierwszych 2 był wykład z gery, który ja urozmaiciłam smsami :], następne 3 się odbyły, a póxniej czekaliśmy na buzka i zaś chyba dwie godziny siedzenia na tyłku,ale za to półgodziny wcześniej puścili nas do domu, to tes się liczy.

mam gorączkę......a rodziców wciąż nie ma. i tak smutno jest w domku, tym bardziej,że nikt nie kwapi sie mnie pocieszać......wszystko boli.......i jeszcze musiałam sobie jedzonko sama robić....z reguły moje choroby kończyły się w październiku, po krótkim bólu gardła,a teraz.....to jush drugie moje zachorowanko,a jutro muszę być w budzie na wszystkich lekcjach i jeszcze nawet dłuzej(przerwa na kawę,wiem to głupota jeżeli teraz wypije,ale co mi już jeszcze zaszkodzi???)

ochrzanią mnie za bałagan w mieszkaniu.ale nie mam siły sprzatać:(to na razie tyle. subskrypcje według zyczenia założyłam,więc jakby co, to proszę wpadać.jeszcze co napisze,ale ja k kawa wypije

18 listopada 2003   Dodaj komentarz

WCIĄż

mam to GDZIEŚ!!!!!MAM WSZYSTKO W TYLE!!!!!!!!!!!! I TAK WIEKSZOŚCI RZECZY ZROBIĆ NIE ZDĄŻĘ NIGDY, JESZCZE INNEJ CZĘŚCI NIEGDY NIE ZROZUMIEM, WIĘC PO CO SIĘ WYSILAĆ??(PYTANIE RETORYCZNE)

p.s. czytając 3 książki jednocześnie nigdy nie zrozumiem o co w której chodzi :-( jak wracaliśmy mówiłam marzę o snie, o jedzeniu, o byciu w domu, o wakacjach,nie powiedziałam,że marzę...nawet teraz nie wiem o czym tak naprawdę...śmieszne jest to życie...jak jakas zabawa,coś niedorzecznego,qrddee,miałam jush iść.narq.jeny sama w domu po raz nty mówi sie trudno.

wciąż myslę i marzę i do czego to doprowadzi?????

17 listopada 2003   Komentarze (1)

PAMIETASZ????

wiec tak:i dobrze i źle...

dobrze, bo: z p. gadałam jak ze starym przyjacielem tak jak ze trzy tygodnie temu,nie martwiłam sie co sobie o mnie pomyśli i widziałam radość w jego oczach. . .  jak ta radość ślicznie wyglądała!!!!!!! właściwie to nie pamiętam już dokładnie treści rozmowy,ale czy ktoś powiedział,że słowa są ważne???? nie, cały autobus musiał wiedzieć,że jedzie I LO,ale cóż. . . to nie moja wina(wcale:P).ja konkurs z krajów anglosaski był fajny, pytania to nawet proste były, tylko że nie znałam odpowiedzi na nie :] rozwaliłam sobie zrana moją buźkę:( trochę kiepsko wygląda i piecze,ale.... aha, z plusów to jest jeszcze to,że za udział w dyktandzie dostałam 5 z polaka.

minusy:zrana tata : o której bedziesz w domu??ja taki szok, co jest grane, przecież ja sobie przychodzę kiedy chcę,ale dobra odzywa się mama:ona bedzie późno, przeciez jest chórnigdy nie pamieta się o moich zajęciach dodatkowych,ale dobra,tylko że ja dzisaj nie chciałam nigdzie isc,jak się okazało oni poprostu wybywają z domu na 3 dni i wczas mi o tym mówią :-)nawwet sie ucieszyłam. . . lubie czasem taką samotność looz, mogę robić co chcę,ale nie dzisaj, bo ani loozu,tylko zadania,nie moge nic zrobić, bo jutro muszę się w budzie pojawić(mam jeszcze pamietać,żeby się ładnie ubrać, bo ktoś tam przyjeżdża do budy i kilka osób z naszej klasy idzie na cośtam ja oczywiście tesh:D),niop a poza tym nawet się nie mam do kogo odezwać....

jeszcze w dodatku taką gafę zrobiłam...wysłałam jajcarskiego smska fajnej osobie i sie podpisałam:((taka siaraja siebie nie znam(moja myszka do chasioka!!!)

ale NIRVANA jest dobra na wszystko!!!!!!!!!

jednak wciąż jest smutno, jeszcze dwa dni...i masa zadań w budzie..pieprzyć to!!!!wszystko!!!!!!nie dam rady.

coś sobie uświadomiłam, że ważna sprawa mnie ominęła,nie zmienię tego,nie cofnę czasu :-(

może zmienię muzyczke z bloga.właśnie.jeżeli ktoś to czyta to niech coś skomenuje,albo się wpisze do ksiegi gości, bo nie wiem nic bez licznika,tak wiedziałam, czy coś mam zmieniać czy nie.

miłość jest najgorszym sposobem zadawania bólu samemu sobie:ciepri się zawsze dla kogoś, kto nas nie kocha...

czym jest człowiek,że o nim pamietasz???????

