• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 18 sierpnia 2004

Słowa

Nie napiszę,że chwilowo znów nie potrafię, albo napiszę. Przecież to na to samo wychodzi.Glupio mi,że nie umiem, że czasem zapominam o tych dobrych rzeczach,że uciekam Udało mi się przemyśleć pewne sprawy, ale do nich dochodzą kolejne. Wiem kilka rzeczy: obok mnie są ludzie przyjaźni i życzliwi na których można liczyć, Bóg mnie kocha i daje piękne poranki i każdą chwilę życia, że w złych humorach nie ma nic złego i że nie potrafię za dużo przebywać w towarzystwie ludzi.

...To było w niedzielę. Nie poszłam do kościoła. Nie chciało mi się go szukać. Nic się złego nie stało tym ludziom, którzy mnie nie zobaczyli...Czasami jest tak,że bardzo chcę znaleźć się na chwilk w kościele, ale jest też i tak,że za żadne skarby tam nie wejdę. Wtedy było to drugie. Był już wieczór.Zachodziło słońce i tak dalej. Siedziałam sobie. Poczułam,że ogarnia mnie jakieś uczucie, tak od środka. Bez powodu. To chyba była radość. Pobawiła się trochę ze mną i znikła. Jak przyszła tak i poszła...Zaczęłam myśleć tak poważniej, nie o tym, co zrobię za chwilę,tylko o pewnych słowach. Kiedy usłyszałam pierwszy raz:"Najważniejsze być soba" to lekko się zdziwiłam. I to ma być jakaś recepta na wszystko? Teraz, tak mi się przynajmniej wydaje, od tego wszystko się zaczyna. trzeba tylko zaprzyajźnić się ze sobą. Bo według mojego słownika przyjaźń to akceptacja.

Wczoraj do tego wróciłam. Nie zawsze wiem, kiedy ja to ja, a keidy ja to już nie do końca ja. To jest trudne. Fakt, nikt nie powiedział,że będzie łatwo...

Ale w poprzednich epokacha jak ktoś chciał zginąć to mógł sobie iść na powstanie, wybrać(wmówić sobie) jakąś ideę i o nią walczyć. Tylko wtedy życie było cenne. Teraz conajwyżej można zostać przejechanym przez auto, wpaść pod pociąg, albo zostać zadźganym nożem na ulicy. Z takich szybszych metod śmierci można jeszcze mieć zawał albo wylew. No i nie ma żadnej chwały ojczyzny. To życie jest bardzo dziwne. Skąd się bierze tyle różnorodności. Zaden dzień się nie powtarza, nikt nie będzie miał Twojego wczorajszego dnia.

Z nadzieją jest bardziej do twarzy. Nie chcę tylko zgubić tego, co mam.

Nim zgadniesz jak
przeoczysz znak
ten znak
co jest źródłem nadziei...

18 sierpnia 2004   Komentarze (9)
Moje | Blogi