• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum 24 kwietnia 2005

Z uśmiechem.

11 tabletek przeciwbólowych. To tylko ząb. A najchętniej odcięłoby się kawałek siebie dla świętego spokoju.

Niedokońca przespana piątkowo-sobotnia noc. Muzyka zagłuszająca ból powodująca senność. Sobota-Paweł. On wiąże za duże nadzieje, a mnie nie można uzależnić od siebie. Ja się nie przywiąże. Nie dam się. Nikomu. Nawet jeżeli on woli kłamstwo od prawdy. Wydawało mi się, że powiedziałam jasno, a jednak...

Nie chcę, żeby ktoś znowu buszował w moim życiu w swoich butach. Nie po tym ostatnim. Pod maską przyjaźni. Wykręcając si ę teraz brakiem czasu, zamiast jednej poważnej rozmowy. Ja wiedziałam, że tak będzie. Już dawno. A jednak zgodziłam się na pewien uszczerbek na sobie w zamian za to, czego się mogłam nauczyć od niego. Nie chodzi o to, że żałuję, abo oskarzam...Podsumowuję

Wczoraj. Impreza. Tak dawno od ostatniej. Tak miło. Nie wiem kwestia czego. W szczegóły nie będę się wgłębiać. Ale naprawdę warto było. Wracaliśmy śpiewając nieaktualne hymny dawnych mocarstw idąc środkiem drogi. Było późno. I tak przytulnie. W 4 środkiem. Bo na chodniku za mało miejsca.

A dzisiaj. Pomimo zęba, dentysty, kataru(albo alergia, albo zatoki), niewyspania mam dobry humor. Pomimo tego nawet, że zapisana przedtem notka, która była może bardziej wylewna zniknęła niewiadomo dlaczego i pierwszy raz od dawna. Z uśmiechem.

P.S. nie wiem, czy jestem brutalna. Może po prostu czasem szczera...

24 kwietnia 2005   Komentarze (18)
Moje | Blogi