• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 16 stycznia 2005

Świętowanie niedzieli

Nie potrafię przypomnieć sobie powodu, który kazał mi iść na nieszpory do kościoła. Może dlatego, że ferie. Zważywszy na moje kryteria niespzorów(podział na dwa chóry i śpiew gregoriański) było to nie lada poświęcenie.W kązdym bądź razie jako nawiązanie do tradycyjnych nieszporów było tylko "Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu". Śpiewać mnie nie nauczyli, więc darowałam sobie. Przynajmniej dzisiaj. Natomiast przyglądałam się odkrytemu dopiero niedawno ołatrzowi ukazującemu otrzymanie stygmatów przez świętego Franciszka.Dla ogólnego wprowadzenie-nasz kościół jest z neobaroku(rok produkcji 1917),przeważają brązy mieszane ze złotem. Ołtarz sam w sobie ciekawy, po bokach nawiązujące do średniowiecza ilustracje życia św. Franciszka. M.in. rozmowa z ptakami. Swoją drogą, gdyby żył w naszych czasach musiałby rozmawiać z komputerami, bo to dla  naszego pokolenia stanowi najwyższą wratość...Przyznam się do niekompetencji w biografiach świętych, także w tej od Franciszka-film, który mogłam obejrzeć na jego temat został nazwany przez autoprytet za słodko-pierdzący, więc w tym czasie zajmowałam się problemami natuiry duchowej-moimi i Kwiatuszka. Teraz nadrabiam. A zwłaszcza jakoże jestem MF TAU. Poza tym w naszym kościele jest pełno aniołków. I wbrew mojej miłosci do nich, te mi się nie podobają-za pulchne, za złote, za mało ludzkie i w dodatku bez uśmiechu. Jedyne pulchne anioki, które mi sie pdobały były na reprodukcji pewnego obrazu Maryi i Dzieciątka. Może dlatego, że dominował błękit i były kwiatki. Poza tym wtedy byłam dzieckiem i na świat patrzyłam raczej w sposób mityczny. Później obrazu już nie było. To-to wszystko zdążyłam przemyśleć w niecałe półgodziny,ilustrując w pamięci obrazami. Co nie znaczy, że obyło się bez kolizji- w pewnym momencie zamyślona byłam na tyle,że zapomniało mi się klęknąć.A potem to już można było iść do domu.

W domu pokładałam się z bólu. W czasie relaksującej w zamiarze kąpieli zdażyło mi się wyskoczyć z wanny, ociekając wodą skręcając się z bólu cierpieć fizycznie i psychicznie-nie powiem podwójna przyjemność-zamów teraz...

Później, kiedy już ochłonęlam, wydało mi się nie tak źle-do tego kim jestem trzeba byłoby dodać trochę pewności siebie, odporności psychicznej i umiejętności fałszowania-nie tego w śpiewie, tego w rozmowie z niektórymi.

A tymczasem nadejście nocy kończy mój strudzony lenistwem dzień...

16 stycznia 2005   Komentarze (15)
Moje | Blogi