• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 18 grudnia 2005

Dzisiaj.

Najpierw byłam w kościele. Jakoś bardziej przekonuje mnie forma komunii przez chwilę na mojej ręce, bo wtedy widzę w co wierzę i jaka Miłość jest lekka. Potem trochę spóźniona na spotkanie z M. Tak naprawdę, to cały tydzień na to czekałam. Nie wiem, co w nim jest. Ulicochodzenia, witrynooglądanie, a potem taka knajpka z kanapą do siedzenia. I rozmowy o wszystkim i niekrępująca cisza. I moje, mogę robić, coś, na co mam ochotę cały wieczór?(przeciez konkretna jestem) i jego ramię, i moja głowa przy jego głowie. I czas, to sobie nie idź, mi tak dobrze, nie idx, proszęęę...Szedł. A mi było i tak dobrze, bo śnieg łaciaty za oknem, muzyka, bo on mnie akceptuje i w dodatku powiedział, że światowa jestem. I jest pierwszy, który mi sie podoba i z charakteru i z wyglądu. Jeszcze o tym nie wie. Choć podobno kilka razy go dzisiaj zawstydziłam. Ciekawe, cyz napisze mi dobranoc. Nie chcę jakoś zawalić. Tym razem powinno się udać. I powiedział, wyjdziesz za mnie? A ja, jeśli spełnisz kilka warunków. A on ze spadochronem skakał. I gdybym wiedziała, że umrę przed trzydziestką to zaryzykowałabym ten zamąż. Z pierścionkiem z białego srebra. Marzę sobie, choć to niezdrowe. Nie chcę bez niego. Zadawał pytania a ja odpowiadałam i byłam zdziwiona tym, co mówię. Niech się uda...Mała dziewczynka we mnie bardzo tego chce. Ta duża już zresztą też. Ciekawe jaki on jest? Z tej strony, z której go jeszcze nie znam.

Tata przyjechał. Spotykając  go w przedpokoju powiedziałam, że prędzej spodziewałabym się św. Mikołaja. Zabranie mnie na wigilię do nich jeszcze trochę i połączyłoby się z opuszczeniem ostatniej klasowej. A moja klasa nie jest na tyle zła, żeby ominąć taką okazję. Oprócz tego, miałam plany na czwartek wieczór. I tak mam obawy co do tych świąt. Nie chcę ich, końca roku. Mój pokój, świeczki i muzyka-tyle mi wystarczy. Nie mam siły do niektórych ludzi.

18 grudnia 2005   Komentarze (11)
Moje | Blogi