• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 15 czerwca 2004

Czas i Życie

Zmęczona jeste. Zawarłam przyjaźń z pewną panią, która się popularnie nazywa Beznadzieja. Jeśli chodzi o stosunki towarzyskie to cała przyjemność jest po jej stronie. Nie chce mi się nic. W szkoel jeszcze jakieśtam sprawdziany. Snuję się poprostu. Jem bo muszę. Heh ciekawe. Najchętniej siedziałabym w jakimś ciemnym miejscu nie pokazując się ludziom na oczy. Do szkoły ubieram się w to, co pierwsze rzuci mi się w oczy. Wstaję 40minut przed dzwonkiem. Niedobudzona i nie wyspana. Wcale się nie użalam. A jak nawet użalam, to co? Mam przecież prawo.
WOLNOŚĆ!!!
głupi fant, z którym niewidomo co zrobić. Lepiej jest być zależnym, mieć wytyczoną jedną drogę niż możliwość wyboru spośród nieskończonej liczby dróg.
Mogę się nawet poddać. Przestać myśleć. Jak nie myśle, to przynajmniej mi to na dobrze wychodzi.
Muszę zmienić sposób traktowania mojego życia. Na jakiś inny.

Życie jest tak gwałtowne! Przerywa, nie słucha,
napada, krzyczy, tupie, męczy,zmienia maskę,
ża aż sen ma gorączkę śpiąc z różowych puchach
i bladym skrzydłem mocno bije o posadzkę.
Potrzeba tylko słowa, tylko gestu, listu,
by się złote pierścienie wygięły, skręciły,
by spłonęły tęsknoty, jak suknie z batystu,
i pękło serce z wielkiej słabości i siły.

                   [M.P-J.]

Muszę się schować w ciszy, w spokoju, bez żadnych planów, bez myśli. na jakiś dzień albo dwa. Im szybciej tym lepiej. Muszę się uspokoić, odnaleźć, przestać marzyć, zapłacić rachunki, wyrównać te cegły w mojej głowie, znaleźć, to co daje uczucie braku... a przede wszystkim zapomnieć. nie o czymś konkretnym, zapomnieć wogóle. I przestać filozofować, choć to bardzo lubię, ale to do niczego nie prowadzi. Ah i pochamować łzy, to przede wszystkim.......tyle tych zadań przede mną... wstrętny, smutny, egoistyczny leń siedzi sobie i to pisze, niech pisze, a co mi tam....to przecież...ooops, to przecież jest o mnie

Czas

on tylko
odmierza chwile
do nowego startu

        (06.06.04)

15 czerwca 2004   Komentarze (9)
Moje | Blogi