• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 07 marca 2004

cytat, kościół,życie, a reszta to bazgroły...

Życie to jest teatr, mówisz ciągle,opowiadasz;

Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada;

Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra

Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.

To jest gra!

 

Życie to nie teatr,ja ci na to odpowiadam;

Życie to nie tylko kolorowa maskarada;

Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;

Wszystko przy tym blednie, blednie nawet sama śmierć!

 

Byłam dziś w kościele.Po  przekonaniu siebie i rozmowie z Śmierdzielem.Zostałam lekko ok[cz]adzona, dym z kadzidła wgryzał mi się w nos.Na gorzkie żale nie pójdę.W ostanim czasie miałam trochę za dużo smutków,więc nie sprawia mi przyjemności średniowieczny ideał ascety.A poza tym tak wg mnie to wiara nie polega na tym,żeby chodzić do kościoła na każdą możliwą mszę.ja mam swoje postatnowienia związane z wielkim postem i prawdopodobnie udami się je zrealizować.Ha dzisiaj jako jedyna(chyba) marianka nie byłam do komunii.jak na razie cała przyjemność po mojej stronie. w srodę się to zmieni.ciekawe czy te rekolekcje dadzą źrodło jakimś większym przemianom w  moim życiu.
 I tak zauważam,że chociażby od stycznia wiele się rzeczy pozmieniało, potraciłó na znaczeniu lub na nim zyskało.zmieniły się moje stosunki do niektórych ludzi, zaistniało jakiekolwiek zaufanie i rozczarowanie a także dałam upust mojemu miłosnemu ateizmu,zostałam epikurejczyko-sceptykiem(jeżeli takie połaczenie jest możliwe).jest dobrze.wierzę, a to już coś.ta wiara, to nie jest tylko wiedza,że coś się uda, bo przedetm tylko z tym się kojarzyło mi słowo wiara, ale także nadzieja,że to, co mi się wydaje,że takim jest, jest takim naprawdę[cóż za proste wytłumaczenie, ale nie mam słów,żeby to napisać inaczej]
pokój ma kolor biały...takiej czytsości jaka mnie rozpiera gdzieś wewnątrz z biologicznego punktu wizenia zajmuje miejsce między płucami a przeponą i nie pozwala mi spuszczać powietrze.kiedyś nie lubiłam tego białego koloru-zbyt idealny.tak przyznaję,ale jeżeli porównam moje wnętrze do koloru mojego pokoju, to nie będzie to idealizacja, bo tak samo ja jak i on mamy pewne mankamenty
mój Miś patrzy się na mnie i tym razem widzę nie uśmiech szklanyh oczu pluszowego zwierzaka, a życzliwość i zadowolenie promieniujące z jego twarzy. chyba się rozpisałam i nikt tego nie będzie chciał czytać...kto by chciał  czytać myśli jakiegoś kogoś niewiadomo kogo, niewiadomo o czym, ale tu nie o to chodzi,pisze to, co mi się wydaje za słuszne i skoro to mój smietnik to ma prawo być tak jak jest.

a co do fragmentu wiersza stachiry, to brzmi on w mojej głowie już drugi dzień....życie to nie teatr...życie to nie bajka...życie to komedia...życie to zabawa...życie to...czym jest życie, bo przecież nie tylko przeżuwaniem, trawieniem, pracą i zabawą

p.s. powróciłam do słuchania nirvany, po 5 dniach całkowitej ciszy kurta w moim pokoju.dobrze mi...odkrywam na nowo te dźwięki, które wygoniły z mojej głowy łzy,śpiewając:bez namysł podam ci trucizne...

07 marca 2004   Komentarze (9)
Moje | Blogi