pizza italiano :D
niop a rodzicóff znów nie ma :] jak dobrze...mogłam pójść sobie na dyskę ,albo do pająka,albo tam gdzie mateuszek czyli do MF,a se poszłam na mszę młodzieżowa!!!ale w sumie fajnie było...taka laska, która siedziała sprzodu, się radykalnie zmieniła, wciąż wygląda jak czarownica, a gusta ma jeszcze gorsze( ja z reguły nikogo nie obrażam, ale jak ktoś, kto nie jest lepszy ode mnie, każe mi co i jak mam robić, to uważam, że ma znać swoje miejsce)...byłam do spowiedzi, więc w niedzielę przyjdę do kościoła, bo gdybym nie poszła, to wciąż miałabym zaległości w mszach(że tak powiem)
przedszkolak jest całkiem zabawny :] jesteśmy umówieni na przyszłą sobotę!!! jupi!!! (no bo,żeby się ze mną umówić, to trzeba stać w kolejce :P). nikt mnie jeszcze tak elegancko nie rozłożył na śniegu :D
ludzik jest beee, bo nie dotrzymał słowa (mówi się trudno)
aha...jadłam pizze, którą przez przypadek spaliłam, więc może jutro mnie już tu nie będzie :D
ale mam nadzieję,że będzie oki
jutro jade na lodowisko!!!! jupi,chociaż z lodowiskiem mam zbyt romantyczne wpsomnienia, a jutro an pewno tak nie bedzie, bo sunni odpada, a mateuszek nie jedzie(chyba)
coś mi się mgli w głowie(pizza działa:P)