17 listopada 2003   Dodaj komentarz

PrzEprAszAM ZA przyNUdzANiE

i love you i kill you

 ...

no i po dyktandzie.nawet fajnie było i jak na mnie to dobrze napisałam, kilka razy pokazali moje plecy w tv(cóż za sukces :-).

kogoś mamusia nie nauczyła,że palcem sie nie pokazuje, ktoś umie się za coś odwdzięczyć, a ktoś nie :-( wolne tańce też są spoko.

tydzień bedzie przesrany, bo w tym tygodniu 7 dni przepracowanych....ale....it doesn't my fall.nawet jak jutro dostanę kape z chemii to mam ją usprawiedliwioną.

ciag dalszy zgub:

19.08.1987r. w miescie jakimśtam zostało zgubione życie.znalazcę czeka wysoka nagroda.

w wieku młodzieńczym została zgubiona miłość.

wierzę: hmmmm

nie wierzę:w miłość,ponieważ wczoraj (nie powiem,żeby mój mózg był śiweży,ale..)wymyśliłam coś takiego:znaleźć miłośc to tak jak wygrać w totka(prawdziwą miłość,a nie jestem z tobą bo samemu nudno),ponieważ wystarczy tylko zestawić liczby swoich wszystkich znajomych mężczyzn i jego znajomych kobiet i jak małe jest prawdopodobieństwo w to,że obaj wyciągniecie takie same losy??1:100??1:134??1:250??małe....

lepiej juz wierzyć w wiarę- jest jednostronna- ty wybierasz gdzie ją lokujesz, uzmysławiasz swoje korzyści, a sfera sacrum ci w tym pomaga.

tak myślę dzisiaj,ale co  z jutro to nie wiem...........nie bedę już tak przynudzać jak przedtem......horacy nie był chrześcijaninem, czyle był bardziej inteligentny od moich szarych komórek...c.d.n.

16 listopada 2003   Dodaj komentarz

PRAWDA

w zakamarkach podświadmości króluje cisza.....

poszukiwana prawda.opis:mała i niepozorna,bez większego znaczenia.zgubina:100 lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach.szczęśliwego znalazcę czeka pech

15 listopada 2003   Dodaj komentarz

LABIRYNT

hej.jush lepiej.swoją drogą strasznie się cieszę,że nikt tego dziadostwa nie czyta.tak po kolacji mi sięodrobine humor poprawił...może powinnam częściej myśleć o jedzeniu??(żartuję...cieszę się,że wygladam jak wyglądam i nie mam skłonności do tycia,ani do schudzania;P)

se siedzę na necie......oglądam sobie=szukam informacje o horacym(nie wiem,czy mam go lubić czy zignorować)nagle odzywa się mój kumpel z wakacji w zasadzie spoko gościu tylko zawsze ten temat:chcesz mnie widzieć czy gadać na gg??jasne,że pogadać na gg :-)jego odpowiedź:ja mam zawsze czas,a ja mam masę obowiązków, więc o co chodzi????ale on może mi taukę załatwić:szuakm jej od 4 tygodni,a jej wciąż nie moga dowieść:(

 

kolejne masz chłopaka:i tak i nie spoko, ja tam się nie przejmuje...to moje życie jest pasmem(czasem rpzerywanym niepowodzeń)we wszstkich dziedzinach,chociaż nie jest źle......czas na modlitwę.po odlitie krzyk:udało mi się!udało mi się!!!!!!!w zasadzie ponoć czasem jestem fest przymół ze słów moich znajomych,tylko nie wiem w jakim tego słowa znaczeniu :>

hehhh chciałam se porozmyślać,ale mi nie wychodzi  :-( ostatnio odkryłam,że praktycznie wszędzie mam blizny,nawet na głowie, brodzie brzuchu, kostce(kilka ukąszń od komara blizna jak 5groszóffka) spoko, ciekawe kiedy zdażyłam tyle rzeczy złapać.trzy palce prawej ręki(kciuk poparzony lokówka w wieku 6 lat, wskazujacy olej 16 lat wygladało strasznie, mimo,że mnie moje rany już nie straszą, to wyglądało to strasznie i środkowy, na boże narodzenie 1994 roku(nawet to pamietam) wsadziłam go do drzwi, ponoć miał paznokieć nie urosnąć,ale mu się udało.ciekawe czemu piszę te pierdoły??????nie mam pojecia.ale niech zostanie. jutro,albo w najbliższym czasie dokleję zdjęcie Linkin Park i nirvany(śpiewałam przez cały dzień ta piosenke i love you...i kill you... itd.)

jutro do budy......koszmar........koszmar i jeeszcze raz.......bo jak by to było, gdyby budy nie było :] przyjemnie.....po co nam labirynty minotaura dedykcja i indukcja, jezeli prawdziwe poznanie niesie życie(wg herberta labirynt minotaura)

14 listopada 2003   Dodaj komentarz

KLEJ SIE ROZKLEIŁ.....

no i....dupa :[

chętnie rozwaliłabym coś,tylko że za bardzo nie mam siły nawet na to:[kolor mojego blogu jest nieodpowiedni i wogóle to wszytsko nie pasuje do mnie <rozklejam się>

uważam,że człowiek ze swoją wiedzą praktycznie stoi w miejscu, bo co jakieś rzeczy pozna i zrozumie, to inne- kiedyś proste i łatwe będą dla niego zagmatwane, niezrozumiałe i niepotrzebne(krucho jest z moim mózgiem i zdolnością pojmowania świata).

tak to moja wina,ale ja:

i love you......i miss you.......i kill you(ohh yes)......i like you.........i miss you...... i love you..... i kill you.......(debilizm totalny, kurff...czemu tak ciągle dziwnie musi być......??????nie mam pojęcia zielonego, czerwonego:(

coś się pieprzy......mówi mi to moja subconsciousness(prof z angola specjalnie dała to słowko na kartkówce.znaczy tyle co podświadomosć)......nie mam pojęcia co......wszystko czarne......brak kolorów.......jakaś muza w tle..........

byłam sobie na mszy młodzieżowej w kościółku(warum?i don't know)popełniłam kilka malutkich gaf :P.zrobiłam sobie statka z papieru.nie układałam tego chyba z 5 lat....tak jakoś samo wyszło.samo????znów jakieś archetypy i toposy,i kto wie co jeszcze.......(po i nie stawia się przecinka:[)

jutro do budy.dupa.nie chce.nie moge.to ponad cośtam.uwielbiam siedziec w domu.nie umiem.nic.zawsze.ciągle.nic.

ide coś zjesc,może mam jakieś burze???????????/ale na godzinie wychowawczej bylo zarąbiście(temat a...)narq.sorkii za marudzenie.jak cos się dzisiaj poprawi u mnie to może coś napisze.........może?????może..... 

