• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 19 czerwca 2004

Niedorówna Tobie nikt...// UŚMIECH

Minęło.Teraz. Już. Na pewno. Jest dobrze. Przepraszam, że pisałam takie nieciekawe smutne notki. Teraz przynajmniej na dłuzszy czas będą pozytywne. Zawsze tak mam.
Najpierw pórbuję rozkładać świat na czynniki pierwsze. Jak mi się to nie udaje - trafiam kosą na kamień, to wtedy jakoś znika zapał, znikają pozytywne emocje itd. A później znów wchodzę na górę i sobie jestem- uśmiechnięta, pozytywna, lubiąca świat.
Ciąg przyczynowo skutkowy:
poranek:
*dzwoni do mnie tata, budząc mnie telefonem;
*wstaje, ubieram się i idę na mecz;
* rozmawiam ze szprychą - bardzo przyjemna rozmowa;
*idziemy na zakupy;
* ja pożycam madzi kasę, więc nie musi wracać się do domu
Skutki: mi wraca dobry humor i jasne spojrzenie na świat, a madzia może sobie sprzątać pokój

Mecza przegrałyśmy, ale ja się starałam :)

A później był obiad - sama go zrobiłam :-) A po obiedzie poszłam na spacerek. Fragment dialogu(3 synków pewnych siebie do nas)
- z czego się robi cukier?
- z takich buraków jak WY !!!
 NIe wiem, ale mi ten króciutki dialog bardzo poprawił humor.
Wogóle znów moge się cieszyć. Ze wszystkiego z czego można.
I jestem Mokra. Zmokłam na własne życzenie. Lubię deszcz. Lubię jego dotyk. Lubię to,że ejst bezpośredni :-)

No a poza tym znów będę chodzić do kościoła w niedzielę. Wierze w znaki i dlatego muszę pójść. Udowodniono  mi własną niekonsekwencję - coś,c zego najbardzioej nie lubię u innych. A poza tym tak na prawdę to brakowało mi tego.

Wszystko wraca do normy.
Są ludzie, którzy umieją mi pomóc. Ja...tylko musze ich zobaczyć. Nie siedzieć zamknięta w pokoju. Wyjść na przeciw.
Jest dobrze.
Dziękuję Ci, Boże. Idąc deszcze śpiewałam:
Bo wielkiś Ty, Wielkie dzieła czynisz mi, Niedorówna Tobie nikt...

Kocham tą moją koszulkę, którą wszyscy nazywają życiem, pomimo,że czasem mówię inaczej

 

Może nie potrafię tego opisać tak skutecznie i tak szczęśliwie jak się czuję, ale to dlatego,że siedzę i dobieram sowa.Wczoraj przeprowadziąm bardzo ciekawą rozmowę na gg, którą przytoczę niebawem.

pozdrawiam serdeczenie :)

19 czerwca 2004   Komentarze (14)
Moje | Blogi