kolor śniegu
życie mnie dosyć często rozczarowywuje.
jest ono takim labiryntem...nawwet gorszym niż ten na krecie.nie chcę być ludzikiem!!!!!!!!!!!!!nie chcę spełniać obowiązków..chcę wolności od szkoły i porannego wstawania i braku problemów.nie chcę mieć uczuć, bo na mnie działają negatywnie.
puhatek
kompletnie nie mam siły.
siedzę z karolem.mu to za bardzo nie pasi.się do mnie praktycznie nie odzywa, ale wolę to od beboka.chciałabym być w klaise przyrodniczej...oni są ciekawsi i praktycznie z każdym tam idzie pogadać, tylko ja nienawidze chemii i biologii!!!!!!!!!!!!!!!!!!
przemek po tym jak sobie na głos w atobusie wyjaśnialismy nasza sprawę, po tym jak się wyjaśniło,że nawet prawdziwymi kumplami nie byliśmy, po tym niewypowiedzianym dobrze to byłoby gdyby ciebie nie trzeba było widzieć codziennie w budzie odzywa się do mnie i nie odstepuje na krok. jeżeli ktoś mysli,że ja cokolwiek z tego rozumiem, to jest w błędzie.jeszcze się zdaża kilka dziwnych rzeczy,ale je nawet spróbować wyjaśnić nie potrafię, więc nie bedę o tym pisać.
czemu rzeczy mają to do siebie,że się nam kojarzą z określonymi osobami?????
kolor śniegu...szaro-czarno-buro-biały??czy nieskazitelnie czysty???