14 listopada 2003   Dodaj komentarz

DuŻÓ

qrka,wykituje przez spieprzona przez jakiegos arystotelesa, hipokogostam biole i chemie;(po jaka cholere mi to, jak ja tego nie cierpie!!!!!chcociaz w zasadzie jak otrzymam satysfakcjunujaca mnie ocene, to w porządku jest wszystko,ale taki jest człowiek(może jedynie Hiob był jakotakim wyjatkiem...w każdym bądź razie ja sie do nich nie zaliczam.to takie refleksje odnośnie zebrania.nie qmam jak można zakup glanów uzależnić od 5 z bioli, tym bardziej,że matka nigdy tak nie robiła(żadnych kar i nagród ja wyttyczam sobie zawsze zadania)no ale dobra,wiadomo,że mi na tym zalezy(może właśnie na przekór jak zwylke, tylko dlatego,że nie chcą mi na nie pozowlić, chocia zawsze było hasło to ty będziesz w tym chodzić,a nie ja...może się już nie znam????

CHCIAŁAM JESZCZE SIĘ POCHWALIĆ,ŻE DOSTAŁAM PIERWSZĄ W ZYCIU 6 Z ANGOLA(NORMALNIE KOFFAM TĄ PSORKĘ:p)Z KARTKÓWKI, A POZA TYM SPRAWDZIAN POPRAWIŁAM Z 3- NA 4- ( TO SIĘ NAZYWA SUKCES) O MAŁO NIE DOSTAŁAM ZAWAŁU JAK TO USŁYSZAŁAM :D:d

WŁAŚNIE .....wczoraj powiedziałam przemowi,że jest koffany, pomimo swojego kursu z niemiola zdążył mi nagrać 3 płytki..i to jakie płytki:D...ZARĄBISTE(AŻ WSTYD SIĘ PRZYZNAĆ,ŻE ICH NIE MIAŁAM)NIRVANA(2002 Z NIEKTÓRYMI PIOSENKAMI COŚ MI SIĘ KOJARZY,ALE O TYM KIEDYS:p)LIMP BIZKIT(1998 NAJLEPSZY WG MOJEJ JEDNOOOSOBOWEJ WYTWÓRNI PŁYTOWEJ:])ORAZ METALLICA,A JUTRO MOGĘ MIEĆ CAŁĄ DYSKOGRAFIĘ NIRVANY,CO MI BARDZO ODPOWIADA. taka uczta dla ucha i po co do jakiejś filharmonii iść?????nie mam pojęcia, ja nie muszę.wystarczy,że co tydzień do teatru:P:P:P:P:P:P

wczoraj chciałam dodać poźniej niektóre z moich przemyśleń,ale komp mi się zaciął

tak se myślałam,myślałam, jednocześnie bojąc się,żeby nie zostać myśliwą(:)o znaczeniu słów.w zasadzie jako pzyszła humanistka powinnam wierzyć w ich siłę, jednak wiem,że one zreguły nie wyrażają wszystkiego (czasem za dużo czasem za mało) oczywiście to się dzieje zawsze pod wpływem emocji:

-miłość czasem nie pozwala powiedzieć wszystkiego ukochanej osobie,

-złość pozwala "wygarnąć" wszystko.

zgodnie z zasadą dwóch sprzeczności żałujemy jak za dużo powiemy i jak za mało, ale każdy z nas jest tylko małym ludzikiem...z własną wolą(którą często źle wykorzystujemy,ale to jak powiadają:) się wytnie:P

właśnie, zamaist fjnej i miłej reli z prof.maniurą przyszedł jakis niedoszły braciszek i zaczął nawijać o zakonach, jakie to było smętne, tym bardziej,że uświadomił nas brat leszek:] a poza tym ujawnił kilka ciekawych szczegółów....właśnie i zamiast sobie odpoczać musieliśmy notatkę pisać!!!!czy ktoś takie coś widział???

p.s. niech ktoś kupi jutro dziennik zachodni,albo w sobotę powinien być ciekawy,ale nabank jeszce nie wiem czy bedzie:]

13 listopada 2003   Dodaj komentarz

~że co?????

nie ma jak doradztwo rodziców:to zle, a to jeszcze gorzej...mówi sie trudno, nie bedzioe ze mnie inny czlowiek od razu... qrq.......

w budzie było zarabiście, czas jakoś zleciał, kartkóka z bioli mam nadzieję dobrze mi poszła, chociaż kto to wie...???????

występ w muzie chyba spierniczony przeze mnie, albo raczej przez perfidny ciężki wzrok mojej wychowawczyni.przyszło trochę nauczycieli, rodzicy, półklasy od graczyka, więc looz.swoja drogą maciek jest zabawny.ale cóż..to nie moja wina:P

z p. w porządku,ale mogłoby być lepiej. jutro beda przegrane płytki:limp bizkit, nirvana i metallica- trzeba nadrobić zaległości muzyczne.............a dupa..wqrza mnie ostatnio coś,ale nie wiem co...dowiem się....aaaaaaaa jeszcze było zacnie:siedze sobie z p. na przerwie przed polskim i se gadamy,nagle do mnie przychodzi sms-twój syan konta został powiększony o 10 zł.spoko. co mi tam dycha więcej dycha mnie:):):):)siedze na niemiolu i gadam agacie,ale czermu mi dali ta dyche, ona ty się przejmujesz, powinaś się cieszyć.na przerwie idę korytarzem:dali mi 10, dali mi dychę!!!!!!!!

