Miłe słowa o mnie dla mnie.
Obudzona zostałam odpowiedzią na pytanie:dlaczego mnie lubisz? Właściwie ta odpowiedź zostala zaniesiona mi do łóżka i otworzyła mi oczy: Bo: dużo myślisz i często o krok dalej, wychodzisz z ram, masz podobne poglądy na życie, czujesz potrzebę swojego rozwoju, doceniasz gesty, nie boisz się pytać/sprzeciwić, …,nie mówiąc już o wyglądzie, o tym, że umiesz o siebie zadbać, ani o czarującym uśmiechu i nie-to nie wszystko. Potem przewracając się na drugi bok, zasypiając z moim czarującym uśmiechem na twarzy, pomyślałam jeszcze o mojej klasie, która właśnie zbiera się na lekcje.
I jeszcze Kamil pisał o kimś innym: nie moglibyście być razem, uświadomiłem to jak wracałem od Ciebie wczoraj. On by Ciebie nie zrozumiał. Też o tym wiedziałam zasypiając wczoraj.
I zadowolona jestem w mojej pamięci dzięki której pamiętam co Kamil mówił jemu: że nie jestem dziewczyną dla niego, bo żyję inaczej, tak jakby trochę dawniej i jeszcze mieszam to z moją drogą życia, że potrafię uwodzić i najważniejsze, co powiedział, a wiedziałam, że z całych sił muszę starać sie właśnie to zapamiętać, że jestem kolorowa. Bo tylko na tym mi zależy.
A o tym co złe nie będę pisać. Po to, żeby nie przypominać sobie, nie kryć łez, nie rozmyślać i żeby w końcu za jeszcze bardzo wiele nocy zapomnieć.
Chcę stąd wyjechać. Ale jeśli wyjadę to będzie mi szkoda. Na razie po równo jest mi szkoda wyjechać i zostać. Bo jeśli nie Kraków to zostaję.