slońce mroku schowaj się za chmurę!!
tydzień się dopiero zacząl, a ja już się czuję jakby trwal dwa tygodnie bez soboty i niedzieli.w szkole jakoś dziwnie pod górkę.ciągle(:P) się uczę, a oceny..i jak ja tu mam mieć tą moją średnią?? do domciu wracalam z sannim.od wizyty na mf-ie lepiej mi się z nim rozmawia.widziaam dzisiaj znów michala, ale to cakiem inna historia(chlopaka poznalam w autobusie komunikacji miejskiej.w sumie calkiem w porządku, choć widzialam go trzy razy i to w ciągu ostatnich 5 dni.coś tu nie tak.heh starszy ode mnie o dwa lata.uczy nas fizyki szanowny pan U. pozdrowienia dla tego Pana, który zdolal mi wytlumaczyć zadanie z fizy, ale 4 niestety pozostalo) .
na religii ogladaliśmy bruca wszechmogacego.na swój sposób fajny film.M. nie widzialam i chyba prędko nie zobaczę. buu ale może mi szybciej przejdzie??ja się na tym chyba nie znam.
w szkole z sandrą pocieszamy się na wzajem.jakie to chore.ja wiem,że nie moge się zbyt mocno rozklejać i marudzić, bo trzeba i ją też na duchu podtrzymać, ale troszeczkę mi to nie idzie.a po za tym"sprawdzian goni sprawdzian i sprawdzianem pogania" :)
co do spokoju, to wciąż na swój sposób mnie wypelniatzn.- czasem jest, czasem go nie ma, ale potem sobie znów przychodzi.to nowe slońce jakoś mnie nie cieszy.pozostalo zbyt malo godzin mroku.
p.s. glany zbyt mono parzą w nogi.trzeba nad tym pomyśleć.
pozdrówka dla ludzi cieszących się slońcem i życiem.bawcie się dobrze :-)