mój smierdziel zmądrzał i jest fajny.:):):):):)

a mi bije przynajmniej teraz lekko.ja chce glany,ale.......mama mi wisi kasę;(;( więc zaleze od niej. jutro sobie kupie taukęalbo jak to się tam pisało i bede happy.

narka~~~~~~~~~~~~~to ja :-)~~~~~żegnam was :-)~~~~~~

12 listopada 2003   Dodaj komentarz

AKOMODACJA

wg mojej filozoficznej teorii(czasem nawet zadaje sie w te strony) to na swiecie obowiazuje zasada dwoch sprzecznosci( i wcale mi sie to nie nasuneło wtedy, gdy czytałam antygonę)poprostu na swiecie jest tak, ze zawsze masz do wyboru dwie opcje, jednak nie patrzac na to, ktora wybierzasz zawsze przynajmniej przez chwile bedziesz czegos załować.nie wiem czy jest tologiczne czy tesh nie, jednak ja sadze, ze prawdziwe.

p.s. ktos mi ostatnio przypomnial moj komers, i chociaz bylysmy z qmpelamio dziwo trzezwe, to dopiero teraz uswiadomilam sobi, ze i tak byl;o fajnie i ze nie jest moim jedynym wspomnieniem tak jak np,. berbecia, to ze non stop chlała i opóźniej kaca swojego wyzywała na innych,jak chclac to chociaz z umiarem.

aha, jezeli mnie jeszcze raz ktos niepowołany narazi na bierne palenie to ja powiwm to co zawsze( a swoja droga nie myslałam,że lekkie papieorsy prawie wcale nie capia, ja osobiescie czasem lubie dym z papierosa, ale i tak cos powiem ,jezeli zajdzie taka sytaucja-- to co kiedys na moscuie ze trzy lata tenmu jak wpieprzalismy krakersy no i nikt nie wie o c chodzi...:P. narq zeby utro przezycb biole!!!!!!

11 listopada 2003   Dodaj komentarz

NOWY IMAGE ZYCIA I BLOGASQ

hej:-)

trochę zmieniłam wygląd blogasq, miały być nowe cytaty,ale mi nie wyszło...pojawią się wkrótce...

dzisiejszy dzień...ehhh....co by tu mówić....w miarę fajny był....występowaliśmy w pobliskich domach opieki społecznej, a jutro pora na normalnych ludzi.....chociaż było miło widzieć w ich oczach taka wdzięczność, to jednak nie wiem czy odważę się tam pójść jeszcze kiedyś...podziwiam tych ludzi, którzy tam pracują...nie dałabym rady robić tego......

ostatnio podziwiam także spidermana, ponieważ mu sie też coś udaje....

właśnei nabrałam poczucia, że to nasze kółko wypali i że może być nawet fajne....

 

nie lubie tych pozornych przyjaciół..przez przypadek dzisiaj obiecałam takiej jednej,że w sob zatańczę z takim innym...a naprawdę nie wiem czy chcę to zrobić.......może by wtedy spadły nasze z p.kajdany, którymi jesteśmy skuci,ale może to ja za dużo chcę????????chcę poprostu być blisko kogoś na kim można polegać, wiedzieć,że ktoś sie o mnie troszczy....ale słowa...jak trudno przez nie czasem coś wyrazić.......a moze niech to pozostanie tylko przyjaźnią, jeżeli nie na jego widok serce mi zaczyna wyrywać się ze swojego miejsca?????????a dupa!qrka! nic jush nie wiem...to jest wszystko trochę ponad mój mały móżdżek...czemu ja nie mogę normalnie...tak jak inni??????

wiem,że pan p. to element działania toposu mojego przyjaciela w mojej podświadomości, tyle jeszcze potrafię wywnioskować i wiem,że m. i t. są elemantami tesh toposu, ale pierwszej miłości.....qrka, gdybym wiedziala,że to bedzie tyle czasu żyło we mnie....ile to już lat?5?2 znajomości, 3 urwanego kontaktu.jak życ w takim świecie??????a miałobyc tak pięknie

wiem, jednak ,że jezeli mi się wydaje swiat dziwny, to znaczy,że to JA jestem w tym momencie nie taka i to mi przeszkadza.........bardzo............właściwie to jakie to wszystko jest strasznie dziwne.........

 

ha! a te wdupione przeze mnie princessy dały mi się we znaki na różańcu.znów myślałam,że sie puke(wyżyg..)ale przeszło....miała być little haja,ale było tylko upomnienie.....cóż...nie wszyscy wiedzą,że będąc w świętej klasie nabieram niektórych cech od niej:P:P:P:P

nie,ale niedzielne poołudnie było zarąbiste :-)albo zacośtam jeszcze :D

idę bo jush pierdoły wypisuje.narq.może kiedyś znormalnieję????????

jakby co to poproszę o komentarz:-)

11 listopada 2003   Dodaj komentarz

MOJE IMIĘ:p

hej:-) jestem w wyśmienitym humorze.dzień po prostu super.:-)

nie dosyć,ze jesteśmy przywiązani do siebie, to i tak wszystko nam wolno:-)i jeszcze płytki będę mieć:-) i wytrzymama nawet tyle czasu bez widzenia sie(jeszcze jeden dzień, a potem wspólny powrót do domu).

na kółku teatralnym nie było aż tak do dupy jak myślałam, tylko,ze ta pani za dużo sobie pozwala(nie brała w niczym udziału, a wie jak wszystko ma wyglądać).jutro pierwszy nas występ, co prawda w omach pomocy społecznej,ale i im  się coś z życia należy.a późneij 12 dla wszystkich, jeżeli ktoś wie o co chodzi, gorąco zapraszam.

