bbyć tam...gdzie nie ma nic
5 minut dla internetu, 5 minut dla siebie, dla mojego blogaska....
Bardzo mi go brakuje, nie potrafię ułożyć sobie wszystkiego w głowie, nie ma jak tego wyrzucić.
Wczoraj ogarnęła mnie wielka tęsknota, za tym,żeby zniknąć na kilka dni. Być tylko dla siebie. Tak egoistycznie. Cisza spokój, brak jakich kolwiek rozmów....samowystarczalność. Do jedzenia tylko to, co zapewniałoby przeżycie. Dużo kawy, bułek krem czekoladowy i żółty ser....i dużo wina...
i ciemność...być tam, gdzie nie ma nikogo.
czas minął.
pozdrawiam.