Palma ważniejsza niż On?
-Yyy, no bo...
-No powiedz, słucham.
-Kiedy ja mam ten problem, że nie potrafię...
I tym się kończą moje próby rozmowy z kimkolwiek. Dlatego staram się nawet nie próbować. Codziennie ktoś częstuje słodyczem. Nie powiem, przyjemne. Wiosna...Chyba już nie lubię.
Na mszy u biskupa była dużo ludzi, śpiewu głośniego i długie kazanie. A ludzie wciąż obcy sobie coraz bardziej.
Dzisiejszą niedzielą rozpoczął się Wielki Tydzień. Ku niezadowoleniu niektórych, zmuszonych poświęcić kilka godzin w kościele...Czy On wiedział,że tak to będzie wyglądać?
A propos siebie: muszę śmiesznie wyglądać...Kobieta zadająca pytania jak dziecko, wciąż biegająca w kółko z naiwną wiarą w człowieka.( ale w piątek spotkałam kogoś, kto ma jeszcze większą tą wiarę).
Co zrobiłeś ze swoim życiem...odpowiedzi nadejdzie czas...