więc tak dyska była nawet całkiem udana(dostałam nawet cole na moje specjalne zamówienie:P, kasy mi braklo, ale se pozyczyłam).nie było smutno.trochę mi było przykro,że wczoraj tańczyłam na naszej piosence,ale narzędzie zdrady nic nie podejrzewało,ani sam zdradzony, tylko,że mi się ta piosenka teraz kojarzy z dwoma osobami.METALLICE  da się lubić nawet bardzo i jak powiem p.,że ona jest czasem lepsza od LP to się ucieszy,ale nie wyjawię mu powodu(szkoda,że nie moge z nim potańczyć).

jeszcze w między czasie(chyba na nirvanie) myślałm,że się z pukupuje(coś komuś oddam:P)ale mi przeszło.zaczęłam śpiewać też jedną z naszych piosenek(ciekawe ile my ich mamy) glany...:-), której treści nie przytoczę:p.

właśnie tak myślałam sobie.....ktoś do mnie powiedział :mariancia....boze, ile to słowo dla mnie znaczy jakby je powiedział ktoś inny.kto....bardzo droga mi osoba(jedna z najdroższych,prawie jedyna)..moja babcia...niestety, teraz bardzo rzadko mam świadomość tego słyszeć...jak chciałabym być z nią....nie ona mieszka praktycznie sama...gdzies daleko,a ja się codziennie martwię o nią......tak to juz jest.....

nienawidzę jak się do mnie mówi marianka, chociaż nią jestem, może nawet z tego powodu,ale półmojej byłej budy tak mowiło, nawet pani z wf, juz wolalam to majka pani z fizy,ale to nic, jeszcze bardziej nie lubię jak ciocia mówi mi marianko,a potem poprawia się i mówi marianna(marianko kojarzy mi się z moją była o lekkim zabarwieniu ironicznym ksywką) co ja zrobię,że babcia mi takie imię wybrała???ale mogłam miec jeszcze gorsze,więc nie mam pretensji.

jeszcze jeden qmpel wymyślił marichuana, i niektórzy gadają na mnie marycha,ale lepiej to niż marianka:-) moze się przyzwyczaj do jenny??????????????

na razie życzcie mi szczęście jutro:-)

a w sobotę dyska(jush trzecia w tym tygodniu loooz)tylko by biolę przetrwać.fajnie wrócę dodom o 16 po budzie i o 19i wybędę.kocham życie!!!!!!!!!!1czemu ja sie wczoraj tak ząłamywałam??????nie mam pojęcia:P

10 listopada 2003   Dodaj komentarz

TAK MAŁO SŁOW...

postaram się zmienić dzisiaj albo jutro szablon i to nie moja wina,że wciąż tu jestem, poprostu ktoś sprawił,że znów czuję sie szczęśliwa :-) i przeprosze chyba marka,ponieważ nieświadomei stał się narzędziem:-)to an tyle

10 listopada 2003   Dodaj komentarz

DAMY?

gdzie znaleść mam odpowiedź?w modlitwie szukam jej......czy jest ktoś....????w zaadzie jestem konsekwentna,ale cóż??????ale nic:P w zasadzie dobrze czuję się bez ludzi co widaćteraz.a zisaj znów dyska i jesczze próba generalna,ale to nic.DAMY RADĘ!

10 listopada 2003   Dodaj komentarz

POŻEGNANIE?TAK.TO JUŻ JEST KONIEC,WIĘC...

z pukingowana(zżygana)jestem tymi uczuciami.czuję się jak w moim najbardziej koszmarnym śnie- mrowisko na moim łóżku.patrzę się na czerwone mrówki i ogarnia mnie strach, przerażenie, wszystko mi się w środku wywraca...

stwierdziłam,że zawieszma działalność bloga, bo mija sie on z celem. i tak kogos gówno obchodzi moje zycie.to moja sprawa w jaki sposob go spieprze, bo ze to zrobie to wiem na pewno.wczoraj byłam przekonana, ze moje zycie ma jakis cel, skoro jeszcze wciaz tu jestem, dzisiaj mysle, ze moze i ma jakis cel, ale sie z nim mijam.chciałabym przezyc moje zycie jeszcze raz....ale nic na to niestety nie poradze ze tak sie nie da....

bylam na tej dysce.co tydzien obiecuje sobie, ze tam nie pojde,ale co tydzien ide.duzo rzeczy sie mozna dowiedziec. I have done mistake.leciala piosenka z ostatniej notki...bo tutaj jest jak jest.biały taniec.jest to nasz piosenka,albo była nasza piosenka nie wiem w końcu.stwierdziąłm,że nie dam rady siedzieć sobie gdzieś wciąż tęskniąc za czymś co i tak nie miało szans i poprosiłam do tańca blondyna.tak.kto mnie zna to wiedziałby dlaczego.......blondyn-mój ideał......właśnie to ja powinnam mu powiedzieć dziękuje,za to że się zgodził.NIE JESTEM PASZTETEM,ale zreguły to ja się patrzę jak pary tańczą.

coli nie było, a miałam jush wyższą potrzebę jej wypicia.qra!!tymbark wiśniowy.fuj.kasy brak jeszcze gorzej.znaczy kase jeszcze mam ale wciaż mam nadzieję,że uda mi się dołożyć starań i kasy do moich przyszłych glanów......

trochę oddaliłam się od tematu.więc blog w swoim przeznaczeniu miał radosny,żeby podnieść kogoś na duchu-ewentualnego nieszczesnika któryby wszedł tu,ale skoro ja się tak zj....anie czuje, to odchodze od sensu.to zbyt egoistycznie dzielić się bólem.w zasadzie wiedziałam odrazu,że stan szczęścia jest chwilowy,że później będzie jeszcze gorzej, bo się przyzywyczaję do szczęścia.......ale coz..kijem rzeki nie zawrócisz...

