tylko nie klnij...
Dzisiejszy dzień minął w atmosferze: "tylko nie klnij -jak gadać?"
Gniewa się na mnie. Ma prawo. Smutno mi. Bo nie wiem czego chce. Swoją drogą, chodzenie do szkoły czasem nie jest takie złe- mniej się myśli...a i jestem bardziej opanowana niż sądziłąm. Wystarczy tylko zacisnąć ręce, odwrócić się nie pięcie i wyjsć w siną dal...
Czemu ja ciągle nazywam coś, co jest już dawno nazwane? Kto? Jakie kulki? Gdzie lecą? On?!