• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 05 maja 2004

czas....

Ktoś powiedzial: Nienawidzę czasu. Zaświadcza tylko ludzką bezsilność. Nic się nie wydarzylo. Czuję się taka wypompowana. Gorzej od mojego kompa. Chociaż to on zawsze pomrukuje i się zawiesza. Co zrobić z czasem? Ciągle mi jakieś sprawy pozostają do zrobienia. Nie mam czasu się porządnie zastanowić. Tak naprawdę nic ważnego  nie robię. Dziwnie...Chcialabym czasem,żeby jedno popoludnie trwalo 8 godzin. Zdążyć zauważyć liście, kwiatki i slonko. Może za dużo chcę. Może za dużo czasu się uczę. Chcialabym mieć normalne życie. Nie, nie mam upatrzonego modelu rodziny i tych spraw. Chcę tylko wiedzieć, że będę mogla sobie kiedyś za wlasne pieniądze kupić rzeczy, które mnie uszczęśliwią. Nie jestem materialistką. Chcę być czlowiekiem na poziomie. Mam szacunek, wiarę. Tylko moje możliwości nie bardzo mi odpowiadają. Mialo być tak pięknie. Minąl tydzień odkąd "zaczęlam się zmieniać" a ja już widzę schodki. I nawet nie wiem dlaczego skąd i za co. Nie wiem nic. Wierzę w pewne wartości. Moje idealy się co krok to zmieniają. Nic nie jest idealne. Przesadzam.

Jeżeli chodzi o ważne rzeczy to zawiodlam się na milości. Może ja ją inaczej rozumiem. Nie wiem. Tak się martwilam przez M. A jak narazie jest wszytsko oki. Jest mi obojętny, bo taki w sumie ma być ktoś, kgo praktycznie nie znam. P. też ma dziecinne rozumeinie milości, więc niepotrzebnie się martwilam. Może nie umiem czytać w oczach? Chwilowo wydaje mi się,że mam rację. Jeden problem mniej.

Teraz chcę innej rzeczy: nie odczuwać biegu czasu.nie mieć świadomości,że jeżeli się nie pośpieszę, to się spóźnię.....mieć mnóstwo czasu.......umiem marzyć....

05 maja 2004   Komentarze (9)
Moje | Blogi