wracałam do domu sama po ciemku.wciaż nie wiem czemu oni się boją sami wracać.....ulice puste, słyszac nadjeżdząjące auto i tak przechodziłam nie patrząc się przez drogę.......uwielbiam mrok i noc........chociaż powinnam nienawidzieć....ale......tak jakoś wyszło

w zasadzie nie podoba mi się j.pol.na własnym przykładzie wiem,że są inne języki w których słowo, którego nie znajdziesz w słowniku,ale jest goólno dostępne i cenzuralne, a nie tak jak tu...albo zmieniona litera albo jedziesz zaje....pierdo....dałam sobie słwo,że bede cenzuralna, więc na razie go nie naruszyłam.

to tak jakby tyle. jak znów znajdę gdzieś wyżucone przez kgoś w nagłym pospiechu moje szczęście to tu jeszcze wróce.i tak nikt tego nie czyta, więc co to kogo gówno obchodzi,ale dobra.nara trzymajcie się.dobrze byłoby gdybym szybko wróciła:P ale... życie.....wypijmy za to chluuuup w ten dziub.............podsumowanie:facet to swinia.........zrobiłam coś, czego nie wybaczę sobie:zaufałam sercu..............

 

narq       :-(       :-[  it's me- smutny ludzik typu ja.....nic nie znaczący.wiem,że mama bardzo chciała żebym była i muszę zrobić tak,aby jednak myślała zawsze:dobrze,że jestem......

09 listopada 2003   Komentarze (3)

CZY...????

Czasami pytasz mnie:
"Dlaczego tak to jest?"
Chcesz, żebym odpowiedział
Dlaczego tyle zła
I dokąd zmierza świat?
Kto wiarę naszą sprzedał?

Odpowiem Ci, że ja
Do końca nie wiem sam
Choć już widziałem wiele
I uwierz, trudniej mi
Niż Tobie tutaj żyć
Tyle mogę odpowiedzieć

Wierzę w to, że przyjdzie czas
Wierzę w to, że zmieni sie
Wierzę w to, że Ty i ja
Obudzimy nowy dzień

tyle tylko mi przychodzi o głowy.jest ciezko,nudno.ide na mala kameralna impre.ale czy to cos zmieni???a myslalam,ze sie nie dam....ze mnie to nie poruszy........poruszyło

czy to ból?płacz?łzy?my?ty?ja?=pustka?????????

I CHOCIAZ POZORNIE WSZYSTKO SPOKO, TO NAPRAWDĘ GDZIEŚ UCIEKŁA POSIADANA JESZCZE KILKA DNI TEMU RADOŚĆ PO PROSTU ZWIAŁA-POSZŁA NA WAGARY,PLAY TRUANT.I PUKE THIS LOVE LAST NIGHT IN DARK WIDOW.ANYBODY CAN HELP ME AND ANYBODY WANT TO DO THAT.....BUT TERE IS małe swiatełko w tunelu.......

wlasniie zdalam sobuie sprawe jak duzo miesci sie w partykule czy...

czy to miłość, zdrada,przyjaźń,złóść, bogactwo, wrogość....inność, madrosc i wiedza.

od kiiedy jestem w klasie humanistycznej bardzo duzo sie nauczyłam, np. tego, ze ksiadz ma kape i ze bez wiary w cokolwiek nie da sie zyc....to na tyle

09 listopada 2003   Dodaj komentarz

WYLEC!

w oczach mam ból. . . . w oczach mam łzy. . . .

 no powiedz. . . . jakby to było???

dzisiaj byś się już cieszył, gdyby mnie nie było. . .

 brak kłopotliwych pytań,

przymusu udzielania odpowiedzi. .

porozumienia bez słów . . .dobrze, że tego nie czytasz. . .

 dobrze. . .

miałam rację  

myśląc nie ufaj

to na nic

później zapukaj

do swoich myśli

zamknietych w zaciasnym

pomieszczeniu 

rwą się aby wylecieć

bieg czasu zmienić

nie puszczę....

nie chcę

żeby się

rozczarowały

 

i co tu jeszcze pisać???brak słów......

08 listopada 2003   Dodaj komentarz

BĘdZIe???????

PISAŁAM NOTKĘ,piałam,ale mi zniknęła:(

więc tak.dzisiaj zdalam sobie sprawe,ze nalezy wreszcie docenic życie i oddac mu zadosc.jest zbyt kruchym i cennym darem.i choc moze nie powiem:" zycie, tak cię kocham", to moge powiedziec:"cenie to czym jesteś i cieszę się,że wciąż cie posiadam, chociaż mogło jush kilka razy być inaczej.

chciałam kupic gitare na targach staroci i zaczac jakos uczyc sie grac(juz w wieku 12 lat marzyłam o tym,ale mi ciagle nie wychodziło).gitara jest moim ulubionym instrumentem muzycznym, uwielbiam słuchaćten dźwięk, tą słodycz.

SEPARACJA TRWA-- BEDZIE ROZWÓD :(:(:( A CHCIALABYM ZROBIĆ TAK- :*

ALE CÓŻ....nic qrka, nic......

przyjaźń uciekła, pojechała w zbyt daleką podróż....nie ma dla mnie czasu....:(

przyjde jesczze za cchiwlę i ide jush. mam prośbę:czy mogłabym poprosić o komentarz,albo w pis do księgi??????tylko tyle :-)

08 listopada 2003   Dodaj komentarz

bióro numerów

tak jakoś wyszło,że chwilę temu byłam smutna i nie wiem czy wciąż nie jestem,ale nic na to nie poradzę, poprostu zawsze jak jest dobrze, to musi być później źle......

