• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 08 grudnia 2005

"Wola na ziemi nie jest taka jak w Niebie"...

M sprawia wrażenie łagodnej, delikatnej i, dla tych, którzy jej nie znają, cierpliwej.

Kiedy jest zła na usta cisną jej sie wulgaryzmy. Zaciska pięści, a jej szczęki twardo opierają się jedna o drugą. Najbardziej złości się wtedy, kiedy coś, na czym jej zależało, nie wychodzi. To nic, ze mogła to sobie wcześniej odpuszczać całkowicie. Czasami słowo, wywołujące wspomnienie przywodzi ją do płaczu. Wyobraź ją wtedy sobie.Ma zastrzone rysy twarzy, ściśnięte pięści i łzawiące oczy. Karykatura normalnie. W dodatku nie jest pewna czy za to, co powie nie trzeba będzie potem przepraszać. Dlatego zawsze, kiedy ją to nachodzi chowa się w jakimś kącie. Musi być ciemno i musi być muzyka zagłuszająca oddech. Jeśli się w nią zatopi, to przejdzie jej. Uśmiechnie się nawet. Wie, że to może być błahy powód, tylko jej stosunek do niego wywołał tą złość.Może to i świadczy o słabości charakteru i niepanowaniu nad uczuciami, ale od ludzi wtedy uciec musi. Kiedyś uciekła w szczere pole na 2 godziny. Było zimno. Zapadał wieczór. Dzisiaj, na szczęście, dom jest pusty.

Przecież nic się nie stało. Nie po to się jest odpowiedzialnym i samodzielnym, żeby się przejmować czymś takim. Ale ta radość z kilku godzin przed. Bieganina, układanie w czasie, nadzieja, spięcie i chwalenie się od tygodnia wbrew niezrozumianym spojrzeniom znajomych. Gdyby nie ta cała otoczka to naprawdę nic by się nie stało. Więc to moja wina. A poza tym, jak powiedział, że ja zrozumiem, że przecież jak na mój wiek i w ogóle, to przypomniało mi się może innych sytuacji, kiedy przez to właśnie zrozumiem traciłam to, co dla mnie ważne. Nawet przez to, że ja zrozumiem i poradzę sobie, nie mieszkam z Mamą, z Darkiem i z tatą. Mama ostatni raz dzwoniła tydzień temu. Ja nie umiem się do niej od dwóch dni dodzwonić. Ok, to może jeszcze udam, że się nie martwię

Za kilka godzin mi przejdzie. Chciałam, żeby ten dzień był dobry. Nie wyszło mi.

08 grudnia 2005   Komentarze (11)
Moje | Blogi