ludzik sam(a)
Powiedziałam drugiemu ludzikowi, że z nami koniec..odpowiedział jak chcesz...w sumie to było całkiem zabawnie i cały czas byliśmy oazą szczęśnia,aż w końcu stało się to już mało zabawne...po za tym całkiem miło :* spędziałam z nim sylwka,o wkładaniu w to uczuć nie było mowy,więc zakończyło się bez żadnej urazy.
tylko kto mi teraz podaruje walentynkę????? :D
już wiem czemu miłość jest przedstawiana jako mały nagi chłopczyk z łukiem- bo tak samo jak dzieci jest nieodpowiedzialna, szybko się z niej wyrasta i wkońcu trzeba się ubrać!!! :] ( nie każdy musi się ze mną zgodzić to jest taki mój punkt widzenia) a poza tym to uważam,że nadzieja zyje dłużej niz sama miłość, bo każdy człowiek ma na coś nadzieje :P
w sumie to niby deklaruję się,że nie wierzę w miłość,ale to nie przeszkadza temu,żeby na widok pewnego synka( którego co prawda od dwóch miesięcy nie widziałam :=() stawało mi...serce :P (jeżeli ja je mam, ale jego istneinie udowodniłam sobie kiedyśtam więc w porzo)
tak poza tym to jakoś mi rpzeszła wiara w ludzi, bo co z tego,że się jest bardzo dobrym przy jednym człwoeiku,a za chwile takie rzeczy się o nim rozpowiada,że ja nie wiem... w sumie to ja nie mam pojecia co o mnie ludize mówią, ale dużo bardziej wolałabym,żeby powiedzieli mi to wprost, przynajmniej mogłabym się jakoś bronić niż tak za plecami
wciąż jestem chora i jutro muszę wreszcie pójść do tego lekarza, co wcale nie napaja m,nie radością, bo to będzie znaczyło,że muszę wstać rano.jeść mi się nie chce,za to spie co drugą godzinę(dobrze jest:P)
umówiłam się z przemkiem na następny poniedziałek(mam nadzieję ,że będę zdrowa)=zainteresowanym przypominam,że to tylko zabawa :P przemek nagrał mi płytki,a ja go za to kasią postraszyłam( co ze mnie za niewdzięczny ludzik??) :Pidę spać. jakby co to obudze sie za godzine