SEPARACJA....zbyt trudny to okres jak na mnie....czemu zdecydowaliśmy,że tak ma być????to trudne..iść samej do szkoły, samej wracać, nie gadać z nim na przerwach na błahe tematy...siedzieć z nim na niekórych lekcjach tylko dlatego,że to przymus.....bez słowa.....smutno.....trudno jakoś, bez zabawnych przepychanek...a miał być moim kumplem. prf od reli słusznie zauważył,że dziewczyny się łatwiej przywiązują....a miało być tak pięknie.....ale nie jest.....jakże to jest sprzeczne z moimi myślami......SMUTNO!!!!!!!!!!! PRZEPRAWszamy, abonent czasowo niedostępny i co się dziwić,że nie odbiera???

poszukiwany:mózg .wyszedł z domu:tydzień temu.ubrany:szare komórki.wiek:kilka zmarszczek na twarzy.objętość:bardzo mała.WSZYSTKICH, KTÓRZYBY COŚ TAKIEGO ZAUWAŻYLI PROSZĘ O KONTAKT.

DUPA JAŚ:p:p:p:p

przeżyj to sam....8 godzin w szkole....przeżyj to sam...i nadziei brak na wyjście.....nie zamieniaj mózgu w twardy głaz, póki jescze umysł masz....przezyj to sam.

tu automatyczne bioro numerów:

jeżeli szuaksz przyjaciela wciśnij 1,

jeżeli chxcesz pogadać wciśnij 2,

jeżeli szukasz kochanka dotknij 3,

jezeli to miał być kawał wcisnij 5

jezweli chcesz pogadać z T.S.wciśnij 4

jeżeli zaś z p.m. wciśnij 6

jezeli chcesz posluchać muzyki wciśnij 7

jeżeli już śpisz, to obudzi cię klawisz 8,

jezeliuważasz,że życie jest niesprawiedliwe odpowiednio 9.dziękue za uwagę...tu automaty....

niop tak sobie to wygląda.śmiesznie, dziwnei i nieswojo.masa czasu wolnego,a ja i tak wiem,że mi nie styknie na wszystko i nie moge się smucić. w niedzięlę dyska!!!!!!powinno być dobrze.

pisze to i pisze, bo mi non stop ktoś przeszkadza.przedtem qmpela z klasy, teraz kuzyn z niemiec. chyba z rok temu na sylwestra kłócili się wszyscy ze mną,że eminem to szajstwo, teraz nagle, gdy mi umiłowanie eminema pprzechodzi, on gada,że em jest cool.ale dobra, z całego bezkresu hh słucham tylko EMINEMA, bo polski hh praktycznie opróczpiosenki, która tu leci mi się absolutnie nie podoba.nop to byłoby na tyle. jutro próba generalna, a ja textów nie umiem:Pale trudno, ajkoś przeżyją. narq

dobranoc......bo tutaj jest jak jest raz lepiej raz gorzej.....ale dzisiaj gorzej;(

07 listopada 2003   Dodaj komentarz

mała ....notka

I HATE YOU!!!!!!!!! I SWEAR!!!!!!!!! I HATE YOU!!!!!!!!(je t'aime:(

miłość....

niewidoczna nić

wkradła się w moje życie

przez mały przypadek

zagnieździła się w sercu

nie pytając mnie o zdanie

nie wiem jak mam ją stąd

wyrzucić

związała mnie

tamuje moje ruchy

Poprosze o nożyczki

musze ją przeciąć...

07 listopada 2003   Dodaj komentarz

przyjaźń

miłość to nzaczy popatrzeć na siebie,Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,Bo jesteś jedną z rzeczy wielu, A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,Ze zmartwień swoje serce leczy.

tak sobie nagle zdałam sprawę,że miłość(znaczy to w tym wieku) nie wpływa na mnie tak jak na moje kumpele:on się na mnie popatrzył!!widziałaś to??jaki on jest piękny!!! nie no bez przesady....ja się tylko przywiązuję i trudno mi się odwiązać i przywiązać...i to w zasadzie tyle.bardziej wierzę w przyjaźń.papapapp

06 listopada 2003   Dodaj komentarz

mój mózg....

jak się tu dostałam i co przywiodło mnie czy ludzka zła natura czy marny życia bieg?????????

bo tutaj jest jak jest poprostu...

w szkole w porzo-dostałam 4 z dyktanda, a bebok kapa:-)spiderman tez mial byc w kapie,ale mu się nie chciało:Dz wf wygralysmy wszystkie mecze i odstałyśmy 5. z reli najlepsza druzyna w wypisywaniu imionz biblii z pamieci(146) czyli6:-)

psiedrman dostał wyżutów sumienia i chai nie było:( szkoda, chciałabym to zobaczyć.

moja mama ma wychowawczy tydzień:musi stawić się na premierę, do churcha(ti chyba w jednym dniu) i w czwartek zebranie.to trochę za dużo jeżeli tylko pyta się co w szkole...:)

a a coś chciałam zapisać, ale mi się zapomniało. z ogłoszeń:dyska w niedzięlę,  w sobotę z zpowodu szkoły nie ma zebrania.jak prof każe zostać na chórze w sobotę to normalnie wyjdę z siebie i pójdę do domu....:D

dzisiaj mieliśmy wziąść rozwód,ale jak na razie jesteśmy w separacji....ale z pierwotnym założeniem mieliśmy nie pisać do siebie, nie puszczać sygnałków, więc chyba koniec separacji. :)chyba bysmy nie dali radyto wogole bedzie trudne nie widziec sie przez caly dlygi weekend,albo jak sie to tam pisało...:P  tak wogole to naprawde jest fajnie(dziwie sie czemu bebok sie nie zapytala czy to prawda,ze trzymalismy sie za rece:P)

chyba zaloze sobie zlote mysli, zeby miec na starosc co czytac:-)

przemyslen juz nie mam , bo moj mozg wyszedl z domu i nie wrocił.....ale do soboty go odnajde:a kiedy w końcu znajde cie.....powiem to bie,wiem ze to ty:Pwlaz zpowrotem do tej glowy:)moze ja juz pojde???

ide(bez wyrzutów, piowinniście się cieszyć:=)dobranoc.kiedys tu przyjde, moze jeszcze dzsiaj.

