• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 15 grudnia 2004

Dzień.

Wczoraj, pisząc przydziałowe Ojcze Nasz nie chodziło mi o zwykłe klepanie. Może "przydziałowe" ma jakieś negatywne znaczenie, ale w moim T9 tak nie jest. Chodzi po prostu o to, że na piątkowym spotkaniu wspólnotki każdy z nas otrzymał zadanie na ten tydzień, zresztą, tak jak zwykle, tylko własnie to wydało mi się wyjątkowe. Chodzi o to,żeby rano i wieczorem zamiast modlitwy brewiarzowej odmówić 24 i 12 razy Ojcze Nasz. Pomimo, że w innych zadaniach nie byłam zbyt sumienna, z reguły były to krótkie modlitwy świętego Franciszka, wszystkie przechowywane w portfelu, czasem do nic wracam, postanowiłam,że tym razem wykarzę się obowiązkowością. Przychodziło i nadal przychodzi mi to z trudem. Mówić powoli, jakby smakowac każde słowo w porannym pośpiechu. Nie wiem, czy na szcześcia, chyba nie bardzo, jeden z aspektów, mój Skarbek jest chory, więc mam czas na pomyślenie  wtedy próbuję z Nim porozmawiać. Ostatnie zadanie było trudniejsze dla mnie-modlitwa, w której nie można wymienić słowa ja, żadnej prośby, tylko uwielbienie.

Właśnie, mój Skarbek jest chory i niestety go nie widuję. Ale to normalne, chyba. Brakuje mi go rano. Jest pierwszą osobą, do której odzywałam się. Rodzice jeszcze śpią, ja na półwypita kawa, usmiech i na przystanek.

W domu...

Jeżeli chodzi o dzisiejszy dzień...Pijak do mnie-chcesz łyka? "Pijak pije,żeby zapomnieć o tym, że pije" Ominęłam go, myślać łyka, to może i tak,bo jest zimno, ale na pewno nie od ciebie i nie teraz, bo za 9 minut mam egzamin z angielskiego, a jeszcze kawałek na dojście mam. Zdałam!!! Ja i angielski :> koń by się uśmiał.

Tęsknię za moim Śmierdzielem. Nie długo minie półroku jak sobie poszedł. Mówiłam, że nie. Nie posłuchał. Mój kochany świnek.Przyniósł mi szczęście i wbrew pozorom dużo nauczył.

Dzisiaj jeszcze godzinę, jak to w środę, wolontariuszowałam w szpitalu. Tak czasem lubię poobserwować dzieci i ponazywać cechy, które w nich widzę. Osttanio była taka 7letnia dziewczynka.  Ustawiała wszystkich, nawet własną babcię. Powstrzymałam się od komentarza. Chyba jest jedynaczką.

Z osttanich nabytków słownych:

Los okazał się dla mnie
jak dotąd łaskawy.

Mogła mi nie być dana
pamięć dobrych chwil.

Mogła mi być odjęta
skłonność do porównań.

Mogłam być sobą-ale bez zdziwienia,
a to by oznaczało,
że kimś całkiem innym

15 grudnia 2004   Komentarze (13)
Moje | Blogi