• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 15 stycznia 2006

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki...

Sączę tą spaloną kawę, choć dawno była pora na kupienie innej. Od niedawna niedziele nie polegają na wyskakiwaniu z łóżka przed 8. Do domu wróciłam dosyć późno, trochę już po dzisiaj było. Zasnąć nie moglam bardzo długo. Wiercąc sie w moim olbrzymim łóżku myślałam. Przypominałam sobie wieczorną rozmowę. Jakąś siłę niewiadomego pochodzenia i determinację. Żeby szła, że życie to walka, że nie popaść w schemat Twojej najbliższej rodziny, wyjść, wyjechać, zapomnieć, nie zgubić, dążyć. Walcz, życie to walka...A tamten kilka miesięcy temu mówił, że wcale nie, a ja nadal się z tym nie zgadzam. Mówiłam, że gdzieś jest Niebo, a ona powiedziała, że tam podatki i przeludnienie, a ja, że wierzę w inne Niebo, bo gdyby go nie było, to marna jest nasza dola. Pamiętaj, walcz! A mi łzy napływają do oczu.

Tak bardzo tęsknię. Ten odjeżdżający pociąg zimowego środowego poranka i łzy po obu stronach. Słowa, gesty, prawda. Nie poddawaj się. Bo albo pojadę do tego miasta, ktore rani, samo sobą, każdą ulicą i drzewem, albo widziałyśmy się ostatni raz.

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

I nie umiem już tu pisać.

15 stycznia 2006   Komentarze (11)
Moje | Blogi