06 listopada 2003   Dodaj komentarz

rady dla przyajciela:)

     RADY DLA PRZYJACIELA

1. Nie kocham cie za to kim jestes, ale za to jaki jestes,

2. Nikt nie zasluguje na twoje lzy, a ten kto na nie zasluguje, na pewno nie doprowadzi cie do placzu.

3. Jesli ktos nie kocha cie tak jakbys tego chcial, nie oznacza to, ze nie kocha cie on z calego serca i ponad zycie.

4. Prawdziwy przyjaciel jest z toba na dobre i na zle.

5. Najbardziej odczujesz brak jakiejs osoby, kiedy bedziesz siedzial obok niej i bedziesz wiedzial, ze nigdy nie bedzie twoja.

6. Nigdy nie przestawaj sie usmiechac, nawet jesli jestes smutny, poniewaz nigdy nie wiesz, kto moze sie zakochac w twoim usmiechu.

7. Byc moze dla swiata jestes tylko czlowiekiem, ale dla nie ktorych ludzi jestes calym swiatem.

8. Nie trac czasu z kims, kto nie ma go aby spedzic z toba

9. Byc moze Bog chcial, abys poznal wielu zlych ludzi zanim poznasz tych dobrych, abys mogl ich rozpoznac kiedy sie pojawia.

10. Nie placz, ze cos sie skonczylo, tylko usmiechaj sie, ze ci sie to przytrafilo.

11. Zawsze znajdzie sie ktos, kto cie skrytykuje. Zdobywaj zaufanie ludzi i uwazaj na tych, ktorych zaufanie juz straciles.

12. Stan sie lepszym czlowiekiem. Zanim poznasz kogos upewnij sie, ze znasz siebie i nie bedziesz chcial byc taki jak on chce, ale bedziesz soba.

13. Nie biegnij za szybko przez zycie poniewaz najlepsze rzeczy zdarzaja sie nam wtedy gdy najmniej sie ich spodziewamy.

 

WSZYSTKO CO SIE PRZYTRAFIA, DZIEJE SIE ZAWSZE Z JAKIEGOS POWODU.

 

już miałam dzisaj nie pisać, ale uznałam,że to warto zamieścić:) papapapap

05 listopada 2003   Dodaj komentarz

jakby to było....

dzień prawie w porządku.jak się dowiedziałam to z p. chodzę od piątku, więc może być(a już myślałam,że dłużej jesteśmy razem) mnie to bawi, a ktoś pomyśli,że mówię poważnie i dlatego poświęcam tyle miejsca temu. dzisiaj dopiero do mnie dotarło jaki jest systemja powiem ci słowo,a jutro o tym wie cała klasa.spoko.nie wiem jak to nazwać cenzuralnie :.ale w budzie dzis był looz. w powrocie do domu jeszcze wiekszy, współczuję ludziiom, którzy jadą z nami autobusem.

dobra, ale później miałam humor sperniczony, tylko dlatego,że ktoś nie wiem gdzie są granice.wydaje mi się,że ten ktoś(x.) nie ma pojęcia o tym czym jest reakcja łańcuchowa(ja zawsze robie coś odwrotnego niż mi każe koś, kogo nie lubię).uważam poprost,że nie mam prawa zwracać komuś uwagę, kierować kimś, ponieważ nie jestem idealna i może moje poglądy są coraz mniej słuszne.

a teraz nawet nie widzę słuszności odwiedzania pewnego miejsca(Kos.)

klócę się przez gg, to jest jedyne miejsce, gdzie sie kłocę.

róże miłości najchętniej przyjmują się na grobie

smutno tak trochę....jakaś zabawa by się przydała,  a tu niedługo premie

ra.

tak się zastanawiałam:co ktoś czytając to myśli na mój temat?????wyszło mi,że nie wiem kompletnie nic.tylko jedne słowa pamiętam wciąż, co jest trochę jak na mnie dziwne:

jak by to było, gdyby ciebie nie było, gdyby mnie nie było, gdyby nas nie było....smutno by było innym z tego powodu,a my błąkalibyśmy się gdzieś we wszechświecie....

kończę już. hej wszystkim. trzymajcie się, niedługo wolne, za które trzeba będzie zapłacić:(ale lepsze to niż nic!!!!!!!!!!!! pisałam już że życie jest piekne????ale napewno takim jest!!!!!!!!!!!!!!!!!NAPEWNO!!!!!!!

05 listopada 2003   Dodaj komentarz

DOBRANOC :-)

krocząc wciąż po pokoku niby wahadło zegara

wgłębiam się w czas niby w stojącą wodę

Już mnie całkiem zalało płetwonurka snów

ciężkich i sturamiennych oplątanych grozą

Potem patrzę na słońce dnia wypłynąwszy na powierzchnię

i dziwię się światu lat które spłynęły mi z barków

zawikłana prostota życia mnie oszałamia

że chciałabym się znów narodzić aby

nie popełniac błędów

Lecz czas rzuca mnie znów w choroblowiść snów

że prostota i jasność ze mnie wychodzi

i nie wiem czy dosięgnowszy samego dna

spotkam tam nowe słońce i radość

czy ciężar grzechów pogrąży mnie w wiecznym

cierpieniu

Wszystko- wzdycham-...(T.Sz.) 

 

 

wierze w przyjaźń bardziej niż w miłość, ponieważ.....człowiek czasem zachowuje się inaczej niz by chciał- oto wniosek z dzisiejszego dnia.idę już:-) oczka mi się kleją.dobranoc.

04 listopada 2003   Dodaj komentarz
< 1 2 >
Moje | Blogi